Poznaj twórcę — LeAndrew, założyciela i głównego projektanta Looney Goonies
W wieku 42 lat byłbym prześladowany do końca życia, gdybym nie zamienił swojej miłości do sztuki w zawód. Nie pamiętam kiedy się w nim zakochałam. Po namyśle stwierdzam, że zawsze był ze mną, na dobre i na złe. Nie wyobrażam sobie życia bez sztuki. To nie jest tylko coś, co robię lub sprawia mi przyjemność, jest to zakorzenione we włóknach mojej istoty. To kim i czym jestem.
Jako dziecko najbardziej lubiłem rysować krajobrazy z górami i mężczyznami z mięśniami. Bob Ross, który specjalizował się w malowaniu gór, sprawił, że poczułem się, jakbym mógł namalować lub narysować wszystko. Szkicowanie ich masywnych szczytów w otoczeniu bujnego lasu wydawało mi się pomagać w radzeniu sobie z depresją, samotnością i gniewem. Widziałem je jako mocne wieże i miejsce komfortu. Do dziś tak o nich myślę.
W podstawówce sprzedawałem część moich prac, żeby móc kupić kanapki z lodami w porze lunchu. Moi przyjaciele zapłaciliby od 0,50 do 1,00 dolara, abym narysował ich ulubionych koszykarzy. Cieszyłem się, widząc ich szczęśliwych. Byłem bardzo dumny ze swojej pracy i cieszyłem się z komplementów. I choć w gimnazjum wygrywałam konkursy plastyczne, to z powodu poważnych problemów w domu walczyłam z konsekwencją. Działy się straszne rzeczy, na które nie miałem wpływu.
Przyszedł taki moment, że nie mogłem już chodzić do publicznego liceum. Nie było już zajęć plastycznych, które pomogłyby mi rozwinąć moje umiejętności, ani zabawnych konkursów. Pozostała mi tylko moja własna, dana przez Boga pasja do sztuki. Wziąłem więc małe umiejętności nabyte na zajęciach i cieszyłem się sztuką na swój własny sposób. Oczywiście wiedziałem, że jestem słaby w wielu dziedzinach rysunku, ale to nie przeszkodziło mi czerpać przyjemność ze szkicowania.
Pewnego dnia, odwiedzając moją siostrę w Europie w wieku siedemnastu lat, odkryłam zamki. I to właśnie zamki ujawniły we mnie głębsze uznanie i miłość do sztuki. Miałem obsesję na punkcie rzeźb, architektury starego świata i malarstwa z XVIII i XIX wieku. Patrzyłem na te piękne dzieła z ekscytacją i podziwem. Myślałem, że ja też mogę robić takie rzeczy, ale mój brak wykształcenia zawsze krążył nade mną, przypominając mi, jaką porażką było moje życie.
Minęło już wiele lat, az każdym mijającym dniem moje pragnienie zostania profesjonalnym artystą rośnie w siłę. Zostałem zatruty miłością do sztuki do tego stopnia, że nie widzę już przedmiotów takimi, jakie są; Skały mają emocje, a góry pokazują swoje niekończące się twarze. Nie widzę już faktur marmuru ani słojów drewna, ale zamiast tego fantastyczne sceny czekające na narysowanie lub namalowanie.
Jestem posiadaczem kryptowalut, odkąd Bitcoin kosztował 300 USD (w 2015 r.), a zobaczenie, jak NFT mogą łączyć sztukę i kryptowaluty, było magiczne. Mam teraz sześcioosobową rodzinę i razem chcemy wnieść nasze talenty artystyczne do świata web3 i nie tylko. Mamy nadzieję, że wyruszysz z nami w tę podróż.
Dziękuję za Twój czas.