Zaledwie kilka miesięcy po tym, jak Fidel Castro i jego komunistyczni rewolucjoniści przejęli władzę na Kubie w 1959 roku, rząd Stanów Zjednoczonych potajemnie zaczął planować jego upadek. Za prezydenta Dwighta D. Eisenhowera CIA zwerbowała kubańskich wygnańców w USA, aby utworzyć kontrrewolucyjną armię w tajnym obozie szkoleniowym CIA w Nikaragui zwanym „ Happy Valley ”. Grupa była znana jako Brygada 2506. Kiedy John F. Kennedy został wybrany na prezydenta w 1960 r., Odziedziczył zawiły plan inwazji na Kubę z wykorzystaniem 1500 tych Kubańczyków przeciwko Castro, przeszkolonych przez CIA .
Misja, znana jako Inwazja w Zatoce Świń, była od początku skazana na porażkę i jest powszechnie uważana za jedną z największych porażek amerykańskiej polityki zagranicznej . Atak rozpoczął się rankiem 15 kwietnia 1961 r. Czymś, co miało być bombardowaniem lotniczym niewielkich sił powietrznych Castro. Ale wyszkoleni przez CIA piloci, którzy latali na bombowcach B-26 z czasów II wojny światowej pomalowanych na kubańskie samoloty, nie zdołali zniszczyć wszystkich samolotów Castro.
Wtedy wszystko zaczęło się rozwikłać, mówi Jim Rasenberger , autor książki „ The Brilliant Disaster: JFK, Castro, and America's Doomed Invasion of Cuba's Bay of Pigs ”. Oto pięć powodów, dla których Inwazja w Zatoce Świń poszła tak spektakularnie nie tak.
1. Dziennikarze zauważyli fałszywy samolot CIA
Podczas gdy osiem bombowców B-26 zostało wysłanych w celu zniszczenia lotnisk Castro, dziewiąty poleciał bezpośrednio do Miami na Florydzie, gdzie „CIA wpadła na ten niesamowity pomysł” - mówi Rasenberger.
Pilot B-26 w Miami twierdził, że jest uciekinierem z sił powietrznych Castro, który wraz ze swoimi towarzyszami powstał, by zaatakować komunistyczny reżim . CIA dołożyło wszelkich starań, aby jego samolot wyglądał legalnie, wraz z numerem seryjnym kubańskich sił powietrznych i stożkiem w nosie podziurawionym świeżymi dziurami po kulach, ale sprytni dziennikarze na ziemi szybko przejrzeli podstęp.
„Na lufach nadal znajdowała się taśma, aby nie dopuścić do przedostania się kurzu, a jego pistolety były zamontowane w nosie samolotu, podczas gdy Castro znajdował się pod skrzydłami” - mówi Rasenberger. "To zdradziło całą grę."
Nagle, z jedną złą fałszywą robotą, dla wszystkich stało się jasne, że Stany Zjednoczone wyraźnie stoją za tą inwazją. Premier Radziecki Nikita Chruszczow był wściekły i Kennedy został cofnięty w róg. Gdyby przyznał się do zaangażowania USA, ryzykowałby rozpoczęcie III wojny światowej.
2. Kennedy odwołał drugi nalot
Obserwując świat, Kennedy podjął trudną decyzję o odwołaniu drugiej rundy nalotów zaplanowanych na wczesne godziny 17 kwietnia. 1500 ludzi.
„W chwili, gdy Kennedy odwołał te naloty, skazał inwazję” - mówi Rasenberger. - Castro wciąż miała połowę swoich samolotów. Aby inwazja miała jakiekolwiek szanse powodzenia, te samoloty musiały zostać zniszczone.
Rasenberger nie uważa, że Kennedy dostał „zimnych stóp”, jak twierdzili niektórzy krytycy, ale raczej podjął racjonalną decyzję, że drugi nalot nie jest wart wojny z Rosją. Niestety, misja zakończyłaby się niepowodzeniem, pozostawiając siły inwazyjne i statki zaopatrzeniowe podatne na niszczycielskie naloty pozostałych pilotów Castro.
3. Miejsce lądowania zostało pokryte koralami
CIA od miesięcy planowała desant desantowy na Kubie Playa Girón. Samoloty szpiegowskie wykonały dziesiątki zdjęć lotniczych miejsca lądowania, ale oficerowie CIA w jakiś sposób ominęli główną przeszkodę - morski obszar z ostrymi jak brzytwa koralami .
„Zdjęcia lotnicze pokazały coś w wodzie, ale eksperci CIA wyjaśnili to jako wodorosty” - mówi Rasenberger.
