Nie dlatego, że to łatwe

Nov 25 2022
Przeciwstawić się apatii klimatycznej
Po raz pierwszy opublikowane przez Skytree 27.10.

Po raz pierwszy opublikowane przez Skytree 27.10.22: https://skytree.eu/its-not-easy/

Od ponad dekady pracuję nad rozwiązaniami, które pozwolą pokonać zmiany klimatyczne. Myślałem o problemie od lat 90-tych. Na przestrzeni lat nastąpiła zauważalna zmiana w nastawieniu społeczeństwa. Ludzie stają się świadomi problemu i podejmują więcej działań niż kiedykolwiek. Niezależnie od tego, czy korporacje zobowiązały się do pozostawienia śladu węglowego do 2040 r., czy Stany Zjednoczone przeznaczą setki miliardów dolarów na inwestycje w czystą technologię w ciągu najbliższych dziesięciu lat za pośrednictwem ustawy o redukcji inflacji, nowego zielonego ładu UE, który zobowiązuje większość krajów europejskich do neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla, czy też poprzez zdumiewający sukces czystych technologii, takich jak energia słoneczna, wiatr, baterie i oprogramowanie zwiększające efektywność energetyczną — zmiana wisi w powietrzu i już na zawsze.

Nawet w sektorze Direct Air Capture (DAC), w którym założyłem Skytree , w ciągu ostatnich kilku lat dokonano ogromnych inwestycji — ponad 1 miliard dolarów — a także pojawiło się mnóstwo nowych graczy. Obecnie istnieje ponad trzydzieści firm skupionych na usuwaniu dwutlenku węgla z powietrza w porównaniu z około pięcioma, dziesięć lat temu. Istotą wdrażania instalacji DAC jest zrozumienie, jakie dodatkowe korzyści ekologiczne i społeczne można wygenerować. Niezależnie od tego, czy chodzi o czystą wodę pitną, odkwaszanie oceanów, możliwości zatrudnienia (jedyny warunek to dostęp do powietrza oznacza, że ​​DAC na dużą skalę może być rozmieszczony w dowolnym miejscu), przejrzyste rozliczanie emisji dwutlenku węgla lub proporcjonalne inwestycje (głównie kraje rozwinięte poniosą koszty), DAC to tylko jeden przykład jak systemowe podejście do działań na rzecz klimatu może być sprawiedliwe i ekologiczne.

Będę jednak twierdził, że wciąż nie robimy wystarczająco dużo i to zdecydowanie. Niekoniecznie miałbym takie zdanie kilka lat temu. Ale od tego czasu zmieniły się dwie rzeczy; ludzie dwukrotnie pokazali, że mogą szybko i drastycznie zmienić sposób, w jaki żyją, i cierpieliśmy z powodu zaskakująco wielu szokująco poważnych zjawisk klimatycznych.

Zmieniając sposób, w jaki żyjemy

Kiedy wybuchł Covid-19, świat się zatrzymał. Uziemiliśmy samoloty. Zmusiliśmy ludzi do pozostania w domu, regularnych testów, nie widywania się z rodziną i noszenia maseczek. Firmy detaliczne i konsumenckie zostały zmuszone do zamknięcia i ogromnie ucierpiały. Świat wydrukował biliony dolarów, aby złagodzić cios. To zdumiewające, jak wiele drastycznych zmian zaszło w tak krótkim czasie.

Na dodatek wybuchła wojna. Wojna, w wyniku której Europa odwróciła się od kluczowego dostawcy gazu ziemnego i w rezultacie odczuła ogromne skoki cen energii. Przewidywana przez ekspertów potrzeba ośmiu lat, Europie udało się odejść od dostaw rosyjskiego gazu w ciągu około ośmiu miesięcy. Ból jest teraz przenoszony przez gospodarstwa domowe i firmy na całym świecie w postaci wyższych rachunków za energię. Same rządy Wielkiej Brytanii i Holandii zobowiązały się odpowiednio 60 mld euro i 23 mld euro na pomoc rodzinom w pokryciu kosztów. I to nie tylko obywatele dokonują drastycznych zmian w swoim życiu w pogoni za tym, co słuszne. Ponad 1200 firm ograniczyło swoją działalność w Rosji wykraczając poza obowiązujące sankcje, pozostawiając miliardy dolarów aktywów na stole.

Wiatr, woda i ogień

Huragan Ian, który dwa tygodnie temu dotarł na ląd na zachodnim wybrzeżu Florydy, spowodował szkody, które według szacunków kosztowały Stany Zjednoczone co najmniej 60 miliardów dolarów (lub 1% budżetu federalnego), i tym samym stał się drugim najbardziej niszczycielskim huraganem w historii Stanów Zjednoczonych. Wielu ubezpieczycieli chce teraz wycofać się z regionu, a jeśli to zrobią, będzie to oznaczać, że wiele osób nie będzie mogło zaciągnąć kredytu hipotecznego. Opady deszczu w Pakistanie tego lata były trzy razy wyższe niż średnia i spowodowały powodzie, które objęły co najmniej jedną czwartą suchego lądu kraju. Woda, która na wielu obszarach nie opada, zniszczyła co najmniej 40% upraw bawełny oraz dużą ilość pszenicy. Już biedny i zadłużony, katastrofa skutecznie doprowadziła kraj do bankructwa i może skutkować masowym głodem w ciągu najbliższych kilku miesięcy. W 2020 roku pożary buszu w Australii zniszczyły pół miliarda ssaków i ponad dwa miliardy gadów, podczas gdy w tym roku pożary nadal sieją spustoszenie w Kalifornii, a nawet na Syberii. Nie oszczędzono nawet Europy; W Hiszpanii, Francji i Grecji płonęły duże połacie lasów.

