Podsumowanie wywiadu z wampirem: „To historia o miłości, a nie o rzezi”

„Wampiry tam są okrutne” – tak Lestat powiedział Claudii, kiedy wróciła z daleka i wyraziła swój zamiar przekroczenia Atlantyku, aby ścigać takie potwory jak ona ze starego świata. Te słowa rozpoczęły brutalną, rozdzierającą serce walkę pomiędzy Lestatem i jego kochankiem Louisem. A w przypadku „Nie mogłem temu zapobiec” brzmią teraz jak zapowiedź ostrzeżenia, jako zamierzenie. Bo tutaj, gdy ta trójka ponownie się spotyka (na scenie – jakże trafnie!), widzimy, jak okrutne są te wampiry. W rzeczywistości są tak okrutni, że okazują się zgubą Claudii.
Ten paryski sezon od dawna prowadzi do tego momentu: tego, w którym dzienniki Claudii zatrzymują się z piskiem. Kiedy jej historia kończy się w płomieniach – niestety, nie chwały, ale słusznego gniewu. Ale do tego dojdziemy za chwilę.
powiązana zawartość
powiązana zawartość
Ostatnio wiedzieliśmy, że Louis, Claudia i Madeleine zostali porwani i sprzedani przez Armanda sabatowi wampirów, który od wieków był zajęty przygotowywaniem przedstawienia scenicznego. Louis niewiele pamięta z porwania, jedynie okrucieństwo wobec całej trójki, która odniosła poważne obrażenia, po czym została wyprowadzona na podziwiającą publiczność chętną do obejrzenia najnowszej produkcji Theatre des Vampires, Tygla dla paryskiej publiczności chcącej wziąć udział w przedstawieniu prawdopodobnie fikcyjny proces. I co za próba! Santiago & Co. nie szczędziło wysiłków (ani wydatków, jak się wydaje), projektując najbardziej teatralny sposób torturowania tych trzech wampirów. Są peruki! Są kostiumy! Są nawet najbardziej wyszukane animowane projekcje, jakie do tej pory wyprodukowali!
Konfiguracja jest prosta: zakrwawieni i pobici, z podciętymi kostkami uniemożliwiającymi im zbytnie poruszanie się, a ich mózgi mieszają się z kaprysami telepatycznych mocy całego sabatu, Madeleine, Claudia i Louis znajdują się w centrum uwagi, gdy są sądzeni za morderstwo ( cóż, usiłowanie morderstwa) niejakiego Lestata de Lioncourt. W pudrowej peruce i pasujących szatach Santiago nadzoruje przebieg wydarzeń z cudownie diabelskim nastawieniem. Jest w swoim żywiole, odgrywając rolę przywódcy tej farsy opartej na scenariuszu procesu.
I jest najbardziej dumny z dwóch dowodów, które przeklęły Claudię i Louisa (mniej Madeleine): dzienniki młodo wyglądającego wampira i, oczywiście, zeznania samego Lestata, który pojawia się na scenie wkrótce po tym, jak sam Louis wyczuł go w budynku .
Powrót Lestata na scenę to prawdziwa radość. To zdecydowanie jego miejsce, pławiący się w uwielbieniu publiczności, która nie może powstrzymać się od bycia oczarowanym przez uderzającego blond wampira. Nieważne, że często odchodzi od normy i irytuje surowe postępowanie Santiago. Publiczność go kocha i będzie podążać za nim, dokądkolwiek się uda.
Podróż, w którą ich zabiera, to podróż, którą my, oglądając w domu Wywiad z wampirem, już widzieliśmy: jego zeznania są w pewnym sensie kroniką sezonu, a nie z punktu widzenia Louisa poprzez jego wywiad ani Claudii poprzez jej dzienniki (prawdopodobnie sposób, w jaki zarówno Daniel, jak i my przeżyliśmy ten serial), ale poprzez wypaczone wizje Lestata i Santiago.
Dzięki animowanym sekwencjom pomagającym opowiedzieć jego wersję historii, scenariuszowa opowieść Lestata sprawia wrażenie przepisania tego, co się wydarzyło — lub tego, co, jak nam powiedziano, miało miejsce. Na przykład Lestat opowiada na scenie opowieść o tym, jak to Louis pierwszy go prześladował, uwiódł go, sprawił, że otworzył swoje serce (i kły) po utracie pierwszej miłości (dla której w pierwszej połowie przeprowadził się do Nowego Orleanu). miejsce). Przekształca nawet swoje własne słowa („Przyjdź do mnie!”) na słowa wypowiedziane przez Louisa.
Im bardziej Lestat wypacza ich historię miłosną, gdy Louis nie jest w stanie wyprostować historii, a jego myśli i usta są zapieczętowane i zniekształcone przez otaczający go sabat, tym bardziej jesteśmy zachęcani do zastanawiania się, jak stronnicze było to, co widzieliśmy do tej pory. Zwłaszcza, gdy w trakcie opowiadania swojej łzawej wersji tego, jak Claudia została stworzona, Lestat namawia Louisa, aby (obecnie) zasugerował Danielowi, aby zamiast tego opowiadał historię swoją i Claudii. Dziesięciolecia pomogły mu dostrzec, że może być ziarno prawdy w sposobie, w jaki Lestat przedstawił kluczowy moment między nimi a wieloma walkami, które po nich nastąpiły.
