Messi na ratunek, Mbappe w dublecie i Australia grożą awansem na światowych targach

Nov 27 2022
Dzienniki Mistrzostw Świata: Dzień 7 26 listopada 2022 Hej Bubba! Znowu jest weekend i mam nadzieję, że doszliście do siebie po podziękowaniu za indyka, którego po właściwej stronie myślenia nie będziemy pożerać przez co najmniej kolejny miesiąc. Indyki są na Boże Narodzenie, mój stary przyjacielu, chyba że są jednymi ze szczęśliwców, którzy zostali ułaskawieni w Białym Domu, a ta szczególna tradycja jest równie niedorzeczna, jak wczorajszy nudny remis 0: 0 między naszymi bliźniaczymi kuzynami „ Imperium zła".

Pamiętniki mistrzostw świata: dzień 7

Twój człowiek dnia — Mitchell Duke. Otoczony i oblegany zarówno przez kolegów z drużyny, jak i rezerwowych, jego zwycięska bramka zapewniła Australijczykom zwycięstwo w Pucharze Świata po raz pierwszy od ponad dekady, a kawałek piłkarskiego folkloru jest teraz zapewniony na całe życie. Zdjęcie dzięki uprzejmości i dzięki www.belfasttelegraph.co.uk

26 listopada 2022 r

Hej Buba!

Znowu jest weekend i mam nadzieję, że doszliście do siebie po podziękowaniu za indyka, którego po właściwej stronie myślenia nie będziemy pożerać przez co najmniej kolejny miesiąc. Indyki są na Boże Narodzenie, mój stary przyjacielu, chyba że są jednymi ze szczęśliwców, którzy zostali ułaskawieni w Białym Domu, a ta szczególna tradycja jest równie niedorzeczna, jak wczorajszy nudny remis 0: 0 między naszymi bliźniaczymi kuzynami „ Imperium zła". Myślę, że obaj moglibyśmy dzisiaj otworzyć szeroko okna w naszych częściach imperium i nadal czuć smród z ostatniej nocy, i wyobrażam sobie, jak siedzisz tam, paląc nielegalnego papierosa na tylnym ganku, drapiąc się po głowie podczas gry w to wielkości nie tylko zakończył mecz bez strzelenia gola, ale także zremisował. Rysunek? 0–0? Brak celów? Piękna gra? Że to Bubba i chociaż kocham cię całą moją zaciemnioną duszą, mam szczerą nadzieję, że Iran odwróci twoich chłopców w ostatnim meczu grupowym i dołączy do Anglii w fazie pucharowej.

Wszystkim nam przydałby się taki śmiech, Bubba, jestem pewien, że rozumiesz.

Tak więc dotarliśmy do 7. dnia mistrzostw świata, a ponieważ mam dzikie towarzystwo mojego pięknego syna, ograniczę się do zaledwie dwóch przykładów pięknej dzisiejszej gry i podpórek do książek, jeśli wolisz. Dwa środkowe mecze, które przegapiłem podczas królewskiej rozrywki mojego syna, to zwycięstwo Polski 2:0 nad Arabią Saudyjską (Robert Lewandowski w końcu wpisał się na listę strzelców dla Polski na Mistrzostwach Świata) i dublet Kyliana Mbappe (który teraz ma 3 gole w turnieju) zapewnił Francji zwycięstwo 2: 1 z Danią.

Statystyki wydają się leżeć w przypadku starcia Polska / Arabia Saudyjska z dzielnymi i szokującymi zwycięzcami nad Argentyną, którzy mają dwa razy więcej strzałów celnych i celnych, a także dwa razy więcej celnych podań i ponad 64% całkowitego posiadania piłki z przeciwnikami z Europy Wschodniej. Te przerażające statystyki często kłamią, ale wynik nie, a Polska jest teraz liderem grupy C i jest wielkim faworytem do zakwalifikowania się do fazy pucharowej.

(Nota redaktora: obejrzałem teraz bardzo krótkie fragmenty obu meczów i mogę potwierdzić, że (a) Statystyki nie kłamały, a Arabia Saudyjska wyglądała na niewiarygodnie pechową porażkę przed kolejnym hałaśliwym, pięknym i kolorowym tłumem partyzantów (b ) Proszę obejrzeć podwójną obronę rzutu karnego Wojciecha Szczęsnego dla Polski, która uniemożliwiła Arabii Saudyjskiej powrót do gry. To po prostu niewiarygodne i (c) Obrońcy tytułu wyglądali olśniewająco w swoich tradycyjnych niebiesko-biało-czerwonych strojach, a Kylian Mbappe strzelił kilka złowrogich bramek wyglądający na niechlujne cele, które pasują do jego nieziemskich celów. Francja wraz z Hiszpanią to kiepski biznes).

W każdym razie, oto moje przemyślenia na temat drużyny z Australii, której niechętnie kibicuję, a także drużyny z Argentyny, która potrzebuje moich okrzyków, oraz drużyny, którą trzymam paradoksalnie blisko mego serca od czasu tiktaśmy i napadów złości „Argentina 78 i pierwszy z dwóch dotychczasowych triumfów w Pucharze Świata.

