Myślenie poprzez formalną sprawiedliwość społeczną

Nov 30 2022
Rzut oka na to, jak możemy dojść do bardziej sprawiedliwego społeczeństwa.
Kiedy czytałem The Coddling of the American Mind Jonathana Haidta i Grega Lukianoffa, natknąłem się na temat sprawiedliwości, sprawiedliwości społecznej i kilku formalnych definicji sprawiedliwości. Jestem w trakcie czytania tego rozdziału – zatytułowanego „W poszukiwaniu sprawiedliwości”, ale książka stwarzała problem, który skłonił mnie do zatrzymania się i zastanowienia.

Kiedy czytałem The Coddling of the American Mind Jonathana Haidta i Grega Lukianoffa, natknąłem się na temat sprawiedliwości, sprawiedliwości społecznej i kilku formalnych definicji sprawiedliwości. Jestem w trakcie czytania tego rozdziału – zatytułowanego „W poszukiwaniu sprawiedliwości”, ale książka stwarzała problem, który skłonił mnie do zatrzymania się i zastanowienia.

Najpierw kilka definicji

Książka mówi o 4 następujących koncepcjach sprawiedliwości:

  • Sprawiedliwość dystrybucyjna
  • Sprawiedliwość proceduralna
  • Sprawiedliwość intuicyjna
  • Proporcjonalno-proceduralna sprawiedliwość społeczna

Sprawiedliwość dystrybucyjna

Krótko mówiąc, sprawiedliwość dystrybucyjna to „postrzeganie, że ludzie otrzymują to, na co zasłużyli”. W praktyce oznacza to, że twój wynik jest wprost proporcjonalny do tego, co włożyłeś. Oznacza to również, że w praktyce rzeczy mogą być sprawiedliwe dystrybucyjnie, nawet jeśli wyniki nie są równe — chyba że oczywiście były równe wkłady.

Ta forma sprawiedliwości wydaje mi się bardzo intuicyjna i wiem, że nawet kiedy byłem bardzo młody, miała sens. Dla większości ludzi jest to intuicyjne od najmłodszych lat i jest poparte badaniami. Jak powiedziano, „w jednym eksperymencie dwulatki wykazywały oznaki zdziwienia, gdy dwie osoby zostały równo wynagrodzone, jeśli tylko jedna z nich wykonała jakąkolwiek pracę”.

Książka podkreśla fakt, że czasami sprawiedliwość rozdzielcza wymaga równych wyników, na przykład w przypadku dziedziczenia po śmierci rodzica, a czasami wymaga nierównych wyników, na przykład w przypadku opatrywania ran tych, którzy zostali skrzywdzeni w katastrofalnym wydarzeniu . Jednak badania psychologiczne cytowane w książce sugerują, że „proporcjonalność lub zasługi” – tj. wyniki oparte na danych wejściowych – są „najczęstszą i preferowaną zasadą stosowaną przez dzieci i dorosłych do przydzielania nagród poza rodziną”.

Sprawiedliwość proceduralna

W skrócie, sprawiedliwość proceduralna to „postrzeganie, że proces dystrybucji rzeczy i egzekwowania zasad jest sprawiedliwy i godny zaufania”. W praktyce dzieli się to na:

  1. „Sposób podejmowania decyzji” jest uczciwy i godny zaufania: Innymi słowy, decyzje są podejmowane obiektywnie, neutralnie, bez konfliktów interesów, bez uprzedzeń, bez uprzedzeń iz jednoznaczną przejrzystością.
  2. „Jak dana osoba jest traktowana po drodze” jest uczciwe i godne zaufania: Innymi słowy, ludzie są traktowani z godnością — mają głos, mają wartość, są szanowani i traktowani poważnie, gdy błagają lub argumentować swoje racje.

Sprawiedliwość intuicyjna

Intuicyjna Sprawiedliwość jest bardzo łatwa do zrozumienia. Mówiąc najprościej, jest to połączenie sprawiedliwości rozdzielczej i sprawiedliwości proceduralnej. Aby coś intuicyjnie wydawało się słuszne, musi być zarówno dystrybucyjnie, jak i proceduralnie.

