Czy ktoś może być tak przygnębiony, że nie może płakać?
Odpowiedzi
O rany, znam ból kryjący się za tym pytaniem. Ja też mam problemy z płaczem nad sobą. Widzisz, to jest mój problem. Zawsze byłam w stanie odczuwać ból innych, a nawet uronić za nich łzę lub dwie, ale kiedy przyszło mi płakać nad moimi bólami i niepokojem, byłam wysuszona jak Sahara. A jednak stałem w agonii depresji.
Szczerze mówiąc, nie mogę ci powiedzieć, dlaczego masz ten problem, ale mogę podzielić się moją historią w nadziei, że uzyskasz jakiś wgląd w swoją sytuację.
Dorastałem w rodzinie, która nie okazywała emocji. Nie powiedzieliśmy, że cię kocham, ani nawet nie powiedzieliśmy dobrej roboty, ponieważ zawsze było to „sugerowane”, po prostu nigdy nie wspominane. Czasami mówiono mi, żebym przestał płakać, zanim dam ci coś do płakania. Albo bądź silną czarną kobietą. Albo po prostu nie ma w życiu płaczu, bo życie nie jest sprawiedliwe, zajmij się tym i idź dalej. Słyszenie tych słów jako dziecko wypaczyło moją opinię o sobie i moich emocjach. Z braku lepszego słowa oderwałem się od swoich uczuć. Jeśli dodasz to do tego, że mój ojciec odszedł w młodym wieku i całe inne gówniane życie rzuciło się na mnie, dostaniesz osobę, która nie umie płakać. Dziwnie jest myśleć, że nie wiedziałem, jak to zrobić.
w trakcie mojej terapii odkryłem, że muszę ponownie odnaleźć swoje uczucia. Musiałam pozwolić sobie nie tylko na odczuwanie bólu, zaakceptowanie bólu, ale także na to, by nie przeszkadzało mi to. Musiałem się nauczyć, że płacz nie jest oznaką słabości ani strachu. Musiałam nauczyć się kochać siebie na tyle, by uwolnić się od smutku. Wszystko to było niezwykle przerażające. To było tak, jakbym musiała wrócić do dzieciństwa i nauczyć się na nowo czuć. Zasadniczo ponowne rodzicielstwo, jak dziwnie to brzmi. ogólnie jest to powolny i bolesny proces. Odkąd zacząłem terapię, tylko dwa razy wylewałam łzy. Za każdym razem przepraszałam za to mojego terapeutę. Zawsze odpowiada „Twoje emocje są piękne” lol. Nie mam jeszcze płaczu w stylu Niagara Falls. Nadal nad tym pracuję, ale dosłownie uroniłem łzę lub dwie.
Mówię to, aby powiedzieć, że będziesz płakać, kiedy będzie to dla ciebie odpowiednie. Nie zmuszaj tego. Po prostu kontynuuj terapię, a pewnego dnia Twój smutek wyjdzie, zaufaj mi. Do tego czasu staraj się nie rozwodzić nad tym. Przynajmniej to mi się udało.
Powodzenia w odnalezieniu twoich łez.
Bardzo rzadko płaczę. Wierzę, że dzieje się tak dlatego, że nie ufałem nikomu, by mnie troszczył lub pocieszał, kiedy byłem młody. Nie zrobili tego.
Płacz wydawał się żałosny, jeśli rezultatem było ośmieszenie.
Nad czym teraz płaczesz!? Przestań już płakać! Dam ci coś do płaczu!
Więc zastanawiałem się, dlaczego tak trudno mi płakać.
będę płakać sama. Nie będę bezpieczny i pocieszony. będę płakać, ale potem nadal będę się źle czuł. Problem nadal będzie istniał. Płacz był ulgą, ale przyczyna wciąż istnieje. To mnie przeraża. Staję się stoicki.
Nie przychodzi to łatwo, więc po prostu nie próbuję często płakać. Zwykle jest to straszna tragedia, która zmusza do łez.
Kiedy umarł mój dziadek, łzy po prostu się potoczyły. Smutno mi, gdy widzę innych ludzi smutnych z powodu straty. To mnie zaskoczyło. Śmierć i jej ostateczność poruszają mnie do łez, ale tylko wtedy, gdy jestem bezpośrednio w to zaangażowany i widzę innych w żałobie. Śmierć nie zawsze jest tragedią. Pożegnanie może być powodem do płaczu.
Płacz mnie przeraża. Chcę, żeby to się skończyło.
Trochę zazdroszczę moim przyjaciołom, którzy łatwo ronią łzy. Dla mnie o wiele zdrowsze jest móc to zrobić.
CK