Lakers nie mogą odwiedzić Bidena w Białym Domu z powodu COVID-19 - winić Trumpa

Apr 19 2021
Drużyna NBA nie była w Białym Domu od czasów administracji Obamy. Po pełnieniu funkcji prezydenta białej supremacji, który na zawsze połączył politykę i sport, konsekwencje czasu Donalda Trumpa w Gabinecie Owalnym wciąż wpływają na amerykańskie tradycje.
Drużyna NBA nie była w Białym Domu od czasów administracji Obamy.

Po pełnieniu funkcji prezydenta białej supremacji, który na zawsze połączył politykę i sport , konsekwencje czasu Donalda Trumpa w Gabinecie Owalnym wciąż wpływają na amerykańskie tradycje.

Trump jest powodem, dla którego minęło ponad 1620 dni, odkąd mistrzowie NBA odwiedzili Biały Dom, co dotyczy LeBrona Jamesa, ponieważ jego drużyna Cavaliers z 2016 roku była ostatnimi mistrzami, którzy odwiedzili South Lawn. Lakers 2020 mieli być pierwszymi, którzy spotkają się z prezydentem Bidenem. Ale ze względu na powtarzające się niepowodzenia administracji Trumpa, jeśli chodzi o posiadanie jakiegokolwiek planu radzenia sobie z globalną pandemią, ESPN informuje, że konflikty harmonogramów i protokoły COVID-19 uniemożliwiają Lakersom odwiedzanie ich podczas ich pobytu w DC, kiedy grają. Czarodzieje jeszcze w tym miesiącu.

Czy możesz sobie wyobrazić tweety, które otrzymalibyśmy od Trumpa? O tak, nadal jest zbanowany.

James, wraz ze Steph Curry, Megan Rapinoe i wieloma innymi osobami ze świata sportu, byli na celowniku Trumpa podczas jego prezydentury, ponieważ po prostu nie mógł zrozumieć, dlaczego tak wielu sportowców i drużyn nie chce być wykorzystywanych jako rekwizyty w sesja zdjęciowa dla mężczyzny, który reprezentował nienawiść, okrucieństwo i lekkomyślne zachowanie.

„Myślę, że prezydent jasno dał do zrozumienia, że ​​będzie próbował podzielić nas wszystkich w tym kraju dla korzyści politycznych” - powiedział trener Golden State Steve Kerr w 2018 roku . „Więc tak po prostu jest. Myślę, że wszyscy z niecierpliwością czekamy na dzień, w którym będziemy mogli po prostu świętować sportowe osiągnięcia i świętować Amerykanów za ich osiągnięcia, ich dobre uczynki ”.

W czerwcu 2017 roku 148-letnia wówczas tradycja mistrzowskich drużyn odwiedzających Biały Dom została na zawsze zerwana, ponieważ zwyczaj stał się ciężarem, a nie zaszczytem pod rządami Trumpa. Podczas gdy Clemson szczęśliwie udał się do Białego Domu po wygraniu mistrzostw kraju, Warriors zapoczątkowali trend polegający na tym, że drużyny NBA przepuszczały okazję, a czasem były całkowicie nieproszone. Pittsburgh Penguins zakończyli podróż w tym roku, podczas gdy były główny trener Karoliny Północnej Roy Williams wahał się przed złożeniem jakichkolwiek obietnic po tym, jak jego drużyna wygrała turniej NCAA.

- Pozwól, że się nad tym zastanowię - powiedział wtedy. „Ponownie, nie wiem, czy zostaniemy zaproszeni. Naprawdę nie ”.

Płaskie obcasy nigdy tego nie zrobiły. W rzeczywistości męska drużyna koszykówki z college'u nie była w Białym Domu od czasu, gdy drużyna Villanova w 2016 roku odwiedziła Obamę, zanim opuścił urząd. A kiedy Wildcats wygrali go ponownie w 2018 roku, kiedy Trump był na stanowisku, nie zostali nawet zaproszeni . Virginia odrzuciła ich zaproszenie w następnym roku i wciąż czekamy, aby zobaczyć, co się stanie z Baylor. Co dziwne, w 2019 roku kobieca drużyna koszykówki Baylora stała się pierwszą drużyną kobiet w każdym sporcie, który Trump uhonorował .

Ponieważ COVID-19 stanowi uzasadnioną przeszkodę, która może powstrzymać więcej drużyn przed wizytą w Białym Domu, wydaje się, że powraca pewne poczucie normalności, ponieważ prosta amerykańska tradycja sportowa nie wydaje się już politycznym oświadczeniem. Nie oznacza to jednak, że powstrzyma to hipokryzję idiotów, takich jak Brett Favre, przed uwierzeniem, że sport i polityka nie idą w parze.

„Wiem, że kiedy włączam grę, chcę ją obejrzeć. Chcę patrzeć, jak gracze grają, a zespoły wygrywają, przegrywają, wychodzą z tyłu ”- powiedział niedawno Favre w„ The Andrew Klavan Show ”w The Daily Wire. „Chcę oglądać wszystkie ważne części gry, a nie to, co dzieje się poza grą i myślę, że ogólny fan czuje to samo”.

„Nie mogę powiedzieć, ile osób powiedziało mi:„ Już nie oglądam; nie chodzi już o grę. I zwykle się z tym zgadzam ”.

Oto link do zdjęć Favre odwiedzającego Biały Dom w 1997 r. Po tym, jak Packers wygrali Super Bowl. Nie miał wtedy problemów z polityką i sportem. To zawsze niesamowite widzieć, że niektórzy ludzie denerwują się małżeństwem sportu i polityki tylko wtedy, gdy podkreśla się okrucieństwa, które wciąż znoszą Czarni.