Dlaczego lektura astrologiczna sprawiła, że zrezygnowałem z astrologii
Byłem (i nadal jestem) wielkim zwolennikiem astrologii.
Kiedyś śledziłem większość głównych tranzytów, retrogradacji i wszystkiego, co wydaje mi się, że miałoby znaczący wpływ na moje życie. Przewijałem filmy na YouTube w poszukiwaniu nowych materiałów przesłanych przez moich ulubionych astrologów i zawsze wypatrywałem nowych astrologów, którzy chcieli dać mi nieco więcej informacji niż to, co powtórzyło już 20 ostatnich astrologów.
W głębi duszy wiedziałam, że jestem uzależniona. Do tego stopnia, że kupowałem książki, kupowałem lektury i poświęcałem tyle czasu, mając nadzieję, że następny tranzyt odmieni moje życie.
Stawałem się uciekinierem. Kiedyś obwiniałem moją mamę, że jest jedną z nich, ponieważ jest bardzo zaangażowana w religię, nie podejmuje żadnych działań w kierunku swoich zachcianek i pragnień i mówi, że wszystko jest wolą Bożą. Stawałam się swoją Mamą.
Astrologia stała się moją religią. Moja forma ucieczki.
Dlatego po raz kolejny umówiłem się na czytanie kariery ze słynnym astrologiem z YouTube'a.
To było w momencie, kiedy odkryłem, że jestem bardzo uzależniony od mediów społecznościowych, a zwłaszcza YouTube. Postanowiłem ukarać się cyfrowym detoksem. Miałem swoje powody.
Pozwól, że przedstawię ci trochę tło tego, jaki jestem —
Jestem osobą, która chce być kimś, coś zrobić i zostawić ślad na tym świecie. Jestem nieśmiały i zamknięty w sobie. mam swoje wady. Myślałem, że brakuje mi tej jednej rzeczy, odpowiedniego czasu, odpowiedniego środowiska, właściwych ludzi. A astrologia mi to przewidzi.
Dlatego ukojenie znalazłem w astrologii. Moja następna wielka przerwa przychodzi w następnym głównym tranzycie.
Robiłem więc detoks w mediach społecznościowych, ponieważ chciałem bardziej fizycznie pracować nad moimi celami i usunąć wszelkie rozproszenia. Ponieważ byłem chronicznym prokrastynatorem, którego ulubionym narkotykiem był Youtube, postanowiłem to naprawić. I miałam nadzieję, że nadchodząca lektura potwierdzi moje działania – mówiąc mi, że wtedy koło się obraca, wtedy zmieniasz się tak drastycznie, że pracujesz nad wszystkimi swoimi pragnieniami i sprawiasz, że ożywają.
Zwykle podaję konkretne informacje o tym, skąd pochodzę, co robię, aby wyciągnąć jak najwięcej z moich osobistych odczytów. Zrozumiałem dość wcześnie, aby wiedzieć, że większość astrologów potrzebuje pewnego kontekstu, aby połączyć rzeczy. Tym razem jednak, z jakiegoś powodu, nie opisałem dokładnie, czym się zajmuję. Wspomniałem, co z grubsza robię i co chcę robić w życiu, i poprosiłem ją o wgląd.
Potem nadszedł dzień — kiedy po długim oczekiwaniu otrzymałem to zaplanowane zaproszenie.
Odczyt dostałem o 3:30 w nocy. Pobrałem od razu.
Zwykle lubię słuchać moich odczytów, kiedy jestem sam. Czekałem, aż mój partner wyjdzie do pracy.
I nacisnąłem play.
Przez pierwsze kilka minut mówiła o tym, jak wyróżnia się mój sposób myślenia na podstawie moich pytań. Jak może powinienem zrobić kilka kursów i wydać 40 funtów, które wydałem na czytanie, zamiast na kurs. Jakże nie powinienem myśleć o pisaniu jako karierze na pół etatu, skoro w dzisiejszych czasach AI robi wszystko i nie miałoby to żadnej wartości.
I szukała pozycji planetarnych na moim wykresie, aby potwierdzić swoje punkty.
