Czego potrzeba, aby stworzyć mamuty, dodo i wilki workowate XXI wieku

W ostatnich latach o firmie Colossal Biosciences zrobiło się głośno na pierwszych stronach gazet, ponieważ firma zajmująca się przeciwdziałaniem wyginięciu ogłosiła plany wskrzeszenia mamuta włochatego, tygrysa tasmańskiego , a ostatnio ptaka dodo , opracowując przy tym zestaw narzędzi bioinżynieryjnych, który ma pobudziło inwestycje takich firm jak In-Q-Tel , finansowana przez CIA firma venture capital. Colossal pozyskał także znakomity zespół genetyków, w tym wiodącą paleogenetyczkę Beth Shapiro, aby pomogli mu w poszukiwaniach obserwacji zastępców wymarłych gatunków chodzących po Ziemi.
powiązana zawartość
W zeszłym miesiącu Shapiro – autorka książek How to Clone a Mammoth: The Science of De-Extinction (2015) i Life As We Made It (2021) – zwiększyła swoje zaangażowanie w firmie, przechodząc ze stanowiska doradczego do dyrektora ds. nauki.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Chociaż nie można stworzyć dokładnej wersji wymarłego zwierzęcia , naukowcy mają nadzieję, że uda im się (parafrazując zdanie z Moneyball ) odtworzyć wszystkie stworzenia łącznie. Oznacza to wyposażenie słoni azjatyckich w długą sierść i odporność na zimno mamuta oraz umożliwienie wyrośnięcia faksymili dodo z kurzych jaj. Zaledwie w zeszłym miesiącu firma Colossal poinformowała, że opracowała komórki macierzyste słonia , które można przekształcić w stan embrionalny, co stanowi duży krok w kierunku celu wykraczającego poza słonie. W kwietniu firma oświadczyła, że w 2024 roku przekaże 7,5 miliona dolarów instytucjom akademickim prowadzącym badania nad starożytnym DNA.
Shapiro rozmawiała niedawno z Gizmodo o celach Colossal i jej nowej roli w firmie. Poniżej znajduje się nasza rozmowa, lekko poprawiona dla przejrzystości.
Gizmodo: Wszystko toczy się bardzo szybko. Kiedy ostatni raz rozmawialiśmy, projekt dodo nie został nawet ogłoszony. Otwartym pytaniem było, jak w ogóle podejść do wymierania ptaków? Dyrektor generalny firmy Colossal, Ben Lamm, powiedział niedawno, że jego zdaniem bardziej prawdopodobne jest, że będziemy mieli dodo przed mamutem właśnie ze względu na problem ze sztuczną macicą.
Shapiro: Technologia sztucznej macicy wydaje się dość trudna. Ale to jest takie fajne. Podobnie jak możliwość zrozumienia styku łożyska i prawdziwego zrozumienia naprawdę fundamentalnej biologii, jest to dla mnie ekscytujące. To znaczy, nigdy nie wyobrażałem sobie, że będę w tej dziedzinie. A kiedy patrzę na zespół pracujący nad sztuczną macicą, to inżynierowie, biolodzy zajmujący się rozwojem i ludzie, którym naprawdę zależy na rozwiązaniu tego problemu . To robi wrażenie. Ale tak, to prawdopodobnie długi okres. Czas występowania różnych gatunków jest naprawdę różny. Z każdym gatunkiem kwalifikującym się do wyginięcia wiążą się różne wyzwania techniczne, etyczne i ekologiczne. Jeśli skupimy się tylko na technologii, która doprowadzi nas do zarodka poddanego edycji genów, z ptakami, jak mówisz, wiążą się różne przeszkody.
