Gniewnie wyglądające samochody

Nov 29 2022
Czy zauważyliście, że „twarze” samochodów zmieniły się w ostatnich latach, wyglądając bardziej agresywnie? Tak się teraz „rodzą”, większość z nich. Wyglądają groźnie, reflektory patrzą na ciebie, jakbyś był celem (jako pieszy lub uczestnik ruchu), a tylne światła mają podobny charakter.

Czy zauważyliście, że „twarze” samochodów zmieniły się w ostatnich latach, wyglądając bardziej agresywnie? Tak się teraz „rodzą”, większość z nich. Wyglądają groźnie, reflektory patrzą na ciebie, jakbyś był celem (jako pieszy lub uczestnik ruchu), a tylne światła mają podobny charakter.

Jeśli pomyślisz o ostatnich 15-20 latach projektowania samochodów, zobaczysz, że przeszliśmy (powoli i pewnie) od bezosobowych twarzy , jakoś uroczych i niewinnych, do ponurych bestii. Nie zdziwiłbyś się, gdyby wystrzelili płomienie z kratki.

Czemu?

Zanim powiem, dlaczego myślę, że tak się dzieje, zadam kolejne pytanie (i potencjalną odpowiedź). Jak? Jak kierowcy odnoszą się do takich samochodów, kiedy je widzą i jeżdżą? Czy zmienia to ich podejście do jazdy? Kiedy „jedziesz” na bestii, czy zachowujesz się, jakbyś był właścicielem drogi? Czy posiadanie samochodu, który wygląda na mocnego i wściekłego, daje ci więcej pewności siebie?

„ Efekt poznania w ubraniu ” to termin z eksperymentu z 2012 roku, który mówi (w skrócie), że jesteśmy tym, co nosimy. Zmieniamy nasze zachowanie w oparciu o definicję ubrań, które nosimy. Jeśli biały fartuch, który nosisz, definiuje „malarza”, będziesz zachowywać się bardziej kreatywnie. Jeśli ta sama biała kurtka jest „lekarska”, będziesz zachowywać się „poważniej”.

Mając to na uwadze, możemy założyć, że zachowujesz się inaczej, jeśli nosisz nerwowo wyglądający samochód. Nie wspominając już o odczuciu, jakie możesz mieć podczas jazdy w otoczeniu tylko nerwowych samochodów. Podziw? Konkurencyjność?

Ale ja mówiłem tylko o „wyglądzie” zdenerwowanego samochodu, a czas odpowiedzieć na drugi aspekt: ​​dlaczego tak się dzieje? Dlaczego tak wiele wściekłych samochodów?

Zabawnym (lub interesującym) aspektem jest to, że dziś można znaleźć wściekłe samochody bez względu na to, ile jesteś skłonny zapłacić. Samochód za 6–7–8 000 euro/dolarów jest równie szalony (estetycznie) jak samochód za 100–200 000. Mówiąc najprościej, samochód rodzinny „zapożyczył” wygląd tradycyjnego samochodu sportowego. To jest jakoś zabawne. Kupujesz wściekle wyglądający pojazd do przewozu wody, warzyw i pieluch. Wygląda na to, co zoolog Desmond Morris opisał jako „naśladownictwo wartości/statusu”.

Ale dlaczego? Dlaczego nawet te małe samochody bez szczególnej mocy pod maską i z tanim plastikiem na desce rozdzielczej mają takie pomarszczone twarze?

Szczerze mówiąc? Nie wiem. Mogę tylko przypuszczać. Być może producenci zdali sobie sprawę, że nawet konsumenci o niskich dochodach chcą naśladować nerwy bogatego samochodu. Dlaczego nie? Jeśli są osoby o niskich dochodach, które agresywnie dostrajają swoje pojazdy, możesz potrzebować wizualnych pseudo-nerwowych samochodów wśród tych, którzy chcą się chwalić tylko trochę za rozgrzanym pojazdem. Tłumik montowany przez niektórych kierowców w prostych/podstawowych samochodach mówi wiele o statusie społecznym i psychicznym kierowców. Słuchaj tłumika… tłumik nigdy nie kłamie.

Kilka lat temu oglądałem nowego mercedesa ze znajomym zainteresowanym jego kupnem. Z tyłu wyglądał fantastycznie i agresywnie, z dwiema rurami wydechowymi. Kolega bardziej obeznany z samochodami kazał mi zajrzeć pod bagażnik: dwie rury wydechowe to podróbka, butaforia, plastik. Prawdziwy był mniejszy, schowany pod spodem.

Książki:

  • Desmond Morris — Ludzkie zoo
  • Elisabeth & Ulrich Beck — Indywidualizacja