Dolly Parton stworzyłaby duet „Jolene” z Beyoncé – ale z którym?

Dolly Parton nie raz dała jasno do zrozumienia, że jej zdaniem Beyoncé skopie mnóstwo tyłków – łącznie z fragmentem, w którym dosłownie nagrała śródmiąższ do albumu country swojej koleżanki, supergwiazdy „ Cowboy Carter” , co brzmi równie zachęcająco, jak dostaniesz. Nie jest więc całkowicie zaskakujące, że zapytana o dość oczywistą hipotetyczną sytuację – tj. czy połączy siły w duecie z Beyoncé na przyszłorocznej ceremonii rozdania nagród Grammy, a której tematem jest ich obecnie wspólna opieka nad kultowym utworem Dolly „Jolene” – Parton był dość entuzjastyczny: „Oczywiście, że tak” – Parton powiedział E! Nowości w tym tygodniu. „Jeśli będę dostępny, jeśli nie uwikłam się w coś, z czego nie mogę się wydostać, tak, byłoby cudownie. To znaczy, kto nie chciałby zaśpiewać „Jolene” z Beyoncé?”
Co jednak nasuwało pytanie: która „Jolene”? W końcu jedną z najdziwniejszych decyzji w przypadku Cowboy Carter jest decyzja Beyoncé o przekształceniu piosenki Parton – jednej z najbardziej żałosnych piosenek o złamanym sercu, jaką kiedykolwiek napisano, a właściwie ballady miłosnej skierowanej do kobiety kradnącej mężczyznę piosenkarza – w zaciekłe wypowiedzenie wojny. Parton to rozumie: „Nie miała zamiaru błagać innej kobiety tak jak ja”, „Nie kradnij mojego mężczyzny”. - Cholera, wyjdź stąd, suko. Nie kradniesz mojego” – ale te dwie piosenki nadal są dość trudne do pogodzenia w kontekście duetu. Z pewnością nie możemy sobie wyobrazić, że Beyoncé wróci do oryginalnych tekstów, biorąc pod uwagę, jak bardzo są one sprzeczne z jej dobrze wykreowaną osobowością; jednocześnie usłyszenie, jak Parton przyjmuje ostrzejsze krawędzie w wersji Cowboy Carter, byłoby równie niepokojące.
Wszystko to jest oczywiście hipotetyczne – chociaż tego rodzaju hipotetyczną sytuację można uzyskać, gdy dwie najpotężniejsze osoby w muzyce zastanawiają się nad zrobieniem czegoś, co prawdopodobnie oboje chcą zrobić.
powiązana zawartość
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski

