Jak „The Dirt Man” stał się wirusowy na TikToku i zainspirował dziką wiedzę

Jeśli Twój kanał TikTok został ostatnio zalany zabawnymi odniesieniami do tajemniczej postaci znanej jako „The Dirt Man”, nie jesteś sam. Piosenka Carter Vail trwa zaledwie 30 sekund, ale zainspirowała covery, dowcipy o żonach zdziwionych nowymi nawykami sypialni mężów i praktycznie całe rozszerzone uniwersum Dirt Mana.
powiązana zawartość
Gizmodo rozmawiał z Vail, 27-letnią muzykiem mieszkającą w Los Angeles, aby dowiedzieć się więcej o tym, jak to jest, gdy Twoja piosenka staje się wirusowa w czasach, gdy muzycy mogą gromadzić miliony wyświetleń na TikToku, jednocześnie widząc stosunkowo niewielkie korzyści finansowe .
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Vail opowiedział nam o swoich ulubionych wykonaniach „The Dirt Man”, co myśli o potencjalnym zakazie TikTok w USA oraz o zespołach, które inspirowały go, gdy dorastał.
Jeśli jakimś cudem nie słyszeliście „The Dirt Man”, możecie obejrzeć go na TikToku poniżej lub sprawdzić na Spotify .
Poniższy zapis został lekko zredagowany w celu zapewnienia przejrzystości i długości.
Gizmodo: Kiedy zdałeś sobie sprawę, że „The Dirt Man” stał się wirusowy?
Vail: Wydaje mi się, że to było jakieś trzy dni po tym, jak to opublikowałam. Właśnie zacząłem dostawać mnóstwo wiadomości z prośbą o opublikowanie tego na Spotify. A potem ktoś rozpoznał mnie publicznie i powiedział: „Och, jesteś Brudnym Człowiekiem”. A ja na to: OK, najwyraźniej to jeden z tych, który radzi sobie dobrze.
Gizmodo: Czy to twój pierwszy duży hit w mediach społecznościowych, czy może masz inne, które odniosły taki sukces?
Vail: W ciągu ostatnich czterech lat było kilka par, które układały się naprawdę dobrze. Może to być największy, a może ten, który ma największą siłę przetrwania. Podobnie jak Zane Lowe, który ciągle puszcza tę piosenkę w swoim programie radiowym, a to nigdy wcześniej nie miało miejsca w przypadku moich piosenek komediowych.
Gizmodo: Ciekawie jest usłyszeć, jak mówisz, że zostałeś już rozpoznany publicznie. Jakie reakcje spotkałeś, jak sądzę, w mediach społecznościowych i ze strony ludzi, którzy zauważyli cię w dziczy?
Vail: Na szczęście było to w przeważającej mierze pozytywne. Wydaje się, że ludziom to naprawdę się podoba, co jest dziwne, bo wiesz, kiedy to robiłem, pomyślałem, że to może być najgłupsza rzecz, jaką kiedykolwiek zrobiłem. Ale wiesz, rzeczy, od których nie spodziewasz się, że zadziałają, działają naprawdę dobrze. Ale tak, ludzie to pokochali do tej pory.
Gizmodo: Widziałem wiele okładek i nowych filmów przedstawiających koncepcję Dirt Mana jako tej postaci. Czy masz jakieś ulubione osoby, które nagrywają piosenkę lub robią coś na swój sposób?
Vail: Ktoś zrobił cover głosowy Talk Boxa , co moim zdaniem było zabawne. Otworzyliśmy wyzwanie oparte na otwartych wersetach, aby ludzie mogli poszerzyć wiedzę. I wiesz, samo obserwowanie, jak ludzie wymyślają historie na ten temat, było świetną zabawą. Właściwie to chyba moja ulubiona współpraca, jaką ktoś dla niej wykonał… ktoś stworzył kartę postaci Dungeons & Dragons dla Dirt Mana. I wiesz, to mnie po prostu rozwaliło.
Gizmodo: To bardzo zabawne. Oczywiście może to być drażliwe pytanie, ale myślę, że wiele osób ma dziś takie pytanie na temat ekonomii twórców. Czy udało Ci się zarobić pieniądze na „The Dirt Man”?
Vail: [śmieje się] Uh… za mało. Wiesz, mój sposób patrzenia na media społecznościowe, szczególnie w przypadku muzyki, jest taki, że jest to naprawdę dobry czynnik pozwalający na uzyskanie lepszych ofert w przyszłości. To nie jest tak, że ktoś mi płaci za nagrywanie tych śmiesznych filmów, ale im bardziej ludziom podobają się tego typu rzeczy, tym większe jest prawdopodobieństwo, że ktoś z dużej wytwórni muzycznej to usłyszy, a potem znajdzie moje inne rzeczy. Jest to więc bardziej narzędzie niż faktyczna operacja zarabiania pieniędzy.
Gizmodo: Ma to sens. Czy pracujesz na co dzień, czy zajmujesz się tworzeniem muzyki na pełny etat?
Vail: Tworzę muzykę na pełen etat.
Gizmodo: A jak długo to robisz?
Vail: W ciągu ostatnich pięciu lub sześciu lat.
Gizmodo: Popraw mnie, jeśli się mylę, ale wygląda na to, że TikTok może mieć najwięcej wyświetleń na różnych platformach. Czy to dokładne?
Vail: Tak, myślę, że na TikTok jest prawie 14 milionów.
Gizmodo: Wygląda na to, że Instagram też radzi sobie całkiem nieźle. Nie wiem, jaka jest liczba wyświetleń w tym przypadku.
