Porozmawiajmy o scenach po napisach Spider-Man: No Way Home

Dec 17 2021
Doktor Strange ogląda Spider-Mana, tak jak wielu z nas w tym tygodniu. Spider-Man: No Way Home jest tak pełen wielkich, ogromnych, psujących niespodzianek, że w jakiś sposób jego dwie sceny kredytowe mogą się nawet nie zarejestrować.
Doktor Strange ogląda Spider-Mana, tak jak wielu z nas w tym tygodniu.

Spider-Man: No Way Home jest tak pełen wielkich, ogromnych, psujących niespodzianek, że w jakiś sposób jego dwie sceny kredytowe mogą się nawet nie zarejestrować. Częściowo dlatego, że prawie każdy film Marvela do tej pory miał przynajmniej jedną scenę , więc każdy wie, że trzeba siedzieć w kinie do samego końca, żeby zobaczyć jakąś niespodziankę. Po prostuNo Way Homezapewnia to zarówno w treści filmu , jak i napisach końcowych.

Wkrótce omówimy niektóre spoilery w filmie , ale na razie porozmawiajmy konkretnie o scenach po napisach i ich większych implikacjach w całym Marvel Cinematic Universe.

Pierwsza scena po napisach w Spider-Man: No Way Home dotyczy Venoma. Co, po scenie post-kredytowej w Venom: Let There Be Carnage z udziałem Spider-Mana, było bezpiecznym zakładem. Eddie Brock (Tom Hardy) wciąż przebywa w tropikalnym kurorcie, w którym widzieliśmy go w tej scenie. Teraz jednak, dzięki Venomowi, jest w naszym wymiarze. Więc Eddie (i Venom przez pełnomocnika) pyta barmana (granego przez Cristo Fernandeza Teda Lasso ) o ten świat. Nie może pojąć, że ten świat, Kinowe Uniwersum Marvela, do którego został wprowadzony, ma tak wielu bohaterów. Wspomina bogatego faceta w metalowym garniturze, wspomina wielkiego zielonego faceta, a nawet fioletowego kosmitę, który lubi kamienie. Zarówno Eddie, jak i Venom są zachwyceni tym wszystkim, gdy nagle znikają.

Dwie rzeczy tutaj. Po pierwsze, sposób, w jaki Venom znika, jest taki sam, jak znikają wszystkie postacie w filmie. Oznacza to, że działania Petera Parkera i Doktora Strange'a na końcu filmu, mające na celu odesłanie wszystkich do domu, zadziałały. Każdy, kto nie należy do tego wymiaru, wraca do swojego wymiaru. Dzieje się tak nie tylko w Nowym Jorku z bohaterami No Way Home , ale także w tym tropikalnym barze z Eddiem Brockiem. Po drugie i co ważniejsze, Eddie/Venom pozostawia po sobie mały kawałek czarnego symbiotyku. Dun dun dunnnnnnnn.

Natychmiastowa i szczerze mówiąc dziwna implikacja jest taka, że ​​Venom może wkrótce istnieć w Marvel Cinematic Universe, ale nie będzie posiadał Eddiego Brocka Toma Hardy'ego. Co byłoby trochę gówniane, prawda? Tom Hardy rządzi, a odmówienie mu go na tym świecie wydaje się albo kontraktowe, albo tonalne. Albo Marvel nie jest pewien, czy chcą mu zapłacić (albo Sony ma jakiś sprzeciw), albo Marvel chce innego podejścia do postaci. Venom Sony jest wredny, ale nie jest złym facetem, a może Marvel Studios chce, aby Venom był nie tylko groźny, ale także do pokonania dla Spidey. Istnieje również możliwość, że jest to tylko przeszkoda, która sprawi, że podróż Eddiego Brocka z powrotem do MCU będzie nieco bardziej dogłębna. Na pierwszy rzut oka wydaje się jednak oczywiste i prawdopodobne, że ta mała plamka na pasku znajdzie innego hosta, a wtedy tym hostem będzie MCU Venom. Jednakże, jeśli Eddie i Venom zostali wyrzuceni z powrotem do domu i nigdy nie wrócili, dlaczego ten mały kawałek symbionta został w tyle? Wygląda na trochę oszustwa.

Moment, w którym Doktor Strange i Spider-Man rozdzielają multiwers.

To pierwsza scena kredytowa. Druga scena z napisami końcowymi jest o wiele, wiele większa. W rzeczywistości jest to w zasadzie pełny zwiastun Doctor Strange In the Multiverse of Madness, który ukaże się dopiero 6 maja! Muszę przyznać, że bardziej niż wszystko, co dzieje się w No Way Home , zaskoczyło mnie to. Głównie dlatego, że jest to film Sony reklamujący film Disneya, za który Sony dostanie zero dolarów. Jeśli Disney właśnie stworzył zwiastun i poprosił kina, aby zagrały go przed Spider-Manem? Jasne. Ale żeby to dołączyć i uczynić częścią filmu? To trochę dzikie. A jednak, jako postscriptum do No Way Home , dodatek działa na wielu poziomach.

Przede wszystkim Multiverse of Madness jest reżyserowane przez Sama Raimiego, który kilka godzin wcześniej na tym samym ekranie miał nie dwie, nie trzy, ale cztery postacie Spider-Mana wskrzeszone w MCU. Doc Ock (Alfred Molina), Green Goblin (Willem Dafoe), Sandman (Thomas Hayden Church) i pierwszy Peter Parker (Tobey Maguire). I nie martw się, wkrótce zajmiemy się tym znacznie więcej. Ale to, że jest to film Raimiego, kończący film, na który Raimi miał taki wpływ, jest nie do zniesienia.

Następnie, oczywiście, No Way Home było najbardziej bezpośrednią interakcją Doktora Strange'a z tajemniczym multiwersem. Tak więc fakt, że jego następny film idzie dalej, sprawia, że ​​​​ta scena napisów końcowych może być jedną z najbardziej odkrywczych, jakie widzieliśmy w filmie Marvela. Zwiastun pokazuje, że Strange przywróci Wandę i wspomni o wydarzeniach z WandaVision , kilku znajomych stworzeniach , nowym spojrzeniu na Mordo i wreszcie, co wygląda na Strange Supreme, złego Doktora Strange'a z innego wymiaru, którego po raz pierwszy spotkaliśmy w odcinku cztery z Co jeśli? . Jak to się dzieje, nie możemy słusznie powiedzieć, ponieważ film pojawi się dopiero 6 maja 2022 r. Ale odkrycie powinno być zabawne.

Jak myślisz, jak scena Venoma wpłynie na przyszłość MCU? Czy Doctor Strange In the Multiverse of Madness może się równać z tym filmem? Daj nam znać, co myślisz poniżej. Zajrzyj tu wkrótce, aby dowiedzieć się więcej o pozostałych częściach Spider-Mana No Way Home .

Zastanawiasz się, gdzie poszedł nasz kanał RSS? Możesz wybrać nowy tutaj .