Maple Leafs próbują dokończyć powrót przeciwko potykającym się Bruinsom

Wszystko znowu do tego sprowadza się.
Drugi rok z rzędu Boston Bruins stracili prowadzenie 3:1 w serii i staną pod presją siódmego meczu pierwszej rundy Konferencji Wschodniej, który odbędzie się w sobotę przeciwko przyjezdnemu Toronto Maple Leafs .
powiązana zawartość
powiązana zawartość
Tylko jedna inna drużyna w historii NHL – oryginalna drużyna Winnipeg Jets – została zepchnięta do siódmego meczu po stracie prowadzenia 3-1 w dwóch kolejnych seriach. Drużyna Bruins jest jednak pierwszą drużyną, której takie serie zdarzają się w kolejnych latach po tym, jak sezon temu ich passa Presidents Trophy zakończyła się nagle przeciwko Florida Panthers.
„Nie żyjemy przeszłością. Nie żyjemy też przyszłością. Żyjemy teraźniejszością” – powiedział trener Bostonu Jim Montgomery po czwartkowym zwycięstwie Toronto 2:1. „W tej chwili nie jesteśmy zadowoleni z naszej gry. Będziemy przygotowywać się do meczu nr 7”.
Boston oddał jeden strzał w pierwszej kwarcie – drugi z rzędu „niedopuszczalny” start – a w czwartek zremisował tylko jedną grę w przewadze.
William Nylander strzelił oba gole w Toronto, przy obu asystował Morgan Rielly, a Joseph Woll (22 interwencje) miał przerwę, aż na 0,1 sekundy przed końcem Morgan Geekie z Bostonu dopisał.
Wynik? Szósta gra nr 7 pomiędzy rywalami Original Six i trzecia w ciągu ostatnich sześciu lat.
„To są chwile, o których marzysz jako dziecko. Mecz 7. To tam buduje się i tworzy bohaterów” – powiedział kapitan Bostonu Brad Marchand. „Musimy być podekscytowani pozycją, w której się znaleźliśmy, i jak najlepiej ją wykorzystać.… Nie ma znaczenia, jak się tam dostaniesz”.
Bruins nie mogą się doczekać tej okazji, ale będą potrzebować więcej kluczowych graczy, takich jak David Pastrnak, który nie strzelił gola z rzędu , mimo że w czwartek oddał najwięcej w drużynie czterech strzałów.
„Twoi najlepsi gracze muszą... rozegrać kilka ważnych meczów i ważnych momentów” – powiedział Montgomery. „Myślę, że Marchand zrobił to w serialu. Pasta musi przyspieszyć”.
Bez gwiazdorskiego skrzydłowego Austona Matthewsa (choroba) w drugim meczu z rzędu zespół Leafs otrzymał od Nylandera występ na poziomie gwiazdorskim, co zapewniło serii najlepszy mecz.
Nie podjęto żadnych ustaleń dotyczących dostępności Matthewsa w siódmym meczu, chociaż trener Sheldon Keefe przyznał, że „nastąpił postęp”.
Nylander, który od sezonu zasadniczego miał przerwę w 13 meczach, jest pierwszym Maple Leaf, który strzelił wiele bramek w zwycięskim meczu eliminacyjnym od czasu Joe Nieuwendyka w 2004 roku.
„To naprawdę potrafi przełamać zasady gry” – powiedział o Nylanderze kapitan Leafs, John Tavares. „Dostaje krążek, może sprawić, że coś się wydarzy w każdej chwili. Dwa elitarne wykończenia. Przyszedł w świetnym momencie”.
Nie był to jednak spektakl jednoosobowy. Dwukrotnie drużyna Leafs znalazła sposób na zwycięstwo dzięki prawdziwemu wysiłkowi zespołowemu wspieranemu przez Wolla, byłego wybitnego zawodnika Boston College.
Po jeszcze jednym pełnym wysiłku podróż będzie kontynuowana.
Kolejny mecz do trzech zwycięstw zwycięzcy rozpocznie się w poniedziałek na Florydzie.
„Myślę, że to odzwierciedlenie charakteru grupy” – powiedział Keefe. „Rzuciłem wyzwanie grupie i rozmawiałem z nią o tym. Kiedy będziesz oparty o ścianę i staniesz w obliczu eliminacji, w ten czy inny sposób zostaniesz zapamiętany. Jak więc chcesz, aby to było i patrzeć?"
Jednak gra w przewadze – zaledwie 1 na 20 w serii – to jedyny główny obszar, który wymaga poprawy.
Jeśli Toronto wygra, będzie to czwarty z rzędu sezon posezonowy, w którym drużyna przezwycięży deficyt serii 3-1 i awansuje.
Trener wie, że nadchodzący scenariusz „zrób albo zgiń” jest mu znajomy.
„Moim zdaniem rozegraliśmy tylko dwie mecze nr 7” – powiedział Keefe.
—Nośniki na poziomie pola