Czy wspominałem, że powiedziała, że z powodu Neptuna aspektującego moje Słońce mam tendencję do śnienia na jawie i stawania się większym niż to, kim naprawdę jestem, i muszę usiąść i zobaczyć rzeczywistość taką, jaka jest. A Słońce w moim 6 domu oznacza, że ludzie tacy jak ja wykonują tę samą pracę przez całe życie, monotonnie.
Chciała, żebym czytała i pisała o handlu detalicznym i prowadziła kursy na ten temat. Jestem inżynierem energetykiem. Chce, żebym kupił nieruchomość, bo jej brat kupił nieruchomość w Turcji i ma podobne aspekty jak ja. W sumie to było kompletne gówno.
To było jak leniwa, negatywna sesja coachingu życiowego, podczas której mówiła o swoich postach na YouTube i Instagramie oraz o własnych doświadczeniach życiowych, ale tak naprawdę nie mówiła o moim wykresie i swojej interpretacji opartej na tematach, które chciałem, żeby poruszyła.
Może nie powiedziała tego, co chciałem usłyszeć. Co jest w porządku, ale nie słyszałem zbyt wiele o astrologii i moim horoskopie, ale dlatego, że… „ona potraktowała to w ten sposób, albo zamiast tego powinienem być bardziej taki”. Nie jestem tu na sesję coachingową (zwłaszcza negatywną) — chcę wiedzieć, co mówi mój wykres i co wskazują tranzyty. Do wszystkich astrologów — proszę o poradę opartą na wykresie — a nie na osobistych doświadczeniach życiowych (zwłaszcza bez kontekstu astrologicznego).
Bardzo się denerwowałem na początku. Mój umysł i serce natychmiast powiedziały nie — Nie znasz mnie. Nigdy nie czułem tak silnego negatywnego wpływu czytania. Do tej pory większość astrologów była uprzejma, niektórzy wygłaszali kazania — ale ten był chyba najgorszy. Część mojego umysłu była gotowa spakować jej walizki i zamknąć biurko, skoro tak powiedział astrolog. Bardzo się cieszę, że trwało to tylko chwilę i udało mi się z tego wyrwać.
Więc czego się z tego nauczyłem?
- Nadal w to wierzę. Zawsze będę wierzył, że istnieje siła wyższa, która kształtuje nasze doświadczenia — ale część tej mocy jest w nas. Gdybym nie była do czegoś przeznaczona, nawet bym o tym nie pomyślała ani nie wyobrażała sobie, że moje życie jest większe. Moją największą siłą jest mój zachwyt i moje pragnienie, aby być większym niż życie. I nikt (nawet astrolog) nie może mi tego odebrać.
- Zrobię to, co podpowiada mi serce. Jeśli pewnego dnia chciałbym zostać opublikowanym autorem, wolałbym umrzeć próbując, niż nie podejmując żadnych działań, ponieważ astrologia (w tym przypadku astrolog) mówi inaczej.
- Nie oddam już władzy nad moim umysłem, moim wykresem, moimi planami na przyszłość i wreszcie moimi pieniędzmi żadnemu astrologowi.
- Rozwijać w sobie zaufanie do Wszechświata. Jesteś tam, gdzie masz być. Pracuj ciężko i próbuj. I znasz siebie lepiej niż astrolog — byłeś przez dziesięciolecia w swoim ciele, doświadczyłeś wszystkiego, co stworzyło to, kim jesteś. Osoba, która w tym czasie poświęca 40 minut na podsumowanie, prawdopodobnie nie wie o tobie prawie nic. Zwłaszcza, gdy mówią o sobie niż o horoskopie astrologicznym przed nimi. Zamiast tego terapia ma w tym przypadku znacznie większą wartość.
- I na koniec ogarnij nieznane. Astrologia wnika głęboko w nasze poczucie ciekawości i pragnienia kontroli. To idzie w parze z zaufaniem. Bądź podekscytowany tą podróżą, następnym zakrętem i pozwól sobie zamknąć oczy i po prostu tego doświadczyć. I uwierz w to, Wszechświat zawsze Cię wspiera.
Wierzę w astrologię — ale nie szukam już odpowiedzi.