W South Park: Post COVID: The Return Of COVID złoczyńcy nie wiedzą, że są złoczyńcami

Dec 17 2021
Jako animowany sitcom, głównym celem South Park zawsze będzie rozśmieszanie publiczności. Ale jako program, który istnieje od prawie 25 lat, to naturalne, że jego widzowie w końcu zainwestują z powodów, które nie zawsze mają związek z komedią.

Jako animowany sitcom, głównym celem South Park zawsze będzie rozśmieszanie publiczności. Ale jako program, który istnieje od prawie 25 lat , to naturalne, że jego widzowie w końcu zainwestują z powodów, które nie zawsze mają związek z komedią.

I właśnie w tym tkwi złoto w South Park: Post COVID: The Return Of COVID — niekoniecznie w zuchwałości żartów, ale w zaskakującym kierunku, w którym obierają niektóre z najdłużej działających postaci. Podczas gdy udane gagi do biegania wciąż istnieją (funt za funt, drugi film South Park wyprodukowany dla telewizji w Paramount + ma więcej śmiechu niż jego poprzednik ), najbardziej pamiętne momenty pochodzą z łuku złoczyńców z odcinka specjalnego.

Kontynuując tam, gdzie skończył się listopadowy Post COVID , The Return Of COVID znajduje dorosłe dzieci z South Park w pełnym trybie Avengers: Endgame   , próbując dowiedzieć się, jak cofnąć się w czasie, aby odwrócić gównianą teraźniejszość, w której obecnie żyją. Jeśli brzmi to jak zbyt podstawowa destylacja fabuły, to dlatego, że podobnie jak pierwszy film, Powrót COVIDkomplikuje historię wątkami pobocznymi, które czasami sprawiają, że główna narracja wydaje się utknąć w martwym punkcie. To prawda, że ​​te wątki usprawiedliwiają swoje istnienie, łącząc się w końcu (nawet ostatnia roślina marihuany Randy'ego Tegridy Farms odgrywa kluczową rolę), ale z obietnicą podróży w czasie pod koniec ostatniej części, istnieje pilna potrzeba powrotu do przeszłość, która nie zostaje w pełni zrealizowana aż do trzeciego aktu.

Główny konflikt wynika z tego, że Cartman nie chce , aby teraźniejszość się zmieniała. W przeciwieństwie do swoich przyjaciół jest bardziej niż zadowolony z tego, gdzie jest. Szczerze myślałem, że ten tydzień ujawni, że jego rzekomo błogie życie rodzinne było jakimś skomplikowanym planem zemsty na Kyle'u, ale Powrót COVID pokazuje, że miłość i spełnienie Cartmana są autentyczne. Nawet jeśli wraca do swoich nikczemnych dróg w połowie filmu, odwrócenie wynika z autentycznego strachu przed utratą bliskich, a nie z pragnienia zemsty z zimną krwią. I to wydaje się o wiele bardziej satysfakcjonujące, niż gdyby Cartman ciągnął wszystkich szybko przez cały ten czas. Pokazuje, że jest zdolny do empatii i, co ważniejsze, zdolny do wielkich zmian.

Do czasu, gdy Trey Parker i Matt Stone przeszli do napisów końcowych zaraz po najokrutniejszym – i najzabawniejszym – dowcipie „ Powrót COVID ”, to Cartman dokonał największego poświęcenia iw rezultacie stracił wszystko, co miał, tak jak się spodziewał ( tutaj nie ma spoilerów dotyczących szczegółów). A biorąc pod uwagę kłótnie i małostkowość Stana i Kyle'a w obu filmach, zastanawiasz się, czy to oni stali się bardziej nikczemni po drodze.

Równie zaskakujące jest ujawnienie głównego antagonisty The Return Of COVID , Victora Chaosa, który oczywiście okazuje się być nikim innym jak Leopoldem „Butters” Stotchem. Pod koniec Post COVID nie dowiedzieliśmy się, w co zestarzał się Butters. Czy byłby po prostu dorosłą wersją swojego alter ego Profesora Chaosu? Powrót do jego postaci Golluma z „Powrotu Drużyny Pierścienia do dwóch wież”? Coś zupełnie innego?

Nie, okazuje się, że prawdziwym złoczyńcą przyszłości jest tłusty, nadmiernie entuzjastyczny sprzedawca NFT , który idealnie pasuje do naszej obecnej epoki. Zgodnie z historią postaci, przemiana Buttersa nastąpiła, gdy w następstwie COVID zniósł nieludzko długą uziemienie od swoich rodziców.

Choć zabawne jest patrzenie, jak Butters toruje ścieżkę fizycznego i psychicznego zniszczenia obietnicami niezamiennych żetonów, Parker i Stone nigdy nie dają mu kręcenia wąsami jakości niezliczonych innych złoczyńców z kreskówek. Podobnie jak wielu ludzi osadzonych w kulturze NFT, Butters jest przekonany, że to, co robi, tak naprawdę pomaga artystom, a co za tym idzie, całemu społeczeństwu. To nie usprawiedliwia jego zachowania, ale podobnie jak obrót pięty Cartmana (i, jeśli jesteśmy szczerzy, Stana i Kyle'a), jest o wiele bardziej przekonujący, gdy naprawdę rozumiemy, skąd pochodzą złoczyńcy.

To współczujące podejście do wątpliwych zachowań wszystkich osiąga swój szczyt w kulminacyjnym momencie The Return Of COVID . Po kilku emocjonujących sekwencjach akcji, które mocno zapożyczają się zarówno z Terminatora , jak i Blade Runnera , zostajemy z ostateczną wiadomością, że nie możemy się po prostu dogadać. Na początku wydaje się to prawie nadmiernym uproszczeniem napiętych czasów, w których się znajdujemy, zwłaszcza gdy South Park był tak ostro krytyczny w zeszłym roku wobec grup takich jak QAnon .

Ale potem następuje ten ostatni, bezlitosny moment z Cartmanem i jasne jest, że w świecie South Park (i naszym własnym) nie ma idealnego rozwiązania żadnego z problemów, z którymi borykał się serial od początku pandemii. W końcu zawsze ktoś będzie miał przejebane. Tutaj jest to najbardziej niesympatyczna postać serialu, a fakt, że Parker i Stone sprawiają, że czujemy się z nim źle, jest naprawdę imponującą sztuczką.