Zdrowie psychiczne mężczyzny

Nov 25 2022
Mówienie o swoim zdrowiu psychicznym jest tabu, piętnowane. Mówienie o swoim zdrowiu psychicznym jako mężczyzny jest jeszcze trudniejsze.

Mówienie o swoim zdrowiu psychicznym jest tabu, piętnowane. Mówienie o swoim zdrowiu psychicznym jako mężczyzny jest jeszcze trudniejsze.

Mam prawie 21 lat, jednak przez jedną trzecią życia zmagam się ze zdrowiem psychicznym. Jest to niestety powszechna historia, która zostanie opowiedziana jeszcze raz, ale to jest moja wersja wydarzeń.

Chodziłem do prywatnej szkoły dla chłopców. Byłem prześladowany w szkole od 13 roku życia. Byłem nieco pulchnym, „kujonem”. Ten, który nie musiał się starać, był ogólnie lubiany, ale zawsze za bardzo „przepychany”. Zawsze zgadzałem się z żartem, nie chciałem być osobą, która psuje całą zabawę. Wkrótce potem, i trwało to przez kilka lat, poczułem, że odczuwam chwile przygnębienia, odosobnienia i gniewu. Zły, że byłem bezradny, że byłem pulchny, że pozwoliłem, aby to, co ludzie mówili, do mnie dotarło. Dopiero w wieku 17 lat zdałem sobie sprawę z tych uczuć. Zdałem sobie sprawę, że czułem się tak przez długi czas i nigdy tego nie rozumiałem.

Pamiętam, jak pewnego dnia leżałem z moją ówczesną dziewczyną w łóżku, w chwili, w której powinienem być szczęśliwy. Leżałem tam, nie mając nic do powiedzenia, żadnych uczuć ani szczęścia. Tylko ta ogólna pustka. To uczucie pustki stawało się coraz bardziej powszechne.

Patrząc wstecz, chciałbym móc coś powiedzieć. Chciałbym czuć się ważny, aby czuć się w ten sposób. Że nie musi być coś wyraźnie nie tak, żeby mówić, wyciągać rękę.

Szybko do mnie, niedługo skończę 20 lat.

Uni było trudne, ale zabawne. Miałem wspaniałych przyjaciół, którzy bardzo mi pomogli. Ale te uczucia pustki zaczęły się pojawiać z zemstą. Pracowałem ciężko, bo zbliżały się egzaminy. Pamiętam, jak pewnego dnia powiedziałam przyjaciółce: „Wiem, że zaczynam odczuwać coraz większy niepokój, ale jest w porządku, jestem tego świadoma”.

Chociaż to nie wydaje się mieć sensu, pozornie byłem świadomy swoich „demonów”, ale nigdy nie próbowałem sięgnąć po pomoc. Jest to powszechne uczucie wśród wszystkich, ale szczególnie wśród mężczyzn. To uczucie, że „nie jesteś wystarczająco zły” lub „nie zasługujesz” na uzyskanie pomocy. Że to „tylko faza” i będzie lepiej. Pragnę móc powiedzieć sobie, że nie musisz pozwalać, żeby to stawało się 'wystarczająco złe', aby uzyskać pomoc.

Niedługo po tej rozmowie zacząłem mieć natrętne myśli. Pomysły, które nie należą do takiego bloga. Moja pustka stała się bardziej uporczywa; aż w końcu jeden z moich najbliższych przyjaciół powiedział: „Wszystko w porządku, J? Nie powiedziałeś ani słowa. Siedzieliśmy na tej ławce przez 30 minut. Cały czas siedziałem w ciszy, wpatrując się w przestrzeń. Zrozumiałem wtedy, że naprawdę nie było ze mną w porządku.

Trudno przyznać się przed samym sobą do tego faktu. Że jesteś w punkcie, w którym jeśli nie zmienisz teraz rzeczy dla siebie, coś innego da. Nie chciałem nic „dawać”.

Jestem bardzo wdzięczna temu przyjacielowi. Ta osoba przeszła przez coś podobnego do mnie, przez te uczucia i zobaczyła we mnie siebie. Pomogli mi dotrzeć do wsparcia, do naszego doradcy College. Powiedzieli mi, że mogę porozmawiać z rodziną i lekarzem rodzinnym. Sprawili, że nie czułam się w tym sama. Że było w porządku nie być w porządku.

Jest to strasznie trudne, ponieważ tylko wtedy, gdy słyszysz te rzeczy od kogoś, kto tam był, rezonuje. W końcu czujesz się zrozumiany i zauważony. To nie tylko porady „ekspertów” zapisane w pliku PDF lub przedstawione w szkole. To nie 65-letni mężczyzna poucza cię. To twój przyjaciel, który tam był, kto wie.

Na szczęście idzie mi coraz lepiej. Dni mogą być nadal trudne, ale teraz są rzadsze.

40% mężczyzn stwierdziło, że zwróciliby się o pomoc tylko wtedy, gdyby mieli myśli samobójcze.

Jestem częścią tej statystyki.

Czuję wielki wstyd, wielki wstyd, że wcześniej uważałem, że nie zasługuję na pomoc. Że nawet pozwoliłem sobie dojść do tego, że nie chciałem tu dłużej być.

Dlatego czuję, że coś musi się zmienić. Potrzebujemy otwartych rozmów na temat zdrowia psychicznego, a to zaczyna się od zabicia piętna. Potrzebujemy, aby ludzie wiedzieli, że kontakt z nami jest w porządku, bez względu na to, na jakim etapie swojej podróży się znajdujesz.

Rozumiem też, jak ważna jest rozmowa z kimś, kto cię rozumie. To uratowało mi życie. Dzięki temu uzyskałem pomoc, na którą zasługiwałem.