Proporcjonalno-proceduralna sprawiedliwość społeczna

Na koniec, oto jak definiuje to książka: Proporcjonalno -proceduralna sprawiedliwość społeczna ( wiem , to kęs ! ) kategorii społecznie upośledzonej ”.

W tej definicji podkreśliłem wiele słów, które chcę przywołać:

  • znaleźć: ta definicja sprawiedliwości jest aktywna. Posiadanie tego rodzaju sprawiedliwości oznacza, że ​​aktywnie staramy się znaleźć przypadki, w których rzeczy nie są sprawiedliwe.
  • naprawić: inną częścią tej definicji jest to, że aktywnie próbujemy naprawić przypadki, w których tego rodzaju sprawiedliwość nie jest obecna. Moim zdaniem część ustalająca to miejsce, w którym dzieje się najwięcej sporów.
  • ubóstwo: ta definicja używa ubóstwa, które jest ekonomicznym stanem bytu, jako środka do decydowania, czy system jest sprawiedliwy. Ten punkt może wywołać minimalny spór wśród tych, którzy mocno wierzą w samodzielność, ale myślę, że większość ludzi intuicyjnie zgadza się, że im biedniejszy, tym bardziej zasługuje na pomoc społeczną i interwencję ze strony państwa. Uważam, że punktem spornym jest to, w jaki sposób decyduje się o tym, kto otrzymuje interwencję społeczną, a kto nie (tj. czy ten proces jest sprawiedliwy proceduralnie).
  • kategoria upośledzona społecznie:definicja ta wykorzystuje również niekorzystną sytuację społeczną jako sposób decydowania, czy ktoś lub grupa ludzi nie jest traktowana sprawiedliwie. Myślę, że budzi to nieco więcej kontrowersji niż kwestia ubóstwa i uważam, że dzieje się tak dlatego, że może bezpośrednio kolidować z ubóstwem w następujący sposób: ktoś może należeć do kategorii społecznie upośledzonej, a jednocześnie nie jest biedny (a w rzeczywistości nawet skrajnie bogaty). Ogólnie rzecz biorąc, wydaje się głęboko niesprawiedliwe, gdy bogata osoba uzyskuje przewagę, która ma służyć tym, którzy są w niekorzystnej sytuacji. Innym sposobem, w jaki może to kolidować, jest pytanie, co sprawia, że ​​​​kategoria jest bardziej społecznie upośledzona niż inna. Wreszcie, innym sposobem, w jaki jest to kontrowersyjne, jest używany przez nas poziom szczegółowości: często wykorzystuje się przy tym rasę, ale czy sensowne byłoby dalsze rozbicie tego na czynniki — na przykład według grupy etnicznej, miejsca urodzenia, religii itp.?

Subtelny przykład niesprawiedliwości

Przykład wygląda następująco:

Załóżmy, że istnieje szkoła średnia składająca się w 80% z białych uczniów i w 20% z czarnych. Komitet uczniowski planujący bal maturalny musi zdecydować, jakie piosenki zagrać, a w tej szkole gusta muzyczne różnią się w zależności od rasy . Komisja przeprowadza głosowanie nad dalszym postępowaniem, a zwycięski plan polega na umożliwieniu uczniom nominowania długiej listy piosenek, z których każda zostanie następnie poddana pod głosowanie przez całą społeczność uczniowską. … W powyższym przykładzie z liceum jest całkiem możliwe, że 100% wybranych piosenek to te nominowane przez białych uczniów. Jeśli ten przykład wydaje ci się trywialny, wyobraź sobie, że zamiast piosenek wybierasz legislatorów stanowych.

