Dlaczego nie płakałem, kiedy zmarł mój ojciec?
Odpowiedzi
Przede wszystkim przepraszam za stratę.
Byłem w podobnej sytuacji jak twoja. Mój ojciec zmarł osiem miesięcy temu po miesiącu pozostawania w śpiączce z powodu urazów głowy odniesionych w wypadku drogowym.
Przez ten miesiąc mój kuzyn wykonywał reiki, dzięki czemu dowiedzieliśmy się, że naprawdę bardzo cierpi. Nawet raporty lekarzy były ponure, mówiące, że szanse na wyzdrowienie są niskie, a nawet jeśli wyzdrowieje, nie ma gwarancji, jak bardzo będzie w stanie funkcjonować jako normalny człowiek.
Więc w końcu odszedł, a jedyny raz, kiedy płakałem, to ostatnie pożegnanie w krematorium i może kilka przypadkowych momentów, kiedy wspomnienia mnie przytłoczą.
Oto niektóre z powodów, dla których nie płaczemy po śmierci bliskiej osoby:
- Akceptacja: Akceptacja ostatecznego losu osoby przygotowuje nas psychicznie do tego, że do czasu wystąpienia zdarzenia miniemy etap płaczu. To wciąż bardzo boli, ale uczymy się to akceptować.
- Wiedza o tym jest na lepsze: może to zabrzmieć prymitywnie, ale czasami lepiej jest, gdy ktoś odejdzie, niż żyje w cierpieniu. Świadomość, że będą wolne od bólu, może znacznie zmniejszyć skłonność do płaczu. Dotyczy to zwłaszcza osób z długotrwałym cierpieniem.
- Wcześniej doświadczyłeś śmierci bliskiej osoby: Jeśli ktoś wcześniej nie stracił bliskiej osoby, pierwszym doświadczeniem utraty bliskiej osoby jest zwykle moment, w którym będziesz najbardziej płakać. Zdarzyło mi się to, gdy 6 lat wcześniej straciłam kogoś naprawdę bliskiego. W konsekwencji uczysz się radzić sobie z tymi doświadczeniami.
- Dojrzałość: Im bardziej dojrzewamy, uczymy się, że nie trzeba płakać tylko po to, by pokazać społeczeństwu, że jesteśmy tak pogrążeni w żałobie. W moim kraju presja społeczna jest wysoka, więc płacz jest obowiązkowy, albo zakłada się, że nie obchodzi cię to. Płacz nad sobą. Jako ujście, aby twój ból został zmyty. Nie, żeby inni cię osądzali.
To złożone pytanie. Nie znam odpowiedzi, ale mnie spotkało to samo. Mój ojciec zmarł rok temu, ale nasz związek był rodzajem miłości, nienawiści i nie rozmawiałem z nim przez lata i nagle dowiedziałem się, że nie żyje. Mam 22 lata i mam siostrę i matkę. Więc kiedy poszedłem na antim sanskaar (pogrzeb), miałem wokół siebie WIELE ludzi i jestem całkiem introwertykiem, więc nagle stałem się dojrzałą osobą i ani trochę nie płakałem. Byłem dziwnie szczęśliwą osobą przez cały dzień i wszyscy myśleli, że nie jesteś smutny. I właściwie to nie było tak, że teraz muszę wziąć odpowiedzialność za moją rodzinę. Ale później tej nocy wybuchnąłem płaczem przez jakieś 5 minut. Sądzę więc, że w pewnych sytuacjach nie okazujesz tak silnych emocji, ale fakt, że szukasz odpowiedzi, oznacza, że za nim tęsknisz.