Czy kiedykolwiek czułeś się sparaliżowany strachem?
Odpowiedzi
W 1960 roku w teatrze Lunt-Fontaine w Nowym Jorku stałem za kulisami, niemal sparaliżowany strachem, zanim po raz pierwszy w życiu wszedłem na scenę jako „Kurt Von Trapp” w „Dźwiękach muzyki”. Miałem 8 lat i nigdy wcześniej nie występowałem na scenie w żadnej sztuce, a co dopiero w dużym musicalu na Broadwayu.
Jeden z dorosłych aktorów, Kurt Kazsnar, widząc, jak bardzo się boję, powiedział do mnie: „Nie martw się, Richard. Nikt na widowni nie ma scenariusza i nie będzie wiedział, czy poprawnie wypowiadasz swoje kwestie”. Kiedy dano mi sygnał, żebym wyszedł na scenę, Kurt poklepał mnie po plecach i powiedział: „Idź i skop im tyłki”.
W chwili, gdy wyszedłem na scenę, strach zniknął.
Od tamtej pory nie miałam już żadnej tremy.
Cały czas.