Wiemy, że Lestat jest mściwym, brutalnym wampirem. Tutaj jednak rzuca się w rolę uwiedzionego, zdradzonego, wzgardzonego. A właściwie ofiary. Tym właśnie jest w tym pozorowanym procesie.

Jednak nawet w tej roli stwierdza, że nie może w pełni zaangażować się w ten scenariusz. Czasami wykracza poza założenia i niemal grozi wykolejeniem gry, ku wielkiemu rozczarowaniu Santiago. Znajduje czas, aby okazać więcej empatii wobec Louisa i wziąć na siebie część winy za ich toksyczny związek i to, jak to wszystko się potoczyło. Chciał, żeby Louis go kochał, mówi, ale Louis nie mógł mu tego zaoferować. To właśnie doprowadziło w końcu do przemocy: „Nie mogłem go zmusić, żeby mnie kochał, więc go złamałem” – wyznaje, wspominając, jak uniósł Louisa w niebo i pozwolił mu spaść kilka kilometrów w dół.
Daniel jest tak samo podejrzliwy jak my – szczególnie w odniesieniu do tego, co Armand przez to wszystko robił. Miał własną lożę, w której mógł to wszystko oglądać, co według niego jest karą, zwłaszcza że niewiele mógł zrobić, aby wykoleić postępowanie. Niewiele, ale nie nic.
Zanim Lestat przestanie użalać się nad sobą monologami i podniesie sztandar świadka-gwiazdy (we wszystkich znaczeniach tego słowa), Santiago prosi publiczność, aby zastanowiła się nad karami dla wszystkich trzech zgromadzonych wampirów:
Madeleine jest pierwsza. Zaproponowała wyrozumiałość, jeśli zdecyduje się zganić Claudię i dołączyć do sabatu. Ona odmawia. "Śmierć!" intonuje publiczność.
Klaudia jest następna. Wpada we wściekłość, przysięgając, że jeśli istnieje życie pozagrobowe, wróci, aby się zemścić. (Jeśli nie, nadal znajdzie sposób, aby wrócić.) „Śmierć!” – powtarza publiczność.
Louis, załamany koniecznością ponownego przeżycia swojej historii z Lestatem, wydaje się pogodzony ze swoim losem. Tylko tym razem publiczność krzyczy „Wygnanie!” To zasługa Armanda: wykorzystał pozostałą mu energię, aby zmusić publiczność do oszczędzenia kochanka, co było ostatnią próbą pokuty, która nie pasowała Santiago.
„Do Belgii!” – mówi to wampirzyca publiczności. Ale wszyscy wiemy lepiej. Jak się okazuje, Louis zostaje zniesiony na dół i umieszczony w trumnie wypełnionej kamieniami.
To pozostawia na scenie tylko Claudię i Madeleine, które obejmują się nawzajem, a promienie słońca skierowane dokładnie tam, gdzie się znajdują, powoli rozsypują się na zakurzone kawałki. I kończymy prawdopodobnie jednym z najbardziej sugestywnych obrazów w tym odcinku: stertą zakurzonych ubrań na tle pustoszej publiczności, która wyszła wkrótce po tym, jak wiwatowała z powodu tego podwójnego przekonania, a światło projektora nadało zdjęciu niesamowitej teatralności.
Przed nami jeszcze jeden odcinek. Kiedy Claudia zniknęła, a Louis zamknięty w pudełku, wygląda na to, że to jest historia Armanda, którą należy dokończyć. Ja na przykład nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć, jak to się potoczy.
Błędne obserwacje
- „To historia miłości, a nie rzezi” – mówi Lestat, odchodząc od książki i naprawdę mógłby zaproponować odręczny slogan do „ Wywiadu z wampirem” , prawda?
- Lestat miał w tym odcinku wszystkie najlepsze kwestie. To, że nazwał Nowy Orlean „nawilżonym sobowtórem Paryża”, było po prostu boskie.
- Właściwie najbardziej poetyckie wersety padły dzięki uprzejmości Claudii: „Byłam tylko gontem dachowym, który spadł z twojego domu” (kiedy mowa o jej miejscu w związku Louisa i Lestata) oraz „To nie jest proces. To ukamienowanie” (co spowodowało zastój teatru) to wymowny przykład dojrzałości artystki nawet w ostatnich chwilach jej życia.
- Wiem, że podczas oglądania programu telewizyjnego o wampirach następuje pewne zawieszenie niedowierzania, ale muszę przyznać, że dopracowane animowane projekcje w próbnej sztuce Santiago niemal rozpraszały. Oto, jacy wielcy i pomysłowi byli – zarówno dla Paryża lat 40. XX wieku, jak i dla amerykańskiej telewizji z 2024 roku.
- Lestat zawstydzający członka publiczności, gdy krzyczał „pedał!” (poniżając ich, ujawniając, że podczas wojny byli tchórzami) miała w sobie ogromną energię Patti LuPone, za co jestem jej bardzo wdzięczny.