Vail: Tak, kilka milionów… prawdopodobnie cztery lub pięć.
Gizmodo: Co sądzisz o potencjalnym zakazie TikTok ? Czy w ogóle Cię to dotyczy?
Vail: Myślę, że prawdopodobnie nie byłoby to świetne rozwiązanie dla mojej firmy, ale prawdopodobnie byłoby znacznie lepsze, biorąc pod uwagę ilość czasu, jaki spędzam na telefonie. Chociaż myślę, że w trosce o ludzkość, może warto zakazać TikToka. [śmiech] I wiesz, jest mnóstwo innych platform, YouTube, Instagram i tak dalej. Nie przejmuję się tym zbytnio.
Gizmodo: Jak zainteresowałeś się muzyką? Jakie jest Twoje pochodzenie, które sprowadziło Cię do muzyki, którą grasz dzisiaj?
Vail: Zajmuję się muzyką na poważnie od prawdopodobnie ośmiu lat. Poszedłem do college'u o kierunku inżynieria dźwięku, a po szkole zacząłem pracować jako producent pedałów gitarowych. Dużo lutowania, miałem tę pracę przez dwa tygodnie i stwierdziłem, że absolutnie jej nienawidzę. Od tego czasu nie mam pracy i przez jakiś czas byłem bardzo spłukany. Ale tak, to znaczy, dla mnie najważniejsza jest poważna muzyka w Spotify, czyli… Właśnie wczoraj włączyłem piosenkę „ Harder to Kill ”. A miłe jest to, że ludzie przychodzą dla muzyki komediowej, a wielu z nich znajduje poważną muzykę, przychodzi na koncerty, kupuje gadżety i wszystko jest dobre.
Gizmodo: Czy nadal robisz pedały do gitary, czy jest to raczej coś więcej niż tylko praca?
Vail: To była praca. Wcześniej pracowałem w niektórych studiach jako fachowiec od naprawy. A ponieważ byłem wyłączony z gry przez tak długi czas, myślę, że gdybym teraz próbował naprawić jakiś sprzęt audio, prawdopodobnie naprawdę bym to schrzanił.
Gizmodo: [śmiech] Czy kiedykolwiek współpracowałeś przy produkcji, czy tylko ty?
Vail: Album, który się właśnie ukaże, a pełna płyta ukaże się 19 lipca, powstał we współpracy z moim współlokatorem Noahem Tauscherem, który jest także naprawdę utalentowanym producentem i autorem tekstów. A jeśli chodzi o muzykę komediową, nie wiem, czy znasz Toma Cardy'ego, który jest innym typem komedianta muzycznego w Internecie. Zrobiliśmy razem kilka rzeczy i to jest najdłuższa współpraca, jaką do tej pory nawiązałem.
Gizmodo: Jak opisałbyś swój styl muzyczny? „The Dirt Man” utkwił mi w głowie od… Wiesz, przychodzi mi to do głowy teraz w przypadkowych momentach, tylko dlatego, że słyszałem to tyle razy i bardzo mi się podobało. Trudno mi jednak określić, jaki to styl, i myślę, że z powodzeniem pracowałeś w wielu różnych gatunkach, ale jestem ciekawy, jak ogólnie opisałbyś swój własny styl muzyczny.
Vail: Tak, mam na myśli rzeczy, które robię dla Spotify, a jeśli chodzi o prawdziwe nagrania, nazwałbym to zdecydowanie indie rockiem. Jeśli chodzi o muzykę na Instagramie i TikToku, lubię przeglądać jak najwięcej gatunków. Nazwałbym „Dirt Man” bossa nova, ale z elementami sypialni i produkcji lo-fi. Ale znasz wszystkie tego rodzaju piosenki… to zabawne, pisanie i tworzenie tego rodzaju piosenek zawsze zajmuje około 30 minut, a potem, nieuchronnie, wiesz, idzie to o wiele lepiej niż cokolwiek innego, co stworzyłem. To było w połowie upokarzające i frustrujące, a w połowie naprawdę fajne i ekscytujące.
Gizmodo: Więc kto według ciebie wywarł na ciebie największy wpływ muzyczny, myślę, że z obu stron? Zarówno te bardziej humorystyczne, jak i poważniejsze?
Vail: Myślę, że największy wpływ wywarły na mnie obie strony… Myślę, że jest wielu muzyków, którzy robią rzeczy poważne i w pewnym sensie zabawne, w naprawdę fajny, hybrydowy sposób. Na przykład są fragmenty „Vampire Weekend”, które są zdecydowanie zabawne. To także bardzo poważny zespół, a w takich zespołach jak Weezer jest zdecydowanie trochę śmiesznych i głupich rzeczy, ale nie są to wyłącznie zespoły komediowe. Poza tym, kiedy dorastałem, jednym z moich ulubionych zespołów był Barenaked Ladies, który nagrywał mnóstwo komedii. Myślę, że to był pierwszy raz, kiedy zetknąłem się z naprawdę zabawną muzyką.
Gizmodo: Widziałem, że planujesz wkrótce odbyć krajową trasę koncertową. Czy to nadal jest w przygotowaniu? Czy ustaliliście już jakieś miasta lub daty?
Vail: Nie mamy jeszcze żadnych miast ani dat, ale mamy koncert w Los Angeles 17 lipca w El Cid .
Możesz na bieżąco śledzić muzykę Cartera Vaila na jego stronie internetowej , gdzie dostępne są również gadżety, a także przesyłać strumieniowo jego twórczość na platformach takich jak Instagram , YouTube , TikTok i Spotify .

