Śledczy przyglądają się sztucznym futrom, dekoracyjny sztylet Saudyjscy królewscy dawali Donaldowi Trumpowi i amerykańskim urzędnikom

Mnóstwo wystawnych przedmiotów, które saudyjska rodzina królewska przekazała prezydentowi Donaldowi Trumpowi i jego rodzinie, znajduje się w centrum dochodzenia w sprawie tego, jak jego administracja radziła sobie z wymianą prezentów z zagranicznymi przywódcami.
W 2017 roku były prezydent, jego doradcy i członkowie rodziny przybyli do królestwa na pierwszą zagraniczną podróż Trumpa jako prezydenta .
Tam saudyjskie władze wyraziły zwiedzającym szaty biały tygrys i gepardy futer - które okazały się fałszywe - jak drogie miecze i sztylet, który ukazał się zawierać kości słoniowej, według The New York Times , który donosi, że Biały Dom trzymała przedmioty do ostatniego pełnego dnia prezydentury Trumpa 19 stycznia.
Różne przepisy regulują sposób, w jaki urzędnicy amerykańscy mają obchodzić się i ujawniać prezenty otrzymane od obcokrajowców — zwłaszcza te, które mogą naruszać ustawę o zagrożonych gatunkach.

Według rzeczniczki Karen Armstrong, w lipcu US Fish and Wildlife Service przejęła trzy obszyte futrem szaty i ozdobny sztylet.
„Chociaż szaty były oznaczone jako zawierające futro „białego tygrysa” i „chitah”, mówi Armstrong LUDZIE, „inspektorzy dzikich zwierząt i agenci specjalni stwierdzili, że podszewki szat były ufarbowane na wzór tygrysów i gepardów i nie zawierały gatunków chronionych ”.
POWIĄZANE: Donald Trump faktycznie stracił 70 milionów dolarów na swoim hotelu w DC, gdy był w biurze, mówią śledczy z Kongresu
„Rękojeść sztyletu wydaje się prawdopodobnie zawierać ząb lub kość jakiejś odmiany, chociaż do zidentyfikowania gatunku wymagana byłaby dodatkowa analiza laboratoryjna” – kontynuuje Armstrong, dodając, że dodatkowa analiza nie została jeszcze przeprowadzona.

Według US Fish and Wildlife Service, powszechnym procesem dyplomatycznym dotyczącym prezentów dla urzędników administracji, które zawierają regulowane produkty z dzikiej przyrody, jest przyjmowanie ich, aby nie urazić ofiarodawcy. Jednak należy je następnie przekazać do Biura Egzekwowania Prawa Służby w celu udokumentowania i zabezpieczenia. Przedmioty te mogą być wykorzystywane do celów publicznych i edukacji.
Prezenty można czasami otrzymać bez wiedzy odbiorcy, ponieważ są wysyłane za pośrednictwem ambasad lub innych kanałów dyplomatycznych.
Jared Kushner , czołowy doradca prezydenta Trumpa i jego zięcia, podobno otrzymał od swoich saudyjskich gospodarzy dwa miecze i sztylet, ale ostatecznie zapłacił 47 920 dolarów za te i inne prezenty lata później po tym, jak ujawniono je w 2021 r., a Trumpa nie było. biurowy.
POWIĄZANE: Ostre ostatnie dni prezydentury Trumpa: „Wiesz, że jest szalony”
Podarunki od saudyjskiej rodziny królewskiej nie są jedynymi, o których mowa.
The Times donosi, że inspektor generalny Departamentu Stanu bada również zaginione torby z prezentami o wartości tysięcy dolarów przeznaczone dla zagranicznych przywódców na odwołanym szczycie Grupy Siedmiu w 2020 roku.
Wyjeżdżający urzędnicy Trumpa rzekomo zabrali z Departamentu Stanu torby z prezentami, pakując swoje biura w styczniu.

Wciąż brakuje butelki japońskiej whisky o wartości 5800 dolarów , którą podarowano byłemu sekretarzowi stanu Trumpa Mike'owi Pompeo. Jego adwokat, William A. Burck, powiedział The Times, że Pompeo nie przypomina sobie, by kiedykolwiek otrzymał butelkę i nie wie, gdzie trafiła.
Była druga dama Karen Pence trzymała również dwie złote wizytowniki od premiera Singapuru, zgodnie z raportem Timesa , chociaż prawnik rodziny Pence powiedział gazecie, że wartość prezentu wynosząca 390 dolarów jest niższa niż dopuszczalny limit.
Istnieje spór o to, czy dodatkowe prezenty — kopertówka i oprawiony odbitka — powinny być wliczane do całkowitej wartości otrzymanych przez nią przedmiotów.
„Departament Stanu poważnie traktuje swoją rolę w informowaniu o rozdysponowaniu niektórych prezentów otrzymanych przez pracowników rządu USA” – powiedział PEOPLE rzecznik Departamentu Stanu Ned Price, zapytany o śledztwo, o którym informował „ Times” . „Te prezenty są własnością narodu amerykańskiego i muszą być dokładnie rozliczone. Mając na uwadze tę odpowiedzialność, przeprowadzamy niezbędną należytą staranność przed złożeniem wymaganych raportów w Rejestrze Federalnym. Jak zauważyliśmy w najnowszym raporcie, jesteśmy zbadanie miejsca pobytu prezentów, które nie zostały uwzględnione, oraz okoliczności, które doprowadziły do ich zniknięcia”.
The Times donosi, że urzędnicy ambasady saudyjskiej w Waszyngtonie odmówili komentarza.
Rzeczniczka Trumpa nie odpowiedziała od razu na prośbę LUDZI o komentarz.