Poleganie na naturze, aby ukoić, wyleczyć
Być może wspomniałem o tym kilka razy i prawdopodobnie zrobię to jeszcze wiele razy — mam szczęście mieszkać w indyjskim „mieście-ogrodzie”. Miasto, w którym po ulicach jeżdżą cysterny z wodą, podlewając rośliny i drzewa. Rośnie tu praktycznie wszystko.
I to jest ulga, biorąc pod uwagę, że urodziłem się z dziesięcioma brązowymi kciukami w rodzinie zielonych kciuków. Mam szczęście, że gdziekolwiek spojrzę, przyroda wita mnie serdecznie, mówiąc, że wszystko jest w porządku — jest wszędzie wokół mnie.
Tak więc, chociaż bardzo chciałbym zabrać Cię po mieście — zachowam to na inną okazję. Dziś siedzę tylko na swoim podwórku.
Nasz budynek — właściwie bliźniacze budynki — znajduje się na dużym kompleksie otoczonym listowiem. Jest to raczej ogród społeczny, w którym mieszkańcy mają własne grządki z roślinami. Drzewa oczywiście są utrzymywane przez konserwację mieszkania. Poza tym wiele balkonów zapełnia się roślinami. Niestety mój do nich nie należy. Już.
Nasz budynek jest więc czterokondygnacyjny, z czego na ostatniej kondygnacji znajduje się taras (dach), na którym możemy spacerować wieczorami. Nasza tylna brama otwiera się na jedną główną drogę, podczas gdy przednie bramy otwierają się na inną główną drogę. Mamy ogród z przodu i ogród z tyłu — i mnóstwo roślin pomiędzy nimi.
Ogród z tyłu wygląda mniej więcej tak. Lubię tu spacerować z książką lub filiżanką kawy - a na drugim końcu znajduje się urocze miejsce, w którym można usiąść, oglądać świat lub po prostu słuchać ptaków zajmujących się swoimi sprawami.
Tutaj jest to wspaniałe drzewo, które zawsze przywodzi mi na myśl bajkę Jack and the Beanstalk! Wydaje się po prostu idealny do tej historii. Czytałeś to? Zawsze wyobrażam sobie, jak wspinam się na drzewo i znajduję na jego końcu zamek ogra.
Uwielbiam ten hibiskus, który zawsze jest w pełnym rozkwicie. Przyjemnie jest patrzeć na pąki, a potem wrócić i zobaczyć, jak otwierają się kwiaty, obdarowując świat swoim urokiem.
Oczywiście mamy standardowe krotony, aby upiększyć to miejsce.
Ten rozpalony do czerwoności koci ogon (nazwa łacińska Acalypha hispida ) trochę mnie przeraża, ale najwyraźniej jest dobry dla środowiska.
Jak mój ogród może mieć roślinę bez sercowatych liści?
Potem ktoś pomyślał o wypełnieniu naszej ściany odrobiną zieleni — i dla mnie wygląda to naprawdę uroczo.
Kiedy odrywamy wzrok od naszego ogrodu, uwielbiamy wychodzić na taras i spędzać tam czas — obserwując przelatujące ptaki. Najpierw są to mynahs, a następnie papugi. Tyle papug w grupach, głośno krzyczących! Potem krążą wrony, a gołębie podejmują bez przekonania próbę figlowania, zanim usadowią się na — zgadliście — balkonach. Już nie moje, ha!
Wtedy latawce zawładnęły niebem, olśniewając nas swoją walecznością. W końcu nadszedł czas, aby nietoperze rozpostarły skrzydła i poleciały po niebie.
Czasami lubię zabrać aparat na taras, aby uchwycić księżyc z bliska. Wygląda tak pięknie.
I och, nasze zachody słońca też zapierają dech w piersiach, jak widać na pierwszym zdjęciu.
Kocham moją okolicę. Uwielbiam to, że kiedy wychodzę, mogę wszędzie otrzeć się o rośliny. I podoba mi się, że miasto dobrze dba o zieleń. I żebyście nie byli zazdrośni, ale mamy super pogodę przez cały rok. Westchnienie.
W odpowiedzi na zachętę dr Preeti Singh : Jakie rzeczy w przyrodzie sprawiają, że jesteś szczęśliwy tam, gdzie mieszkasz?
Moja ulubiona rzecz w naturze Gdzie mieszkam?Przeczytaj proszę piękny wiersz Muhammada Nasrullaha Khana — w rzeczywistości zachęcam do zapoznania się z jego twórczością. On jest genialny.
Stary Dworzec KolejowyPodróż Lisy Precious / Smiley Blue po zakamarkach pamięci to urocza lektura.
Piękne wspomnienia odciśnięte w sercu, przeminęły, ale nigdy nie zostały zapomnianeVidya Sury, Collecting Smiles ❤ Uśmiechnęłaś się dzisiaj?
Pomóż mi wspierać biedne dzieci za pośrednictwem Ko-Fi . Dziękuję!
połączmy się!
Strona internetowa | Twitter | Instagram | Pinterest | Facebook | Mastodon
Śledź moją publikację na Medium Subskrybuj moje posty na Medium Ciesz się moimi jednominutowymi postami ze wskazówkami motywacyjnymi na Substack