Powyższy przykład pochodzi od prawniczki z Harvardu, Lani Guinier, w jej książce z 1994 r., The Tyranny of the Majority . Najwyraźniej Guinier zaproponowała zasady mające na celu uczynienie rzeczy bardziej sprawiedliwymi w jej przypadku powyżej, o czym planuję przeczytać, ponieważ właśnie nad tym pytaniem spędziłem dużo czasu. Oto jednak moje przemyślenia przed przeczytaniem propozycji Guiniera.

Zdjęcie Eleny Mozhvilo na Unsplash

Podkreślone słowa i zdania

W powyższym cytacie ponownie podkreśliłem niektóre słowa i zwroty:

mieć skłonności

Cały ten scenariusz ma być reprezentatywny dla tego, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych w różnych częściach kraju – to praktycznie alegoria. Liceum może być po prostu określonym okręgiem lub stanem, a zgodnie z ostrzeżeniem, piosenki mogą być ustawodawcami stanowymi. Jednak kiedy używamy słowa „tendencja”, przyjmujemy założenie — pierwsze z wielu! Założenie jest takie, że rasa wpływa na gust muzyczny. Trzymając się tego przykładu jako scenariusza z prawdziwego życia i jako alegorii, właściwie nie sądzę, że tak jest zawsze. Błąd, który chcę podkreślić, polega na tym, że wszyscy ludzie tej samej rasy są tacy sami i/lub myślą tak samo. Jest to coś, na co musimy uważać, ponieważ (1) w praktyce w większości przypadków tak nie jest (z wyjątkiem czasamina kluczowe stanowiska polityczne) oraz (2) zakładanie, że wiesz, jak myślą ludzie tej konkretnej rasy, może być protekcjonalne i na granicy rasizmu.

według rasy

Chyba sam sobie zaprzeczę, ale wysłuchaj mnie. Kiedy przeczytałem te słowa, pomyślałem, że intuicyjnie ludzie lubią przebywać z ludźmi, którzy wyglądają jak oni lub są do nich podobni. Nazywam to powinowactwem do podobieństwa . Miałem kiedyś najbardziej szaloną historię: spotkałem na imprezie faceta, który bardzo różnił się ode mnie pod każdym względem (wiek, rasa, miejsce pochodzenia, kultura, wychowanie, otoczenie itp.), Ale który miał takie samo imię jak ja, „Robert” i o dziwo, z tym gościem najwięcej się utożsamiałem na tej imprezie! Wygląda na to, że lubimy tych, którzy są do nas podobni, a w moim przypadku myślę, że bardzo opieram się na swoim imieniu. Zresztą w praktyce to powinowactwo do podobieństwaoznacza, że ​​jeśli chodzi o „demokrację” i „wybór piosenek”, ludzie mają uprzedzenia. Oznacza to, że prawdopodobnie będziemy głosować na rzeczy i ludzi, którzy wyglądają jak my lub są do nas podobni. Tak więc, podczas gdy poprzedni akapit ostrzega przed zakładaniem, że wszyscy ludzie tej samej rasy są tacy sami, ten akapit mówi, że ludzie, którzy są do siebie podobni (np. bardziej prawdopodobne jest, że będą lubić te same rzeczy lub zachowywać się w ten sam sposób. Oznacza to po prostu, że prawda leży gdzieś pośrodku: że nie możemy zakładać, że ludzie tej samej rasy są tacy sami, ale także, że nie mają ze sobą nic wspólnego — mogą mieć pewne cechy wspólne (więcej niż średnia losowo wybrano dwie osoby), nie będąc takimi samymi pod każdym względem.