Strategia stosowana przez Colossal – a także przez inne akademickie zespoły badawcze na całym świecie – polega na edycji pierwotnych komórek rozrodczych. Pierwotne komórki rozrodcze to komórki, które ostatecznie staną się plemnikami lub komórkami jajowymi, w zależności od płci biologicznej zarodka. Kiedy składane jest jajo kurze, zarodek ma około 24 godzin. W tym momencie nie można było go po prostu edytować. Jest zbyt wiele różnych typów komórek, jest zbyt wiele komórek. Po prostu nie mogłeś tego zrobić. Jednak te pierwotne komórki rozrodcze migrują na zewnątrz zarodka, próbując zadomowić się w rozwijających się w tym momencie gonadach. Następnie można wbić igłę w jajo i wyssać część pierwotnych komórek rozrodczych, nie uszkadzając rozwijającego się zarodka, a następnie można je wstrzyknąć do naczynia w laboratorium. Przy odpowiednich warunkach hodowli komórki te przeżyją. I możesz je edytować. Następnie można je ponownie wstrzyknąć do zarodka na tym samym etapie rozwoju, gdzie będą migrować po zewnętrznej stronie zarodka i osiedlać się w gonadach. DNA tej pisklęcia będzie całkowicie normalne, nieedytowane, ale niektóre z jego gonad – a jeśli używamy linii, która nie wytwarza żadnych własnych gonad, co jest celem, wówczas wszystkie jego gonady – zostaną edytowane . Następnie możesz zapłodnić pisklę zmienionymi jajami i zmodyfikowanym nasieniem, a będziesz mieć potomstwo zawierające te zmiany w DNA.
Kiedy już to zrozumiemy – a jest to przeszkoda technologiczna, którą musimy rozwiązać, odpowiednie warunki kulturowe, sposób wprowadzania zmian itp. – kiedy już to zrozumiemy, wszystko stanie się trochę łatwiejsze, ponieważ masz jaja, szybkie pokolenia, wiele pokoleń i tym podobne. To o wiele łatwiejsze niż słoń, który ma 22-miesięczną ciążę, prawda?
Isaac Schultz, Gizmodo: Współpracujesz z Colossal już od jakiegoś czasu i opuszczasz kilka innych dużych koncertów, aby pracować tam na pełny etat. Dlaczego zmiana i dlaczego teraz?
Beth Shapiro: Ben od samego początku próbował namówić mnie, abym dołączyła do zespołu na pełny etat, ponieważ pracowałam z nimi jako doradca w roli głównego paleogenetyka. To zawsze było atrakcyjne. Jestem naprawdę podekscytowany potencjałem opracowania narzędzi, które mają bezpośrednie zastosowanie w ochronie różnorodności biologicznej. Byłoby wspaniale, gdyby jedna osoba pracująca na stanowisku akademickim mogła się do tego przyczynić, ale sytuacja jest taka, że naprawdę nie jest to możliwe. Możliwość przejęcia steru nauki w Colossal... wykracza poza zakres wszystkiego, co byłbym w stanie osiągnąć jako indywidualny pracownik naukowy. Widziałem, jak grupa się rozwijała i ewoluowała, i zawsze byłem pod wrażeniem. Napisałem książkę, w której w skrócie stwierdziłem, że to zbyt trudne i że nie będzie miało miejsca. Podchodzę, widzę wszystkie rzeczy, które oni robią i myślę: „Wow. Naprawdę tam dotrą.” W miarę rozwoju tych nowych narzędzi i technologii Ben obiecał udostępnić je konserwatorom bezpłatnie. Co jest fantastyczne. Na przykład wszelki postęp, jaki możemy osiągnąć w przypadku ptaków — należą one do najbardziej zagrożonych gatunków, a mimo to tak naprawdę nie możemy wykonać niektórych podstawowych rzeczy, które musimy zrobić, aby dokonać edycji DNA w genomach ptaków. Jeśli więc uda nam się dokonać kilku fundamentalnych odkryć, będą one miały ogromny wpływ na ochronę różnorodności biologicznej.
