Elon Musk twierdzi, że po zwolnieniu zespołu ds. sieci doładowań nadal chce rozwijać sieć doładowań

Pomimo faktu, że dyrektor generalny Tesli, Elon Musk, zwolnił na początku tego tygodnia prawie cały zespół Supercharger, twierdzi, że producent samochodów nadal planuje rozwój sieci… w pewnym sensie. Wpis Muska na jego portalu społecznościowym X pojawia się zaledwie kilka dni po doniesieniach, że producent samochodów z Austin w Teksasie zwolnił 500 pracowników ze swojej jednostki Supercharger oraz z liderki grupy, Rebeki Tinucci.
powiązana zawartość
„Tesla w dalszym ciągu planuje rozwijać sieć Superchargerów , tylko w wolniejszym tempie dla nowych lokalizacji i bardziej skupiając się na 100% czasie sprawności i rozbudowie istniejących lokalizacji” – napisał Musk w X .
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Zasadniczo rozumiem to tak, że jeśli liczyłeś na stację doładowania bliżej lokalizacji zgodnej ze specyfikacją, której jeszcze tam nie ma, to masz cholernego pecha. To absolutnie szalona decyzja oparta wyłącznie na fakcie, że – szczerze – firmy Supercharger wygrywają wojnę o ładowanie pojazdów elektrycznych z dość znaczną przewagą . Obecnie prawie każdy producent samochodów zgłosił chęć zapewnienia zgodności swoich pojazdów ze sprężarkami doładowującymi i złączem NACS . Po prostu tego nie rozumiem, stary.
Biorąc to pod uwagę, nadal będzie pewna ekspansja. W odpowiedzi na pytanie właściciela Tesli, czy konkretna lokalizacja Supercharger, która jest obecnie budowana w Montanie, faktycznie będzie dostępna w Internecie, Musk zamieścił post . „Na pewno zostanie otwarty”, dodając, że „obiekty w budowie zostaną ukończone i dodamy dodatkowe sprężarki doładowujące wszędzie tam, gdzie będą luki”.
Nie wiem, koleś. Wszystko to krzyczy dla mnie desperacją w zakresie cięcia kosztów. W jaki sposób Tesla zamierza zarówno utrzymać, jak i rozszerzyć swoje obecne lokalizacje stacji doładowania , a jednocześnie rozszerzyć działalność na inne miejsca? Należy pamiętać, że będzie musiało to wszystko zrobić przy 500 pracownikach mniej i bez kierownika statku.
Oprócz 500 pracowników Supercharger i Rebeki Tinucci, starszej dyrektor działu Superchargerów Tesli, Musk zwolnił także Daniela Ho, szefa programu nowych pojazdów . Myślę więc, że nowe pojazdy Tesli na jakiś czas zejdą na dalszy plan. Kto wie? Może był po prostu wkurzony z powodu premiery Cybertrucka.
Według Reutersa oto, co Musk powiedział pracownikom w e-mailu na temat zwolnień :
„Mam nadzieję, że te działania jasno pokazują, że musimy bezwzględnie podejść do kwestii zatrudnienia i redukcji kosztów” – napisał Musk w e-mailu, jak czytamy w raporcie. „Chociaż niektórzy członkowie personelu kierowniczego traktują to poważnie, większość jeszcze tego nie robi”.
Wszystko to tuż po ujawnieniu przez Teslę katastrofalnego raportu o zyskach za pierwszy kwartał w związku z dalszym spadkiem sprzedaży i trwającą wojną cenową pojazdów elektrycznych. Producent samochodów po raz pierwszy od 2020 r. odnotował kwartalny spadek przychodów. Aha, kilka tygodni temu zwolnił 10 procent całej siły roboczej . Z pewnością zwolnienie 500 pracowników z najskuteczniejszej jednostki rozwiąże te problemy.