Jeśli ten przykład wydaje ci się trywialny, wyobraź sobie, że zamiast piosenek wybierasz legislatorów stanowych

Początkowo wydało mi się to sensowne — w końcu to alegoria, ale potem pomyślałem, że może być nieco dramatyczna. Kiedy myślę o wybieraniu piosenek, myślę o czymś trywialnym, czego po prostu chcemy i niekoniecznie o czymś tak istotnym. Na przykład, jeśli na imprezie nie zagrają piosenki, którą lubię, nie będę z tego powodu płakać – to nie koniec świata. Jednakże, jeśli 20% pożądanych w populacji ustawodawców stanowych w ogóle nie zostanie przegłosowanych, ponieważ pozostałe 80% większości chce tylko ludzi „takich jak oni”, to mamy problem. Dlaczego dokładnie? Ano dlatego, że stanowi ustawodawcy mają być reprezentatywni dla całej populacji . Niekoniecznie tak jest w przypadku „muzyki”, ale zdecydowanie tak jest w przypadku ustawodawców stanowych.

Kolejna kwestia, o której pomyślałem, jest następująca. Teoretycznie, jeśli system, w którym działają ustawodawcy stanowi, jest proceduralnie sprawiedliwy, to nie powinniśmy mieć problemu z większościowym systemem głosowania. Dzieje się tak, ponieważ, jak stwierdzono wcześniej, sprawiedliwość proceduralna oznacza, że ​​„decyzje są podejmowane obiektywnie, neutralnie, bez konfliktów interesów, bez uprzedzeń, bez uprzedzeń iz jednoznaczną przejrzystością” oraz że „ludzie są traktowani z godnością”. Jednak w żaden sposób nie możemy tego powiedzieć o systemie legislacyjnym Stanów Zjednoczonych. Wielu kongresmanów ma uprzedzenia, uprzedzenia, a cały system po prostu nie jest przejrzysty (nie trzeba wspominać o wszystkich innych problemach, które istnieją w amerykańskim systemie legislacyjnym). Nie wiemy, jaka brudna polityka toczy się za kulisami,

Mając to wszystko na uwadze, przyjrzyjmy się kilku proponowanym rozwiązaniom.

Proponowane rozwiązanie nr 1: przykładowe utwory

To rozwiązanie zaproponował mi mój przyjaciel, kiedy omawialiśmy ten temat. W kontekście piosenek powiedział po prostu: „dlaczego nie zsamplujemy piosenek z listy nominowanych piosenek, a wtedy skończymy z 80% reprezentatywnych piosenek białych i 20% reprezentatywnych piosenek czarnych”. Mówiąc probabilistycznie, jest to oczekiwany wynik, jeśli zdecydujemy się na samplowanie utworów, i czuję, że to rozwiązanie działa … na playlistę utworów.

Kiedy zaczynamy mówić o ustawodawcach stanowych, wydaje mi się, że ci, którzy ostatecznie zostaną wybrani, powinni być tymi, których ludzie naprawdę pragną i którzy mają kwalifikacje do tej pracy. Założę się, że nawet w przypadku piosenek można intuicyjnie odczuć, że rozwiązanie nie było do końca sprawiedliwe i sprawiedliwe — dokonaliśmy interwencji, w wyniku której niekoniecznie wybrano najlepsze utwory. Podobnie i bardziej dramatycznie nie doprowadzi to do wybrania najlepszych ustawodawców stanowych. Zamiast tego chcemy mieć pewność, że ci, którzy zostaną wybrani, są zarówno kompetentni, jak i reprezentatywni dla populacji, i można argumentować, że im więcej masz głosów, tym bardziej prawdopodobne jest, że jesteś kompetentny (podkreślenie „ prawdopodobne ”, ponieważ nie zawsze może to być prawda).

To prawie sprawia, że ​​wybory są loterią i po prostu nie ma sensu, aby ludzie, którzy zostali wybrani, zostali wybrani w czymś, co wydaje się loterią. Taki system byłby „możliwy do gry”. Zamiast tego powinien istnieć proceduralnie sprawiedliwy proces legitymizacji: proces, który uznaje piosenkę lub kandydata na ustawodawcę stanowego za „uzasadnionego” do ubiegania się o urząd. Po tym może bardziej sensowne byłoby zastosowanie tej metody próbkowania. Osobiście czułbym się bardziej komfortowo, gdyby taki system istniał, choć myślę, że można jeszcze coś poprawić.