Długo o tym myślałam, ale naprawdę ciężko jest mi odejść od roli akademickiej. Masz duże laboratorium i mnóstwo ludzi, którzy na ciebie liczą. Chciałem też mieć pewność, że wszyscy, którzy byli w mojej grupie na UCSC, mają wszystko, czego potrzebują, aby móc ukończyć doktorat, obecny postdoc lub cokolwiek innego. Dla mnie czas nie dotyczył tego, kiedy dokładnie chcę wskoczyć do Colossal, ale upewnienia się, że opiekuję się wszystkimi w moim laboratorium na UCSC.
Gizmodo: Chcę usłyszeć o horyzontach czasowych wymierania, co jest oczywiście obsesją wszystkich. Kiedy to wszystko się dzieje?
Shapiro: To także coś, czego naprawdę nie mogę komentować. Próbuję się dowiedzieć, gdzie wszystko jest. Jest tylko jedna data, która została oficjalnie ogłoszona przez Colossal, a jest nią Eriona [Hysolli], George [Church] i Ben z przekonaniem wierzą, że do 2028 roku będą mogli mieć mamuta. Jest wiele odkryć naukowych, które muszą się wydarzyć pomiędzy od czasu do czasu, a w idealnym przypadku moglibyśmy dokładnie przewidzieć, kiedy dokonamy odkryć, i wtedy moglibyśmy na tym bazować. Ale biologia nie tak działa. Biologia jest brudna i skomplikowana. To nie jest oprogramowanie.
Gizmodo: Wspomniałeś o 22-miesięcznej ciąży słonia. Czy w sztucznej macicy trwałoby to jeszcze 22 miesiące, czy można przyspieszyć proces ciąży?
Shapiro: Nie wiem. W tej chwili nie do końca rozumiemy, jak stworzyć sztuczne łożysko. Tak naprawdę nie rozumiemy zawiłości procesu rozwojowego. To wszystkie informacje, których nauczymy się na ścieżce. Zakładam na razie, że potrzebujemy 22 miesięcy, ponieważ prawdopodobnie w ciągu tych 22 miesięcy dzieje się wiele interesujących wydarzeń biologicznych i rodzi się bardzo duży zarodek. Musi upłynąć dużo czasu, zanim zasoby zostaną przekształcone w zwierzę. Ale tego się nauczymy.
Gizmodo: Dawno, dawno temu napisałeś książkę o tym, że wymieranie nie było możliwe. Napisałeś także o tym, jak ludzie zmienili powierzchnię tej planety. Jak bardzo zmienił się krajobraz wymierania od czasu, gdy napisałeś te książki, od 2015, a nawet 2021?
Shapiro: Nastąpił duży postęp w edycji genów i precyzji edycji genów docelowych oraz możliwości jednoczesnego przenoszenia dużych fragmentów DNA do genomu. To wszystko jest coś, czego będziemy potrzebować. Dużo pracy włożono w starożytne DNA: mamy teraz o wiele więcej genomów mamutów, co ułatwia nam porównanie wszystkich genomów mamutów, które mamy, ze wszystkimi genomami słoni, które mamy, i zapytanie, gdzie są wszystkie mamuty są takie same do siebie, ale różnią się od słoni, co pomaga nam zawęzić zakres zmian, które musielibyśmy wprowadzić. Ale nadal nie mamy sztucznej macicy. Wciąż jesteśmy w trakcie dowiadywania się, czy powinniśmy wykorzystywać słonie, a jeśli będziemy musieli wykorzystywać zwierzęta w którymkolwiek z tych procesów, jak dokładnie to zrobimy. Cała nauka poszła do przodu i myślę, że mamy teraz rdzeń każdej z tych technologii, ale głównie opracowany dla organizmów modelowych, zwierząt hodowlanych lub ludzi. Wszystkie podstawowe technologie już są, ale teraz często nie myślimy o tym, jak je zastosować u tych gatunków, jeśli chodzi o opracowywanie narzędzi do edycji genomu, transferu zarodków i tym podobnych.
