Czy kiedykolwiek czułeś się „dziwnie” i nie wiedziałeś dlaczego?
Odpowiedzi
Przez długi czas w życiu zastanawiałem się nad tym. To uczucie swędzenia, to uczucie pustki, bez żadnego ratunku i lekarstwa.
Kiedy byłem młody, uciekałem przed tym wszystkim, żeby uciec. Moim ulubionym zajęciem było jedzenie kurczaka . Uwielbiam go od ponad dekady, ale niektórzy członkowie mojej rodziny używają go jako przedmiotu krytyki. Czegoś, czym mogą mnie drażnić, czegoś, co uważają za obce w ich czystej, wegetariańskiej pogoni za daniami. Zbaczam z tematu, ale radość z jedzenia go naprawdę mi wtedy pomogła.
Smutne, że nie byłem na tyle dojrzały, by zrozumieć i nauczyć się wszystkiego o sobie, więc mój umysł chronił się przed wszystkim, co było popieprzone we mnie. Nie jest to miara tego, jak byłem odważny i jak odważny jestem teraz, ani też nie jest to miara odporności psychicznej i hartu ducha, tylko tego, jak bardzo musiałem być ignorantem, by przetrwać lata kształtowania.
Książka, którą niedawno przeczytałem, dała mi powód tego „niezwykłego” uczucia. Ta pustka, brak czegokolwiek w chwili obecnej, jazda na biegu jałowym. Rzuciła światło na tematy, których wcześniej nie chciałem zaakceptować, ale oto jestem, zdezorientowany, ale akceptujący wszystko, co jest spieprzone we mnie i poza mną.
Nie wiem, jak mam dalej z tym postępować, nie wiem, kiedy mam się powstrzymywać, a kiedy nie, nie wiem, jak udawać, że jestem szczęśliwa, żeby przetrwać dzień. Nadchodzi noc, a wraz z nią wszystkie moje lęki.
Mam teraz mnóstwo rzeczy, które mnie rozpraszają, ale przychodzą chwile, kiedy absolutnie nic nie może oderwać cię od krawędzi, nic nie może odciągnąć cię od negatywnych myśli. Fale negatywności są po prostu zbyt szybkie, aby zbudować wokół nich mur.
Często zagłębiam się w pisanie ze względu na wszystkie problemy, które mam w życiu. Moim końcowym rezultatem byłaby uwaga i potwierdzenie, ale potrzeba pisania zawsze pochodzi z miejsca ujścia. Pisanie na tym pustym, rozległym płótnie wydaje się szybkim i łatwym sposobem na pożyczenie komuś uszu, chociaż tak nie jest. Poza nadmiernie pozytywnymi momentami, takimi jak osiągnięcie czegoś lub polubienie kogoś, tak naprawdę nie piszę w radosnych chwilach.
Prawie każdego wieczoru zagłębiam się też w CSGO, żeby towarzysko spędzić czas i porozmawiać z ludźmi o podobnych poglądach, żeby móc w życiu trochę uporządkować pewne sprawy.
Ale,
Każdy ma jakiś plan, dopóki nie dostanie ciosu w twarz - Mike Tyson
To jest sedno obecnej sytuacji.
Jasne, że tak.
To nie jest smutne..
ale powiedziałbym, że puste.
po prostu nicość.
ale nie smutny rodzaj... ten w porządku rodzaj
po prostu wieje na wietrze.
i niespokojny o to, co wyniknie z tego nastroju..
co wydaje się... dziwne.
Przychodzi i odchodzi, gdy budzę się w świecie o tak wielkim potencjale i cudach.
Ta odmienność przyniosła mi inspirację i interesujący wgląd w nicość.. Chyba.
Przychodzi, kiedy trzeba, odchodzi, kiedy nadchodzi czas.