Prawa osób transpłciowych i prawa człowieka
Prawa osób, które identyfikują się jako osoby transpłciowe, są obecnie gorącym tematem. Zacząłem to zauważać, kiedy moje dziecko było w piątej klasie, kiedy ona i jej koledzy z klasy byli regularnie grillowani nad wyborem zaimków. Jej nauczyciele oszacowali, że prawdopodobnie dzieci mogą być transpłciowe. Następnie pozycjonowali się w roli bohatera, który umożliwi dzieciom zmianę imienia i płci, pomoże im utrzymać tę sprawę w tajemnicy przed rodzicami. W tym samym czasie korporacje w całym kraju zachęcały swoich pracowników do identyfikowania swoich zaimków w ostatnim wierszu automatycznego podpisu e-maila. To z pewnością próba zaalarmowania wszystkich czytających o wsparciu dla społeczności transpłciowej. Teraz każdego ranka słucham wiadomości, których głównym tematem jest usprawiedliwienie transpłciowego prawodawcy,
Znaczenie praw osób transpłciowych w dyskursie publicznym wzbudziło moją ciekawość, więc trochę poszperałam.
Szacuje się, że w Stanach Zjednoczonych żyje 331 milionów ludzi. Według Williams Institute w UCLA School of Law 1,4 miliona z nich identyfikuje się jako osoby transpłciowe. To około 0,6%. W tym miejscu należy zachować ostrożność, ponieważ powszechnie przyjmuje się, że osoby, które mogą czuć się transpłciowe, w rzeczywistości nie identyfikują się jako osoby transpłciowe. Więc dla jasności, zwiększmy tę liczbę czterokrotnie i zgódźmy się na 2,4%.
Tymczasem według spisu powszechnego Stanów Zjednoczonych z 2020 r. 50,8% dorosłej populacji w tym kraju to kobiety — z których większość nadal otrzymuje niższe wynagrodzenie niż mężczyźni za wykonywanie tej samej pracy.
Ponadto 13,4% populacji identyfikuje się jako czarnoskórzy. Są one nieproporcjonalnie reprezentowane w wielu innych zbiorach danych. Według Federalnego Biura Więziennictwa czarnoskórzy stanowią 28,5% osadzonych. Według CDC czarni mają krótszą oczekiwaną długość życia w porównaniu z białymi o około 6 lat. Donoszą również, że czarnoskóre dzieci są dwa razy bardziej narażone na śmierć w pierwszym roku urodzenia – co jest oczywiście wnioskiem dotyczącym dostępu do opieki zdrowotnej, żywności, bezpiecznych dzielnic itp. Amerykański Departament Zdrowia i Opieki Społecznej informuje, że połowa wszystkie czarne dzieci będą przedmiotem dochodzenia w sprawie ochrony dzieci przed ukończeniem 18 roku życia, a czarne dzieci stanowią 23% dzieci w pieczy zastępczej. Myśląc o tym w inny sposób: biali ludzie są zdrowsi, bogatsi, bezpieczniejsi,
Zwracając naszą uwagę globalnie, Międzynarodowe Centrum Monitorowania Przemieszczeń przewiduje, że do 2050 r. 200 milionów ludzi na całym świecie będzie uchodźcami klimatycznymi. Oczekuje się, że to również nieproporcjonalnie wpłynie na osoby kolorowe w zmarginalizowanych społecznościach.
I wszyscy mówimy o 0,6%. Lub 2,4%, jeśli wolisz myśleć o tym w ten sposób.
Praca nad tym ognistym tematem tej bardzo małej subpopulacji ma konsekwencje. To nas polaryzuje. Nasłuchujemy i pędzimy na skraj prawicy lub lewicy, w zależności od tego, co nam bardziej odpowiada. Tam bijemy się w piersi i krzyczymy do komór echa, które nazywamy domem. Tymczasem milczymy w szerokich kwestiach praw kobiet, rasy i zmian klimatycznych.
Zastanawiam się: kto na tym zyskuje? Kimkolwiek są, udało im się oszukać nas wszystkich. Odciągają nas od ważnych rozmów, które powinniśmy prowadzić na temat ogromnej rzeszy ludzi i samej natury władzy, dostępu i równości.
Mam w swoim życiu transseksualistów, których bardzo kocham, którzy są mile widziani w moim domu i dla których chętnie stanąłbym w ich obronie, kiedy mnie potrzebowali. Nie są przeszkodą. Ale są też całą historią. Jeśli to czytasz i myślisz, że jestem transfobem, to się mylisz. Wciąż tkwicie w pułapce, w którą wszyscy jesteśmy prowokowani. Zapraszam cię z obrzeży do centrum, gdzie możemy razem zobaczyć i przedyskutować problemy, które nękają nas wszystkich i podjąć zdecydowane działania w kierunku bardziej przyjaznego świata.