Gizmodo: To trochę przypomina – nie chcę mówić o kurczaku czy jajku, biorąc pod uwagę, że już w pewnym sensie zajęliśmy się kurczakiem i jajkami – ale toczy się interesująca rozmowa pomiędzy istniejącą technologią a de- projekty wymierania. Ponieważ projekty wymierania, jak rozumiem, mają dostarczyć nowych technologii, które będą mogły zostać wykorzystane przez drugą stronę tej rozmowy.
Shapiro: Wymieranie to strzał w dziesiątkę, prawda? Osobiście bardzo chciałbym, aby te technologie zostały opracowane i zastosowane do ochrony gatunków, które wciąż żyją. Jak się tam dostaniemy? Musimy dotrzeć tam szybkim strzałem, mając szalony cel, jakim jest skierowanie całej naszej energii na faktyczne rozwiązanie tych problemów.
W zeszłym tygodniu byłem na spotkaniu w [Genewa Science and Diplomacy Anticipation]. Rozmawialiśmy o wszystkich ekosystemach zagrożonych na całym świecie i możemy w kółko rozmawiać w kółko o tym, jak potrzebujemy tych technologii, ale tak naprawdę nie wiemy od czego zacząć. Gdybyśmy mieli tylko szansę, na przykład jeden ekosystem, który naszym zdaniem moglibyśmy zjednoczyć się jako społeczność międzynarodowa, aby go uratować, wtedy zaczęlibyśmy mówić: „OK, oto lista technologii, którymi musimy się posłużyć, aby nad nimi pracować, i to jest drogą, aby się tam dostać.” I tym właśnie jest wymieranie w celu ratowania genów. Jest zdjęcie księżyca, które mówi: „Chcemy stworzyć mamuta”. A czego potrzebujemy, żeby zrobić mamuta? Potrzebujemy postępu w starożytnym DNA, potrzebujemy postępu w wyborze loci do edycji związku genotypu z fenotypem. Potrzebujemy postępu w faktycznym dokonywaniu zmian w DNA i wprowadzaniu zmian w DNA na dużą skalę. Potrzebujemy postępu w hodowli komórkowej słoni. Jeśli mamy iść w tym kierunku, potrzebujemy postępu w zdobywaniu wiedzy na temat tego, jak sprawić, by słonie były szczęśliwe i zdrowe w środowiskach rozrodu w niewoli. Musimy opracować sztuczną macicę. Wszystkie te technologie mają zastosowanie w ratownictwie genetycznym, a nawet w kontekście zdrowia ludzkiego. Dając nam ten strzał w księżyc – mówiąc, że dotrzemy do mamuta – stworzyliśmy ścieżkę. Stworzyliśmy strzał w dziesiątkę, który zmusza nas do przejścia przez te technologie w sposób, w jaki moim zdaniem w przeciwnym razie moglibyśmy się tam nie dostać.
Gizmodo: Powiedziałeś, że jeśli masz jedno środowisko, możesz opracować ścieżkę prowadzącą do niego. Colossal pracuje nad kilkoma wymarłymi gatunkami. Dlaczego więc te gatunki i w jaki sposób wprowadzenie ich do siedlisk w pewnym sensie je regeneruje?
Shapiro: Gatunki zostały wybrane, ponieważ tak naprawdę znajdują się w poprzek drzewa życia. Mamy ptaka, mamy torbacza i ssaka łożyskowego. To trzy różne gatunki, które mają znacząco różne przeszkody techniczne na drodze do uzyskania zarodka poddanego edycji genów. Myślę, że to pozwala nam spróbować opracować technologie, które będą miały zastosowanie w przypadku taksonów w całym drzewie życia.
