Moja córka ma 3 lata, a ja jestem nastoletnią mamą. Czy to źle, że myślę o oddaniu jej do adopcji, żeby mogła mieć lepsze życie?

Apr 29 2021

Odpowiedzi

TeresaGriffith Mar 04 2021 at 20:17

Rozumiem, że czujesz, że nie nadajesz się do tej pracy. Miałam syna w wieku 17 lat. Mieszkając w Wielkiej Brytanii, miałam dużo szczęścia (w latach 70. w Londynie), że chodził do przedszkola. Niestety, to tylko pogłębiło moje poczucie, że nie jestem najlepszym rodzicem. Przyjaciele i rodzina zachęcali mnie, żebym została z nim.

Kiedy miał prawie 8 lat, poznałam kogoś, z kim mogłabym dzielić jego wychowanie. Żartowałam, że wyszłam za niego, bo był pierwszym facetem, jakiego poznałam, który był ode mnie wyższy, nieżonaty i nie miał kryminalnej przeszłości. Byłam drużynową harcerzy, facet był byłym żołnierzem, miałam nadzieję, że pomoże mi z wilczkami. Uczył mojego syna wspinaczki skałkowej, kajakarstwa, windsurfingu, mechaniki, geodezji, elektroniki, podstaw informatyki i matematyki. Ludzie mówili mi: „To musi być trudne być samotnym rodzicem” i tak było, ale nie w sposób, który łatwo byłoby mi rozpoznać lub zrozumieć. Mieszkałam w dzielnicy klasy średniej, ale pochodziłam z klasy robotniczej. Rodzice wokół mnie byli starsi i nigdy nie czułam, że do nich pasuję. Nieświadomie mój syn skorzystał na ich zrównoważonym umyśle i stał się zrównoważoną osobą, uprzejmą, interesującą się ludźmi i zabawną. Nie mogę powiedzieć: „Miej pewność siebie”, ponieważ to coś, co przychodzi samo z siebie. Nigdy nie czujesz, że wykonałeś wystarczająco dobrą robotę. Możesz skorzystać na wychowaniu swojego dziecka nawet bardziej niż ono skorzysta na wychowaniu go przez ciebie. Patrz na nie jak na swoją kulę u nogi, nabiorą pewności siebie, opiekując się tobą. Mój syn „uczył” mnie matematyki i uzyskał dyplom w tym przedmiocie. Ledwo dałam radę z oceną GCSE C po mojej trzeciej próbie, gdy był nastolatkiem. Myślę, że moje próby pomogły mu się uczyć, ucząc mnie. Wychowywanie nastolatka jest zawsze przerażające, jest tak wiele rzeczy, które wydają się gotowe, aby go pokrzyżować lub uwięzić. Pociesz się faktem, że wielu rodziców z klasy średniej/„lepszych” może stracić swoje dzieci z powodu problemów, które staną im na drodze. Mój syn skończył na Uniwersytecie Oksfordzkim, a ja jestem teraz zauroczoną babcią 42 lata później.

WillAppleby1 Mar 25 2019 at 22:45

Opowiem ci pewną historię.

Moja biologiczna matka miała niewiele ponad dwadzieścia lat. Spotykała się z facetem, który w tamtym czasie siedział w więzieniu i miała dwójkę małych dzieci do wychowania. Pewnej nocy zabawiała się z kolegą swojego chłopaka i w rezultacie zaszła w ciążę. On zniknął, a jej wściekły chłopak zakończył ich związek.

Moja mama starała się jak mogła, ale ciąża ją dopadła i nie mogła pracować tak ciężko jak kiedyś. Została zwolniona z pracy i eksmitowana z mieszkania za niepłacenie czynszu. Pojechała do swojej matki w Nevadzie, która poradziła jej, aby oddała nienarodzone dziecko (mnie) do adopcji. Skontaktowała się z agencją adopcyjną i poznała moich obecnych rodziców, młodą chrześcijańską parę, która nie mogła mieć dzieci z powodu skutków ratującej życie chemioterapii.

Kiedy nadszedł czas, moja biologiczna matka nagle pojawiła się w Bakersfield w Kalifornii i mnie urodziła. Skontaktowano się z moimi rodzicami i pojechali trzy godziny do szpitala. Zostałem objęty opieką szpitalną, gdy znaleźli kokainę w moim kilkuminutowym organizmie, a gdyby moi rodzice nie przybyli, zostałbym przekazany CPS. Ostatni raz widzieli moją biologiczną matkę przez prawie dziesięć lat, gdy wsiadała do taksówki przed szpitalem, za który zapłacili moi adopcyjni rodzice.

Przewińmy do przodu o prawie dziewiętnaście lat. Jestem w połowie drugiego semestru w college'u, oszczędzam pieniądze na przeniesienie się do czteroletniego college'u. Żyłem stosunkowo wygodnie. Nigdy nie wiedziałem, co to znaczy głodować z powodu braku jedzenia, być bezdomnym lub nie mieć prądu ani ciepłej wody. Potrafię grać na dwóch instrumentach, pianinie i trąbce, i biegle mówię po hiszpańsku i angielsku. Jestem chrześcijaninem od 15 lat i bardzo poważnie podchodzę do swojej wiary. Miałem to szczęście, że mogłem pozwolić sobie na udział w zimowych rekolekcjach kościelnych w liceum znanych jako Hume Lake przez wszystkie cztery lata liceum i poznałem tam moją obecną dziewczynę/miłość mojego życia. Nawiązałem niezliczone przyjaźnie i zostawiłem pozytywny wpływ przez wszystkie lata liceum. Gdybym nie został adoptowany, nigdy bym tego nie zmienił. Przeżyłbym ciężkie życie na ulicy, może z dzisiejszą kartoteką kryminalną. Mogłem nawet nie przeżyć pierwszych kilku lat życia.

Krótko mówiąc, jeśli uważasz, że nie możesz zaopiekować się swoim dzieckiem, oddaj je do adopcji. Nie ma wstydu w przyznaniu, że jako nastolatka nie jesteś w stanie zaopiekować się dzieckiem. Jestem z ciebie dumna, że ​​w ogóle masz odwagę spróbować wychować swoje dziecko. Pewnego dnia ci podziękuje.