Proponowane rozwiązanie nr 2.1: Załóż sprawiedliwe systemy, a następnie napraw każdy system

To rozwiązanie wkracza w sferę hipotetyki, ale myślę, że może być pomocną koncepcją. Dlaczego nie założyć, że świat muzyki jest „sprawiedliwy”? To znaczy, zarówno proceduralnie, jak i sprawiedliwie dystrybucyjnie? Oznacza to, że artyści, którzy dostają się na szczyt, są „sprawdzani” w sprawiedliwy sposób, aby żaden artysta nie dostał się na szczyt „niesprawiedliwie”.

Wydaje mi się, że to założenie nie jest zbyt daleko idące. Zapominając na chwilę o analogii, bycie muzykiem jest składnikiem szczęścia (np. gdy jedna konkretna piosenka staje się wirusowa — na przykład „Baby” Justina Biebera — i wystrzeliwuje tego artystę na sam szczyt) i talentu ( muzyka tworzona przez artystę to taka, której ludzie naprawdę chcą słuchać). Szczęście w teorii jest dostępne dla każdego, a talent to coś, nad czym idealnie każdy może pracować (a jeśli od urodzenia jest ci łatwiej, to masz szczęście!). W muzyce - i ogólnie w sztuce, ludzie przeważnie nie dbają o to, jak wyglądasz. Zamiast tego ludziom zależy na tym, żebyś tworzył piosenki, których lubią słuchać. Ktoś taki jak Jay-Z (lub twój ulubiony muzyk) mógłby wesprzeć artystę, ale jeśli ludziom nie podobają się piosenki tego artysty (jeśli ten artysta nie ma talentu), nikt tak naprawdę nie będzie ich słuchał. To nawet zaszkodziłoby wiarygodności Jaya-Z.

Ogólnie rzecz biorąc, niektóre pola intuicyjnie mają proces bardziej sprawiedliwy proceduralnie. Niektóre, które wydają mi się sprawiedliwe, to: muzyka, sztuka, sport (szczególnie sport!), większość zajęć fizycznych, komedia itp. Jeśli wybieramy spośród rzeczy w tych dziedzinach, możemy założyć, że fakt, że gust ludzi „skłonny jest ”Różnice w zależności od ich indywidualnych kategorii (takich jak rasa) są jedynie minimalnym i nieistotnym błędem i nie wpłynęłyby znacząco na wynik końcowy. Oznacza to, że cała szkoła będzie w większości zadowolona z muzyki, która wyniknie z tej ankiety wśród uczniów, w tym uczniów rasy czarnej, ponieważ muzyka jest sprawiedliwym systemem.

Sprawy stają się ryzykowne, gdy wkraczamy w sferę systemów, które nie są sprawiedliwe (albo dystrybucyjnie, albo proceduralnie, albo jedno i drugie). I wszyscy możemy się zgodzić, że polityka zdecydowanie nie jest żadną z nich! Moim zdaniem, i to gorącym, jest to, że jest to sedno problemu. Ludzie nie mieliby z tym problemu w przypadku systemu, w którym intuicyjnie czujemy, że są sprawiedliwi.

Więc co powinniśmy zrobić? Spraw, aby system był sprawiedliwy!

Proponowane rozwiązanie nr 2.2: naprawić brak sprawiedliwości proceduralnej w stanowym organie ustawodawczym

Co jest niesprawiedliwego w systemie prawodawczym i jak to naprawić? Okazuje się, że istnieje cała książka, która mówi o tym na znacznie większą skalę: o całym amerykańskim przemyśle politycznym. Książka nosi tytuł The Politics Industry: How Political Innovation Can Break Partisan Gridlock and Save Our Democracy autorstwa Katherine M. Gehl i Michaela E. Portera. Możesz nawet rzucić okiem na tę książkę, oglądając wywiad w Valuetainment , w którym Patrick Bet-David, człowiek stojący za kanałem Valuetainment, przeprowadza wywiady z obydwoma autorami na tematy poruszane w tej książce.