TUNEZJA 0

AUSTRALIA 1 (książę 23)

Dzisiejsza wczesna gra była nabrzmiała, ale kiedy owinąłem się kołdrą jak bułka z kiełbasą, aby zwalczyć zimno wczesnego angielskiego poranka, byłem zafascynowany. Stadion Al Janoub był wypełniony po brzegi i prawie cały w czerwieni Tunezji (choć tak naprawdę grali w białych) z kibicami australijskich „ Socceroos” w żółtych koszulkach (podążając za ich bohaterami ubranymi dzisiaj na ciemnoniebiesko) mocno, mocno przewagę liczebną w czymś, co wyglądało na mecz u siebie dla drużyny z Afryki Północnej.

Australijczycy, z przytłaczającą przewagą liczebną i słabszymi zawodnikami, zapewnili sobie pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata od 12 lat, co przyniosło wiele łez, zwłaszcza ze strony ich nieco słabszego menedżera Grahama Arnolda. Ciągnął swoją znużoną, ale uszczęśliwioną drużynę po opróżniającym się stadionie, aż do małych grupek ubranych w żółte koszulki „cobbersów” rozsianych po katarskim stadionie, a jego duma była tak wizualna, jak łzy, które nieustannie ocierał z oczu. To pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata od ponad dekady daje jego drużynie realną szansę na awans do fazy pucharowej i może sprowadzić się do rzutu karnego z Danią, aby zobaczyć, kto naprawdę rozpocznie turniej w następny weekend .

Jedynym strzelcem tego meczu był 31-letni Mitchell Duke, który urodził się w Liverpoolu, ale nie jest bastionem piłkarskiej niezwyciężoności tutaj w Anglii, ale w Liverpoolu w Nowej Południowej Walii w Australii. Jego piękny strzał i prowadzenie tuż obok główki słupka (po wspaniałym ruchu zespołu, który w ciągu kilku sekund przeszedł z głębokiej obrony przez środek pola do tylnej części tunezyjskiej siatki) przejdzie do folkloru australijskiego futbolu i całkiem słusznie. Jednak niezależnie od tego, jak dobry był jego historyczny gol i występ, proszę nie przeoczyć gigantycznego wysiłku włożonego przez kolegów z drużyny Rileya McGree, Craiga Goodwina i Mathew Leckiego w ataku, mistrzowskiego i energicznego występu Aarona Mooya w środku pola, a zwłaszcza partnerstwa w środkowej obronie Kye Rowles i przytłaczający „Zawodnik meczu”Harry'ego Souttara. Urodzony w Szkocji Souttar był znakomity obok Rowlesa, który spiskował, by główkować, kopać, blokować i odpierać każdy sporadyczny atak ze strony choć oswojonej i letniej Tunezji, ale nie ustępowali i po prostu nie pozwalali, by cokolwiek ich ominęło lub nadmiernie przeszkadzało ich bramkarzowi, Matthew Ryana.

Po drugiej stronie mistrzostw świata w piłce nożnej, Tunezja ponownie rozczarowała i ponownie nie zdobyła gola w swoim drugim meczu turnieju. Pomimo ogromnej przewagi hałaśliwego i partyzanckiego tłumu, który ich ryczał, teraz nie udało im się strzelić gola zarówno przeciwko Danii, jak i Australii, a teraz zmierzą się z broniącym tytułu mistrzem Francji, który potrzebuje wygranej z wysokim wynikiem, wynik między Australią a Danią pójdzie po ich myśli, i szczerze mówiąc, afrykański cud, aby się zakwalifikować.

Mówię Advance Australia Fair!

Wspaniały Messi. Zdjęcie dzięki uprzejmości i dzięki www.talksport.com

ARGENTYNA 2 (Messi 64, Fernandez 87)

MEKSYK 0

O rany, nie mogłem się doczekać tej gry!

I jak bardzo byłem rozczarowany Bubba, tak rozczarowany, nawet pomimo wyniku.

Trochę argentyńskiego kontekstu dla Ciebie: mój piłkarski romans z Argentyną sięga wstecz do Mistrzostw Świata inspirowanych Mario Kempesem w 1978 roku, paskudnej ekipy „ Espana 82” , chwały meksykańskiego stadionu Azteca w 1986 roku, paskudnej ekipy, która prawie wtargnęła im na drogę do chwały w „Italia 90” przed hańbą nieudanych testów narkotykowych w „USA 94” . Kiedyś miałem zdjęcie w dresie „Argentyna 78” , mam wam do opowiedzenia historię o Ojcu i Synu obserwujących niesławną „Rękę Boga”gra razem. Mario Kempes, Ossie Ardiles, Daniel Passarella, Claudio Caniggia, Javier Mascherano, Diego Maradona, Lionel Messi. Kochałem je wszystkie, nawet pomimo mojego angielskiego pochodzenia i zaciekłej antypatii, jaka panuje między tymi dwoma narodami. Tak potajemnie, a właściwie nie tak potajemnie, kibicowałem im na każdym Copa America i Mistrzostwach Świata, które pamiętam, i kocham twarde umiejętności Javiera Mascherano, być może trochę za bardzo jak na mężczyznę w pewnym wieku. Niestety taki jest futbol.

