Dodge kiedyś wrzucił Lamborghini V8 do Dodge'a Daytona

Lata 80. były dziwnym okresem dla Chryslera : firma właśnie wyszła z krawędzi dzięki wszechstronnej platformie K-Car , która zalała borykającą się wcześniej z trudnościami firmę gotówkę potrzebną na podjęcie kontrowersyjnego wówczas posunięcia: zakupu Lamborghini za jedyne 25 milionów dolarów. To śmiałe posunięcie zaowocowało jednym z największych projektów samochodów Skunk Works wszechczasów: Dodge Daytona z silnikiem V8.
powiązana zawartość
Wydawało się, że zakup Lamborghini przez Chryslera dał obu firmom impuls, którego wówczas potrzebowały. Po stronie Chryslera były futurystyczne samochody koncepcyjne, takie jak Chrysler Portofino z czterema drzwiami otwieranymi do góry i Eagle Optima. Lamborghini zdobyło inżynierię i finanse potrzebne do stworzenia Diablo . Jednak za kulisami zespoły inżynierów majstrowały nad połączeniem inżynierii włoskiej i amerykańskiej.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Pod koniec 1989 roku zespół kierowany przez dyrektora generalnego programów produktowych Lamborghini, Jacka Stavanę, połączył siły w ramach jednej misji: „przyjrzeć się zastosowaniom silników najwyższej klasy”. Przynajmniej tak powiedział w 1989 roku magazynowi Automobile. W rezultacie powstał Dodge Daytona Decepzione. To było jak coś, o czym śniło się jakieś dziecko pewnej nocy, a potem wymyśliło to na serwetce. Wszystko zaczęło się od Dodge’a Daytony, będącego wariantem K-Car.

Na pierwszy rzut oka wyglądała jak każda inna Daytona tamtych czasów. Miał większe nadkola, co nadawało mu niemal szeroki wygląd, z którego byłby dumny Charger Scat Pack. We wnękach kół mieściły się szersze opony Goodyear owinięte wokół trójramiennych kół OZ. Tylko miarka na masce i mała naklejka z ładującym bykiem oraz napis „Lamborghini V8” dają znać, że to nie była zwykła Daytona.

Inżynierowie wzięli 3,5-litrowy silnik V8 z Lamborghini Jalpa i dosłownie wepchnęli go pod maskę Daytony. Całość nie była łatwym zadaniem, ponieważ komora silnika Daytony była przyzwyczajona tylko do 2,2-litrowego turbodoładowanego I4. Silnik V8 Jalpy był wysoki, więc inżynierowie musieli przymocować komorę silnika samochodu A do Daytony. Samochody typu A (modele takie jak Plymouth Acclaim i Chrysler Spirit) można było kupić z opcjonalnym silnikiem V6, co dało Daytonie przestrzeń potrzebną do dopasowania silnika. Jednak nawet to nie wystarczyło, jak wyjaśnił Barry Winfineld w numerze Automobile z 1989 roku:
... sama wysokość czterokrzywkowego silnika Jalpa stwarzała inne problemy. Po pierwsze, kwartet dwulufowych gaźników Webera o średnicy 42 mm z naciągiem dolnym wystaje ponad linię maski zwykłej Daytony. Po drugie, wał korbowy osadzony jest wysoko w bloku silnika, przez co miska olejowa ze stopu aluminium znajdowała się poniżej samochodu, gdy silnik jest połączony ze skrzynią biegów. Pierwszemu z tych wyzwań udało się sprostać poprzez dodanie czerpaka na maskę, ale drugie pozostaje problemem w samochodzie Stavany nawet po wycięciu części miski olejowej. Aluminiowa miska nadal wisi tak niebezpiecznie blisko pokładu, że zamontowano w niej płytę zabezpieczającą. Kiedy samochód zderza się z garbami i wzniesieniami, dzieje się to z głośnymi uderzeniami, które można wyczuć przez całą konstrukcję.
Miska olejowa była tak nisko, że podobno znajdowała się zaledwie kilka cali nad ziemią. Następnie silnik V8 połączono z pięciobiegową manualną skrzynią biegów Getrag i, co najważniejsze, systemem napędu na wszystkie koła – rzekomo opracowanym przez firmę Lotus i specjalnie zaprojektowanym dla platformy K-Car – z mechanizmem różnicowym ze sprzęgłem wiskotycznym. Zmodernizowano także zawieszenie, tak aby samochód mógł wytrzymać 350 funtów dodatkowych kilogramów, jakie dodano dzięki dodaniu napędu na wszystkie koła i silnika.
W rezultacie powstał samochód, który był znacznie bardziej wciągający w prowadzeniu, wyposażony w wysokoobrotowy silnik V8, który z łatwością osiągał czerwoną linię już na początku. Winfield powiedział, że niesprzyjające warunki pogodowe uniemożliwiły Stavanie i jego zespołowi przeprowadzenie odpowiednich testów wydajności, ale oszacował, że samochód może osiągnąć prędkość 60 mil na godzinę w sześć sekund.
Oczywiście nic z tego nie miało żadnego potencjału produkcyjnego; pokazały to kłopoty i dodatkowe prace inżynieryjne potrzebne do zamontowania V8. Poza tym Chrysler prawie przygotował Vipera, który i tak miał być gotowy do produkcji mniej więcej w tym samym czasie. Ciekawe jest jednak, jak szybko i cicho Daytona Decepzione przeszła do historii motoryzacji. Choć szkoda, że Chrysler nie zrobił więcej, jeśli chodzi o ogólną koncepcję coupe z silnikiem V8 i napędem na wszystkie koła, dobrze jest wiedzieć, że przynajmniej o tym myśleli.