Z linku Amazona.

Świetny fragment książki, który podsumowuje wszystko, co złe w systemie politycznym USA, jest następujący:

Przemysł polityczny ma dwie waluty: niektórzy klienci płacą głosami; niektórzy płacą pieniędzmi. Nazywamy to podwójną walutą polityczną. Niszczycielska różnica sił między klientami branży — przeciętnymi wyborcami o niewielkiej władzy; [i] specjalne interesy, darczyńcy i prawdziwi wyborcy partii z ogromną mocą — jest w niemałej mierze wynikiem względnej siły głosów w stosunku do pieniędzy. Pozwól nam wyjaśnić.
Waluta głosów ma konsekwentnie mniejszą wartość względną niż waluta pieniądza. Użyteczność głosów ma ograniczone zalety (tj. wszystko, czego potrzebujesz, aby wygrać wybory, to jeden głos więcej niż twój konkurent), podczas gdy użyteczność pieniędzy nie ma granic (tj. więcej jest zawsze lepsze — zawsze jest coś do kupienia w polityce- kompleks przemysłowy).

Innymi słowy, pieniądze w polityce dają świetny zwrot z inwestycji – głosy, nie tak bardzo.

Książka oferuje wiele praktycznych, wykonalnych rozwiązań – główne z nich polega na tym, że wszyscy obywatele poszczególnych dystryktów, a następnie poszczególnych stanów współpracują ze sobą, aby zmienić system głosowania (coś, co obywatele faktycznie mogą zrobić) z głosowania wielościowego na ostateczny system głosowania pięciu. To mówi,

Głosowanie Final-Five składa się z dwóch części - otwartych, bezpartyjnych prawyborów w jednym głosowaniu, w których pięciu najlepszych kandydatów kwalifikuje się do wyborów parlamentarnych (pierwotna piątka prawyborów) oraz [wtedy] głosowania rankingowego (RCV) w wyborach powszechnych .

Książka wyjaśnia, w jaki sposób ta fundamentalna zmiana może spowodować masową zmianę w całym przemyśle politycznym i może pomóc przywrócić krajową politykę służącą obywatelom, zamiast służyć interesom prywatnych – i często znacznie bogatszych – partii.

Wracając do tematu dyskusji (usprawiedliwiając system legislacyjny), ten rodzaj systemu głosowania zapewniłby, że interesy większości obywateli są zawsze rozpatrywane w pierwszej kolejności, a także zapewniłby większą odpowiedzialność polityków. Nie trzeba dodawać, że uważam ten temat za niezwykle interesujący — okazuje się, że pisałem o tym wcześniej w „ Inżynieria społeczna: różne systemy głosowania ”. Myślę jednak, że ten blog trwał wystarczająco długo, a reszta może być tematem na inny dzień.

Inżynieria społeczna: różne systemy głosowania

Wnioski

W każdym razie, to są moje przemyślenia na temat sprawiedliwości. W każdym razie sposób, w jaki The Coddling of the American Mind zdefiniował sprawiedliwość, jest fascynujący. Pomaga mi zarówno podzielić go na podstawowe części (z których każda może być niezależnie analizowana w dowolnym systemie), jak i wykorzystać te ramy, aby dowiedzieć się, jak uczynić system bardziej sprawiedliwym. Jest to rodzaj potężnej idei, o której chciałbym wiedzieć więcej osób, ponieważ wskazuje ona, jak rozwiązać konkretny problem. Na przykład, teraz mogę spekulować o wiele wyraźniej niż być możeproblem z policją polega na braku sprawiedliwości proceduralnej, co skutkuje brakiem sprawiedliwości dystrybucyjnej (ale podstawową przyczyną jest brak sprawiedliwości proceduralnej). Ponadto, kiedy myślę o systemach, do których należę lub w których uczestniczę, mogę lepiej przeanalizować, jak naprawdę wszystko jest. Mam nadzieję, że wyniosłeś coś z lektury tego artykułu!