Saturday Night Live będzie miała ograniczoną obsadę i brak publiczności na żywo z powodu skoku Omicron

Dec 19 2021
Saturday Night Live potwierdziło, że dzisiejszy program z Paulem Ruddem jako gospodarzem i Charliem XCX jako gościem muzycznym będzie miał ograniczoną obsadę i nie będzie miał publiczności na żywo z powodu szybko rozprzestrzeniającego się wariantu COVID-19 Omicron w Nowym Jorku. „Program nadal spełnia wszystkie rządowe wytyczne dotyczące bezpieczeństwa, oprócz rygorystycznego protokołu testów” – dodał rzecznik serialu.

Saturday Night Live potwierdziło, że dzisiejszy program z Paulem Ruddem jako gospodarzem i Charliem XCX jako gościem muzycznym będzie miał ograniczoną obsadę i nie będzie miał publiczności na żywo  z powodu  szybko rozprzestrzeniającego się wariantu COVID-19 Omicron w Nowym Jorku. „Program nadal spełnia wszystkie rządowe wytyczne dotyczące bezpieczeństwa, oprócz rygorystycznego protokołu testów” – dodał rzecznik serialu.

Wiadomość o powrocie SNL do bardziej sztywnych środków bezpieczeństwa sprzed zaledwie kilku miesięcy pokazuje alarmującą prędkość, z jaką nowa mutacja wirusa nabiera w całym kraju. Wczoraj na przykład Nowy Jork odnotował najwyższe jednodniowe przypadki COVID-19 od początku pandemii. 

Jak większość z nas, SNL miał dość trudną sytuację w ciągu ostatnich kilku miesięcy. Premiera sezonu serialu Owen Wilson / Kacey Musgraves na początku tego roku otrzymała najniższe oceny serialu w historii i to nie jest tak, że Elon Musk wyświadczył im przysługę kilka miesięcy wcześniej . Ale hej, odcinek z zeszłego tygodnia , który był kompletny z ałunem Kate McKinnon i Billie Eilish, nie był taki zły , jeśli mamy być tutaj całkowicie szczerzy.

Chociaż zakładamy, że nieco zepsuje to obchody wejścia Paula Rudda do klubu Five-Timers, nadal mamy nadzieję, że jego zaangażowanie wywoła trochę śmiechu w tym, co zaczyna wyglądać na nieco ponurą powtórkę wyjątkowo zaraźliwego sezonu świątecznego z zeszłego roku.

Przynajmniej poświęcimy ten czas, aby przypomnieć wam, że The Shrink Next Door z Paulem Ruddem i Willem Ferrellem w rolach głównych jest bardzo wart waszego czasu , jeśli ponownie utkniecie w środku i nie macie dokąd się udać.

Bez względu na to, co wariant Omicron ma dla nas w zanadrzu, jedno jest pewne: nie może odebrać Ruddowi najwyższego honoru , bez względu na to, jak bardzo się stara. (Proszę, COVID-19, na miłość boską, nawet nie myśl o spróbowaniu).