Jeśli chodzi o zastosowanie w krajobrazach, dla każdego gatunku będą z tym związane różne wyzwania ekologiczne. Na przykład w przypadku wilka workowatego mamy środowisko, w którym niedawno wymarły drapieżnik wierzchołkowy i wiemy, że tego drapieżnika wierzchołkowego wciąż brakuje w tym krajobrazie, który w pewnym sensie stara się przywrócić równowagę po wyginięciu tego osobnika. Istnieje wiele możliwości współpracy z naukowcami, aby lepiej zrozumieć, co może się stać, gdy ponownie wprowadzimy drapieżnika wierzchołkowego do tego krajobrazu, aby opracować narzędzia, których będziemy potrzebować do monitorowania tego, co dzieje się z tym krajobrazem, aby pracować nad rozwojem relacji z członkami społeczności lokalnej i grupami tubylczymi, aby zobaczyć, czego chcą w tym krajobrazie, i współpracować z nimi przy opracowywaniu podejść, które ostatecznie pozwolą jednostkom wejść w krajobraz.
Gizmodo: Jeśli chodzi o monitorowanie ekosystemów, wydaje się, że w interesie firmy byłoby opracowanie cyfrowego bliźniaka lub czegoś, co pozwalałoby dokładnie zobaczyć w drobnej skali, jak zmienia się środowisko w zależności od liczby gatunków w siedlisku, rzeczy tak.
Shapiro: Istnieją podejścia do modelowania, które ludzie stosowali już wcześniej, niekoniecznie tworząc cyfrowe bliźniaki. Ekosystemy to skomplikowane miejsca, a model może być na tyle złożony i wyrafinowany, aby można było zrozumieć, co to oznacza, gdy coś pójdzie nie tak. Istnieje ryzyko, że stworzysz model, który będzie tak skomplikowany, że gdy się zepsuje, oboje nie nauczycie się niczego o ekosystemie i nie dowiecie się także o swoim modelu. Więc nie jest to zbyt przydatne z naukowego punktu widzenia. Ale na pewno jest to ważne.
Colossal pracował nad artykułem, w którym próbował oszacować nośność mamutów – nośność mamutów w ekosystemach arktycznych – biorąc pod uwagę takie rzeczy jak ilość pożywienia? Ile miejsca byś potrzebował? Ile jest innych gatunków? Jakie byłyby reakcje na zmiany klimatyczne? Zatem zdecydowanie istnieje zainteresowanie próbami przewidywania wpływu na ekosystem na długo przed potencjalnym faktycznym wpływem na ekosystem. Ponieważ jasne myślenie o tym, co by się stało, gdyby zwierzęta rzeczywiście zostały wypuszczone na wolność, ma kluczowe znaczenie dla umożliwienia realizacji tych projektów.
Gizmodo: Częścią mamuta proxy jest generowanie ekosystemu, który nie istniał od jakiegoś czasu. Colossal sprzedaje to jako formę łagodzenia zmian klimatycznych. Czy to jest pomysł dla każdego gatunku?
Shapiro: Różni naukowcy mają różne opinie na temat potencjalnego wpływu na klimat. Należę do obozu, który różni się od obozu, w którym przebywają George Church i Sergey Zimov, którzy naprawdę postrzegają mamuty jako potencjał pomagający w ochłodzeniu wiecznej zmarzliny. Myślę, że nie mamy wystarczających danych, aby wiedzieć, że to prawda. Tak naprawdę nie rozumiemy liczby mamutów potrzebnych w ekosystemie. Myślę, że ważne jest, abyśmy jako firma przedstawili wszystkie potencjalne pomysły, które istnieją, a następnie przeprowadzili badania, których potrzebujemy, aby dowiedzieć się, jaka jest prawda.