Reprezentacja Argentyny zawsze była narkotycznym, chaotycznym bałaganem drużyny zależnej od nieziemskiej wiary w boskość, a także nieskazitelnego poczęcia geniusza w parze butów piłkarskich. Zawsze wydają mi się zespołem utalentowanych indywidualności udających zespół. Paradoksalnie jednak muszą pracować cholernie ciężko jako zespół, ponieważ czasami muszą „nieść” starzejącego się Lionela Messiego, a robią to, ponieważ w rzeczywistości jest ich tylko 10. Wypłata jest wtedy, gdy Messi zdobywa bramkę.

When the little genius does what he did this evening on 64 minutes, in front of nearly 89,000 in a throbbing, beating and intensely loud Lusail Stadium in Qatar, the Argentinian team of 10 must feel as though they have 12, 13 men because cohesive team or otherwise, without Messi, Argentina would already be heading for the exit from this winter’s World Cup. The diminutive 35 year old Argentinian captain would have practised this evening’s goal thousands of times on a training pitch. Maybe tens of thousands. A ball running across the body that he perfectly and instantly controls into the immediate path of an immediate shot that flies like a tracer bullet into the far corner of the goal. Sheer poetry in footballing motion. Rumours persist as to his fitness. Every game is seemingly focussed entirely on him. The team around him are a horribly disorganised mess who whilst appear not to want to play as a team will fight you to the death if you dare challenge them.

Argentyna to chaotycznie piękny bałagan zależny od prawdopodobnie największego piłkarza, jakiego świat kiedykolwiek widział, i w jego ostatnim mundialu.

Dobrze widzieć, że niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają, eh!

Meksyk był równie straszny jak zwierzyna, która go otaczała. Wspaniali kibice zaśpiewali im serenadę już w 15. minucie głośnym „Ole” rozbrzmiewającym wokół stadionu. Mieli mocno rozstrojoną Argentynę na linach i obozowali defensywnie na własnej połowie. Ale oprócz genialnego podkręcającego rzutu wolnego Alexisa Vegi na zakręcie pierwszej połowy, które zmusiło argentyńskiego bramkarza Emiliano Martineza do świetnej obrony w locie, nie stworzyli żadnego zagrożenia w ataku do końca meczu. To była brutalna gra, niggly, pełna fauli, rosnąca liczba żółtych kartek i stop start Messi (sic) gry, w której Meksyk prawie nie grał.

Tak było kiedyś. Masz swojego nieziemskiego talentu Lionela Messiego w życiowej osobistej bitwie z Cristiano Ronaldo o to, kto jest największy wszechczasów, a Twój numer 10 jest otoczony sprawdzonymi zwycięzcami, ekscytującymi młodymi talentami (zobacz piękno drugiego gola Enzo Fernandeza tego wieczoru) i narcy, siwowłosi wojownicy szukający piłkarskiej walki. Po prostu samolubnie chcę zobaczyć drużynę z niedocenianym kapitanem Brighton and Hove Albion, Alexisem Mac Allisterem, siwym byłym zwycięzcą Manchesteru City Nicolasem Otamendim, stalą i złośliwością Rodrigo De Paula oraz młodzieńczym talentem Juliana Alvareza, aby zajść daleko w tym turnieju, ale jestem krótkowzrocznym fanem na pół etatu.

Nadal jestem tym 6-letnim dzieciakiem w dresie „Argentyna 78” Bubba, tym dzieciakiem z tatą na mundialu latem 1986 roku, młodym mężczyzną oglądającym upadłego idola 8 lat później, marzycielem, który w głębi serca wie, że serca, że ​​​​Argentyna nie może i nie wygra tegorocznych mistrzostw świata, ale ma piłkarską nadzieję, że będą chaotycznie blisko.

Taka jest piłka nożna Bubba, a jutro czekają nas jeszcze cztery mecze, którymi będziemy mogli nacieszyć nasze sportowe oczy.

Do zobaczenia rano, mój stary przyjacielu.

Dziękuje za przeczytanie. Oprócz rozkoszy, które można znaleźć w jaskini cudów, która jest moim archiwum, piszę codzienny pamiętnik Pucharu Świata, a oto dni od 4 do 6:

Złamane serce dla Walii, gdy „Imperium Zła” serwuje drzemkę Ronaldo ogłasza swoje przybycie, gdy Brazylia tańczy do melodii Richarlisona Pedri olśniewa, gdy Niemcy są upokorzeni, a polityka ponownie wraca do mistrzostw świata