Plan zakładał, że 1500 bojowników kubańskich wspieranych przez CIA cicho wślizgnie się na plażę przed świtem, wyładuje zaopatrzenie ze statków pomocniczych i ustanowi przyczółek, zanim armia Castro się obudzi. Ale koralowiec wrzucił wszystko w chaos, zatapiając część łodzi desantowej i spowalniając desant desantowy do pełzania.
„Zanim pojawiło się pierwsze światło, wszyscy ci mężczyźni mieli być już na plaży, a statki pomocnicze były niewidoczne” - mówi Rasenberger. "Cała sprawa została całkowicie schrzaniona."
Siły powietrzne Castro, wciąż nietknięte po odwołanym nalocie Kennedy'ego, ostrzelały siły inwazyjne, jakby to była praktyka celowania, nie tylko zabijając ludzi, ale także zatapiając dwa z ich statków zaopatrzeniowych i wysyłając resztę uciekających na wody międzynarodowe.
„W rezultacie zabrano wszystkie zapasy dla tych 1500 ludzi” - mówi Rasenberger. „Zaopatrzenie medyczne, broń, pojazdy. Wszystko, czego potrzebowali, by przeżyć na plaży, zniknęło”.
4. Nie było spontanicznego powstania kubańskiego
Nie jest jasne, co CIA miała nadzieję wydarzyć się po tym, jak wygnani kubańscy bojownicy zabezpieczyli przyczółek w Playa Girón, ale jednym z założeń politycznych było to, że gdy wiadomość o inwazji dotrze do Hawany, zainspiruje spontaniczne powstanie podziemnych wrogów Castro.
„Tak się nie stało” - mówi Rasenberger. „Do wiosny 1961 roku wszyscy Kubańczycy przeciwni Castro albo opuścili kraj, albo trafili do więzienia na Kubie”.
W tym momencie osoby, które przeżyły nieudane lądowanie na plaży, zostały przygwożdżone do Playa Girón, podczas gdy armia Castro zbliżała się z otaczającego ją bagna. Żaden kontrrewolucjonista nie wyjdzie ze stolarki, aby ich uratować, zakładając, że mogli przekroczyć bagna. Ale ci, którzy przeżyli, nadal mogli liczyć na swoich zwolenników CIA, prawda?
5. Strefa czasowa Snafu zrujnowała akcję ratunkową
W tym momencie CIA i marynarka wojenna Stanów Zjednoczonych błagały Kennedy'ego o wysłanie myśliwców Sił Powietrznych Stanów Zjednoczonych, aby zestrzeliły samoloty Castro i oczyściły trasę zaopatrzenia dla przygwożdżonych żołnierzy. Kennedy odrzucił pomysł bezpośrednich ataków amerykańskich samolotów, ale ostatecznie zezwolił na godzinną ochronę sześciu nieoznakowanych amerykańskich odrzutowców Skyhawk z USS Essex, patrolującego w pobliżu lotniskowca.
Skyhawki nie atakowałyby bezpośrednio samolotów Castro, ale zapewniałyby osłonę obronną bombowcom B-26 przylatującym z Happy Valley. Jak się okazało, te B-26 nie były tym razem pilotowane przez kubańskich wygnańców, ale przez amerykańskich lotników z Alabamy, którzy byli w Nikaragui jako trenerzy.
„To, co wydarzyło się później, było naprawdę dziwne. Nastąpił czas schrzanienia” - mówi Rasenberger. Uzgodniony czas to 6:30 czasu wschodniego, ale z jakiegoś powodu B-26 wystartowały godzinę wcześniej . Odrzutowce natychmiast poleciały za nimi, ale nie mogły dotrzeć do miejsca inwazji na czas, aby zapewnić ochronę.
Kiedy pilotowane przez Amerykanów B-26 przelatywały nad Kubą, spodziewając się, że będą je chronić odrzutowce marynarki wojennej, byli wszyscy sami. Dwa z nich zostały zestrzelone, a czterech pilotów amerykańskich zginęło. Castro odzyskał jedno z ciał i zachował je jako dowód udziału Ameryki w nieudanym spisku. 75% Brygady 2506 trafiło do kubańskich więzień. Zostali uwolnieni w 1962 roku w zamian za 53 miliony dolarów na żywność i lekarstwa.
może zarobić niewielką prowizję od linków partnerskich w tym artykule.
Teraz to jest interesujące
Zamiast obalenia Castro, katastrofalna inwazja w Zatoce Świń dała legitymację jego reżimowi i tylko wzmocniła stosunki Kuby ze Związkiem Radzieckim, antyamerykański sojusz, który doprowadziłby do znacznie bardziej przerażającego Kubańskiego Kryzysu Rakietowego w 1962 roku.