Obraz w podczerwieni huraganu Ian nad zachodnim wybrzeżem Florydy. źródło: NOAA

Jeśli możemy podjąć tak szybkie i drastyczne działania, kierując się strachem przed naszą śmiertelnością lub dążeniem do demokratycznych swobód, w tak krótkim czasie i działania, które przyćmiewają wszelkie wysiłki, jakie kiedykolwiek podjęliśmy w walce ze zmianami klimatycznymi, to czy naprawdę robimy wystarczająco dużo, aby walczyć ze zmianami klimatycznymi jako społeczeństwo? Teraz, gdy udowodniono, że potrafimy narzucić drastyczne zmiany, czy nadal mamy wymówkę, by nie działać odważnie? Wydaje się, że jesteśmy o wiele bardziej zdolni do zmiany jako ludzie, niż pozwalamy sobie w to uwierzyć.

Konsekwencje bezczynności klimatycznej będą znacznie gorsze niż pandemia i wojna na Ukrainie – to stosunkowo tylko przedsmak potencjalnych skutków globalnego ocieplenia. A wszystko, czego potrzebujemy, to odpowiednia motywacja, czy to strach przed własną śmiertelnością i upadkiem ekonomicznym, czy też nasz moralny obowiązek ochrony wolności ludzi. Na szczęście czynniki te będą się nasilać w naszej zbiorowej psychice, gdy kryzys klimatyczny będzie się pogarszał, a jego skutki staną się bardziej widoczne. Ale po co czekać? Po co czekać na dalsze zniszczenia, by zmusić nas do działania? Po co czekać na kolejne masowe migracje, masowy głód i masowe zniszczenia, skoro wiemy, że nieuchronnie nadchodzą?

To prawda, że ​​rządy i korporacje pompują więcej pieniędzy niż kiedykolwiek w sektor czystych technologii. Ustalanie cen kredytów węglowych, subsydiowanie wdrażania nowych technologii, takich jak wychwytywanie dwutlenku węgla (w tym DAC), ustalanie norm emisji dla samochodów skutecznie nakazujących przejście na samochody elektryczne i przyjęcie przejrzystego rozliczania emisji dwutlenku węgla, wszystko to oznacza ogromne postępy w naszej walce ze zmianami klimatycznymi. A dzięki naszemu proaktywnemu nastawieniu wzrost gospodarczy i tworzenie miejsc pracy będą następować równolegle. Niedawny artykuł z Atlantykuzastanawia się, w jaki sposób nastroje korporacyjne faktycznie przyjęły regulacje klimatyczne jako podstawę wykorzystania pozornie nieograniczonego wzrostu i możliwości finansowania, jakie oferuje zmiana klimatu. Zmiana jest ważna, ponieważ przenosi nas z unikania negatywnych skutków do przyjęcia pozytywnego – zdrowszego i bardziej zrównoważonego sposobu myślenia, ważnego dla długoterminowej walki ze zmianami klimatycznymi. Ale można zrobić więcej.

Niedawny rozdział w nowej książce Setha Godina „The Carbon Almanac” wywarł na mnie głębokie wrażenie. Opowiada o tym, jak od rewolucji przemysłowej, a potem powojennego boomu, staliśmy się coraz bardziej społeczeństwem „wygodnym”. Wygoda rządzi wszystkim. Niezależnie od tego, czy chodzi o wygodę automatycznego prania naszych ubrań czy naczyń. Albo wygoda krótszego dojazdu samochodem. Lub wygoda dostarczania nam jedzenia. Lub wygoda taniej, obfitej energii oferowanej przez paliwa kopalne.

Rzeczywistość jest taka, że ​​nie znajdujemy zadowolenia z życia w wygodzie. Odnajdujemy satysfakcję w pokonywaniu wyzwań i osiąganiu sukcesów. W poświęceniu się naszym pasjom, a po wielu wysiłkach i pocie czoła podziwianiu piękna naszej pracy. Odwagi, charakteru i uczciwości nie buduje się przez wygodę. Są budowane przez konflikt, czy to wewnętrzny, czy zewnętrzny. To odważne stawianie czoła wyzwaniom, przed którymi stoimy dzisiaj, zamiast kopania puszki w dół drogi, która wyprowadza nas z naszych kłopotów. Musimy stanąć na wysokości zadania ratowania naszej planety już dziś, a nie za dziesięć lat, bo wtedy może być już za późno. I to nie dlatego, że jest to łatwe czy wygodne, ale dlatego, że jest trudne.

Zapraszam do obserwowania mnie, oklaskiwania mojego artykułu i wyrażania opinii.

Oto wskazówka, przesuń mysz na ikonę małej dłoni, naciśnij lewy przycisk i przytrzymaj go przez 15 sekund – automatycznie klaszczesz 50 razy.

Jeśli artykuł odbije się echem, udostępnij go na LinkedIn, Facebooku i Twitterze.

Bezpłatni członkowie mogą przeczytać tylko 3 wysokiej jakości artykuły miesięcznie. Możesz dołączyć jako członek za jedyne 5 USD miesięcznie i możesz czytać wszystkie artykuły na Medium bez ograniczeń. Dołącz do Medium za pomocą mojego linku polecającego ->

https://mllewelynb.medium.com/membership