Myślę jednak, że każdy gatunek będzie miał inny wpływ na środowisko. Na przykład w przypadku dodo: nie mogę sobie wyobrazić, że obecność dodo na Mauritiusie będzie miała ogromny wpływ na globalną zmianę klimatu. Myślę, że to odpowiada na twoje pytanie: czy każde zwierzę jest przystosowane do radzenia sobie z globalną zmianą klimatu? Nie. Celem worka workowatego jest ponowne wprowadzenie drapieżnika wierzchołkowego do ekosystemu i pomoc w stworzeniu bardziej odpornego i solidnego ekosystemu w obliczu zmiany klimatu. To samo prawdopodobnie dotyczy dodo i mamuta. Moim zdaniem to właśnie jest najważniejsze w przypadku technologii ratowania genetycznego – a to obejmuje wymieranie lub tworzenie gatunków zastępczych dla zwierząt, które wymarły – ale także ratowanie gatunków zagrożonych wyginięciem. Ponieważ wiemy, że ekosystemy charakteryzujące się różnorodnością biologiczną, w których występuje nadmiarowość poziomów troficznych, gdzie występuje nadmiarowość przepływu energii i sieci troficznej, są ekosystemami bardziej odpornymi. I tak tworząc podejścia, tworząc narzędzia, które można zastosować, aby zapewnić przyszłość zarówno różnorodną biologicznie, jak i wypełnioną ludźmi, moim zdaniem właśnie takie są te cele.
Dla każdego gatunku istnieje inny wynik ekologiczny i inny przykład ekologiczny. Na przykład na Mauritiusie Mauritian Wildlife Foundation nawiązała współpracę z firmą Colossal, aby przemyśleć kwestię ponownego zdziczenia dodo, co obejmuje identyfikację siedlisk, w których dodo mógłby przetrwać. Dodos wymarł, ponieważ jest ptakiem nielotnym, który składa jedno jajo w gnieździe na ziemi. A kiedy ludzie wprowadzili szczury, koty i świnie, zjedli po prostu jajka leżące na ziemi. Wiemy, że jeśli dodo będzie można ponownie zdziczeć, będziemy musieli stworzyć siedlisko, w którym nie będą występowały te szczególne gatunki inwazyjne. Obecnie Mauritian Wildlife Foundation może poszczycić się fantastycznym doświadczeniem w prowadzeniu naziemnych prac ochronnych na Mauritiusie. Obecnie istnieje wyspa zwana Île aux Aigrettes, gdzie usunięto gatunki inwazyjne, a nawet ponownie wprowadzono żółwie olbrzymie, czyli kolejny gatunek wymarły na Mauritiusie. Zaobserwowali, że po ponownym wprowadzeniu żółwi olbrzymich wiele rodzimych roślin zaczęło się odradzać. Odkryli, że dzieje się tak dlatego, że żółwie zjadają nasiona hebanu, a przechodząc przez układ trawienny żółwia, heban znajduje się w lepszym miejscu, aby móc kiełkować. Dlatego myślę, że zostaną przywrócone zaskakujące interakcje z czymś takim jak dodo, czego nie jesteśmy w stanie przewidzieć, ale samo stworzenie siedlisk gotowych na przyjęcie dodo przyniesie natychmiastowe korzyści innym gatunkom endemicznym dla Mauritiusa, które są obecnie zagrożone, ponieważ obecnie krajobrazy są ożywione. Sam pomysł posiadania dodo spowodował zwiększone inwestycje Mauritian Wildlife Foundation w niektóre prace prowadzone na Mauritiusie.
Gizmodo: Zanim odejdziemy od dodo, muszę zapytać o twój tatuaż dodo.
Shapiro: Jest tutaj, na moim ramieniu.
Gizmodo: Och, niezłe. Wygląda jak ilustracja w stylu vintage.
Shapiro: Tak, mój tatuażysta narysował to z książki. To ilustracja naukowa.
Gizmodo: Wracamy do wyzwań technicznych. Każdy z gatunków ma swoje własne, spore wyzwania. Jaka technologia będzie rozwijana najdłużej, aby doszło do wyginięcia jednego z tych trzech gatunków?
