Jon Stewart żyje, śmieje się i krytykuje korporacyjne pranie różu w nowym Daily Show

Jon Stewart rozpoczął drugi odcinek corocznego spektakularnego Miesiąca Dumy emitowanego w The Daily Show aktualizacją na temat „pustego korporacyjnego szaleństwa”, które od kilku czerwca nawiedzało sklepy Target. Przeglądając mylące, niepotrzebne i szokująco przemyślane reklamy, promocje i Whoppery o tematyce seksualnej, Stewart obserwował karabin maszynowy Kid Rock, stół Bud Lights, gadającego konia dyskutującego o amerykańskim duchu i prawicową plotkę, że zakupy w Cel czyni cię „gejem i zboczeńcem”. Przypływy i odpływy celebrowania różnorodności przed uspokojeniem konserwatywnych wartości to przyprawiające o mdłości wzloty i upadki, które nie powinny mieć miejsca. To znaczy Stewart w dzisiejszym programie przedstawił prosty apel: Korporacyjna Ameryko, proszę o ustąpienie.
Miesiąc Dumy zawsze staje się niezręcznym polem bitwy dla korporacji. To właśnie tam korporacyjna Ameryka ma nadzieję zadziwić pracowników, klientów i przyszłych pracowników swoimi obawami dotyczącymi trzech najbardziej mrożących krew w żyłach słów w języku angielskim: różnorodność, równość i włączenie. Jednak gdy tylko ludzie nie przyjrzą się tak uważnie, te dzielne organizacje, na których powstał ten wspaniały kraj, zamkną programy DEI, ponieważ, tak, mówienie, że zależy ci na równości, nie robi gówna dla twoich zysków i zwykle robi to najgłośniej , najbardziej irytujący klienci są jeszcze głośniej i bardziej irytujący. Zasady nie są mocną stroną korporacji. Znacznie lepiej radzą sobie ze sprzedażą produktów po zawyżonych cenach .
powiązana zawartość
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Na szczęście, często przechodząc na swój chłopięcy akcent robotniczy z Jersey, Stewart był w stanie odpowiednio ujarzmić nasze zbiorowe wyczerpanie, wysiłkami zmierzającymi do prania róż i walką z nimi. Mówiąc najprościej, nikt nie patrzy przez ramię na wyimaginowaną skrzynkę graficzną lepiej niż Stewart, a dziś wieczorem widzieliśmy go w doskonałej formie. Jego autentyczne i pozornie spontaniczne reakcje dodają serialowi dodatkowej energii. Tak naturalnie pasuje do tej roli, że nigdy nie wydaje się, że czyta karty ze wskazówkami, nawet gdy nawiązuje do nich w przypadku klasycznego wykopaliska Arby’ego. Podobnie jak Steve Harvey w Family Feud , Stewart może wywołać śmiech publiczności przy najmniejszym pochyleniu głowy.
Słabym punktem był szkic z guzikami, w którym wystąpili Desi Lydic i Michael Kosta, który zbyt bardzo przypominał kulę często używaną w „ Last Week Tonight” . Szkice te mają tendencję do podsumowywania wszystkich punktów zawartych w istocie segmentu, ale rzadko podnoszą poziom odcinka. Niemniej jednak oferowało okno na lepszy świat, w którym korporacje wracają do swoich korzeni, „wytwarzając produkty tak tanio, jak to możliwe i sprzedając je wam po najwyższej możliwej cenie”. Szczęśliwa duma!

