Czy kiedykolwiek naprawdę kogoś zawstydziłeś?
Odpowiedzi
Uderz w okolicę miednicy mojego nauczyciela fizjoterapii (poniżej brzucha)
Tło: Był naszym nowym nauczycielem wychowania fizycznego. Nie był żonaty i mógł mieć około 32 lat. Był surowym nauczycielem, ale chętnie z nami rozmawiał. Uczył głównie dziewczynki i pilnował, czy ćwiczą poprawnie, a także kazał chłopcom ćwiczyć ruchy piłki siatkowej. I jeszcze jedno, nasza szkoła nie miała boiska szkolnego, więc graliśmy na boisku publicznym.
Pewnego dnia to się wydarzyło, ćwiczyliśmy ruchy rozbijające piłkę siatkową. (Byłem dobry w siatkówkę, ale ruchy rozbijające nie podlegały mojej kontroli i zawsze szły w złym kierunku). Nasz sir obserwował dziewczyny ćwiczące jako asual. Stał niedaleko boiska, a my ćwiczyliśmy na piasku naprzeciwko sir.
Teraz nadchodzi interesujący moment, podniosłem piłkę w powietrze, zrobiłem krok do przodu, podniosłem rękę i uderzyłem piłkę z całej siły. Na moje nieszczęście piłka poleciała prosto i trafiła w „rzecz” mojego pana. Kto oglądał ćwiczące dziewczyny. Cała grupa chłopców zaczęła się śmiać przez 8–10 minut i ja również bezczelnie dołączyłem do nich śmiejąc się
Tymczasem ja —
Reakcja mojego pana —
Sprawdzam, czy ktoś to widział... trzymając ręce tam na dole. Wtedy podniosłem rękę i powiedziałem przepraszam sir głośno, a mój sir spojrzał na mnie, jakby był w porządku, podczas gdy był obleczony. Mam nadzieję, że żadna dziewczyna tego nie zauważyła
Hahaha, to było niezapomniane i zabawne wspomnienie z naszych dni szkolnych ❤️
~Sai Ram
Kilka tygodni temu poszedłem spotkać się z moim najlepszym przyjacielem . Prowadziłem samochód i po jakimś czasie zatrzymaliśmy się na światłach . Mój przyjaciel rozmawiał o swojej pracy i o wszystkim, opowiadał mi szczegółowo o swojej podróży do Holandii , którą odbył w 2019 roku .
Nagle jakiś idiota podszedł za naszym samochodem i zaczął trąbić bez przerwy, mimo że było zapalone czerwone światło (co jest powszechnym widokiem w Indiach) . Po kilku sekundach zdenerwowałem się i powiedziałem to:
„Abe chup ho ja naa yaar (Człowieku, zamknij się!)”
A mój najlepszy przyjaciel nagle przestał mówić na 5 sekund , a potem powiedział to:
„Och, okej! Nie wiedziałem, że moje gadanie tak cię irytuje”.
I na sekundę zmieszało mnie to, co powiedział. Potem zrozumiałem całą sprawę w następnej sekundzie i zacząłem się śmiać. Mój przyjaciel zapytał:
„Co jest takiego zabawnego, człowieku?”
I odpowiedziałem:
„Haha…. człowieku…. Nie miałem na myśli ciebie, kiedy powiedziałem, żeby się zamknął. Zirytował mnie ten idiota, który trąbi klaksonem i powiedziałem mu to!”
A on odpowiedział:
„Człowieku, poczułem się tak zawstydzony, kiedy powiedziałeś Zamknij się”.
I oboje zaczęliśmy się śmiać :p :p
Tak, to był ten moment, kiedy (niechcący) naprawdę kogoś zawstydziłem.
AK