Shapiro: Podstawa wszystkich tych technologii istnieje. Wystarczy je ulepszyć, aby można je było zastosować w przypadku gatunków, z którymi ludzie nie pracowali wcześniej. Powiedziałbym, że prawdopodobnie największym wyzwaniem będzie to, czy będziemy chcieli dokonać ogromnych zmian. Jeśli chcemy jak najbardziej zbliżyć się do gatunku, który kiedyś żył, będziemy musieli wprowadzić wiele zmian w genomie, a nie tylko kilka poprawek, które przywrócą podstawowe fenotypy, co, szczerze mówiąc, Myślę, że wystarczy. Jeśli uda nam się przywrócić podstawowe fenotypy za pomocą kilku poprawek, to świetnie. Mówię tak: „skończono: dokonaliśmy wymierania”. Ale niektórzy ludzie są bardziej purystyczni. Współpracujemy z Andrew Paskiem, który naprawdę chce wprowadzić wszystkie zmiany potrzebne do uzyskania 100% drogi do workowatego. Aby tego dokonać, potrzebne będą nowe narzędzia umożliwiające wstawianie dużych fragmentów DNA do genomów lub syntezę sztucznych genomów całkowicie od podstaw. Myślę, że te narzędzia to prawdopodobnie rzeczy, które mają najdłuższy harmonogram. Ale w rzeczywistości nie są one aż tak istotne, aby Colossal osiągnął cel, jakim jest ożywienie podstawowych fenotypów gatunku, na który celujemy.
Gizmodo: Jak radzisz sobie z różnorodnością opinii w Colossal? Jak prowadzisz te rozmowy podczas opracowywania technologii?
Shapiro: Wszyscy mamy ten sam ostateczny cel. Chcemy opracować te technologie, abyśmy mogli doprowadzić do wyginięcia, lub jak wielu z nas jest skłonnych zaakceptować, wyginięcia tych trzech gatunków. Ale chcemy rozwijać te technologie także dlatego, że zależy nam na przyszłości planety i chcemy móc je zastosować do ochrony różnorodności biologicznej. Myślę, że zdrowa jest możliwość rozmów o tym, w jaki sposób dokładnie to osiągniemy i jakie będą tego konsekwencje, ponieważ dzięki temu nie możemy się doczekać. To sprawia, że czytamy dalej. Dzięki temu stale angażujemy ludzi, którzy mają odmienne zdanie od naszego. To sprawia, że wciąż prowadzimy te rozmowy, abyśmy mogli dowiedzieć się więcej.
Właśnie to mnie najbardziej ekscytuje w tej konkretnej roli. Przez ostatnie 25 lat mojej pracy akademickiej robiłem dokładnie to samo i nagle zacząłem robić mnóstwo rzeczy, których nigdy wcześniej nie robiłem. Myślałem o tych rzeczach, ale nigdy nie byłem w sytuacji, w której naprawdę musiałem wszystko o nich zrozumieć, aby mieć wystarczającą wiedzę, aby móc podejmować decyzje i doradzać ludziom w miarę rozwoju sytuacji. I kocham to. Jestem bardzo podekscytowany możliwością dołączenia i nauczenia się tak wielu nowych rzeczy. Czuję się ożywiony jako naukowiec. I poczuj, że różnorodność opinii, które napotykasz, pomaga ci utrzymać tę motywację, zachować ten rodzaj emocji w swojej karierze – ponieważ udowodnij, że się mylę, a zmienię zdanie. Tak właśnie powinna działać nauka. A jeśli wszyscy się zgodzą, to będzie nudno. Nas to też donikąd nie doprowadzi.
Gizmodo: Czy społeczeństwo może spodziewać się wkrótce dodania kolejnych gatunków do programu wymierania Colossal?
Shapiro: Myślę, że w tej chwili mamy pełne ręce roboty. Ale nigdy nie wiesz. Nie Wkrótce.
Gizmodo: Czy jest jeszcze coś, co chciałbyś podkreślić?
Shapiro: Colossal ma fantastyczne portfolio programów ochronnych. Pracują na całym świecie z partnerami takimi jak na przykład Rewild. A ta praca jest naprawdę krytyczna. To naprawdę ważna praca, w którą jestem bardzo podekscytowany i którą mogę popychać do przodu. I chociaż nie doprowadzi nas to do mamuta, pomoże nam na tej ścieżce i pomoże nam, kiedy tam dotrzemy.

