Jak byś się czuł, gdyby twoje nastoletnie dziecko zaczęło się trząść i płakać po tym, jak je straciłeś i ciągle krzyczeć na nią za jej okropne stopnie?
Odpowiedzi
To twoja wina, że krzyczysz na nią, zamiast właściwie zająć się problemem i jej pomóc. Zamiast tego krzyczenie na nią tylko przestraszy ją, by zrobiła się gorzej, co nie jest dobre.
Mam historię.
Miałem czternaście lat. Nadal mam czternaście lat. Stało się to kilka dni przed ostatnim Świętem Dziękczynienia.
Odkąd popadłem w depresję, a potem rodzice zaczęli się rozstawać, był to po prostu duży nacisk na moje ramiona. Byłem niespokojny, zdenerwowany, zamknięty w sobie… to wszystko. Teraz, jak większość uczniów z depresją, moje oceny przechodziły od B i C do C i D, z okazjonalnymi F.
Teraz moja mama zawsze miała te same oczekiwania co do ocen, czyli B lub więcej, i kiedy dowiedziała się, jak korzystać z Progressbook (strona internetowa z narzędziami do śledzenia ocen), nie była zadowolona.
W rzeczywistości była wściekła.
Początkowo zakładała, że to dlatego, że co drugi dzień chodziłam z tatą, bo jestem o wiele bliżej niego niż ona.
Więc groziła mi. „Dopóki twoje oceny nie będą lepsze, nie możesz chodzić ze swoim tatą”. Dla mnie to właściwie niemożność zobaczenia go. Nie wierzyłem jej, więc wysłała mnie do mojego pokoju.
. . .
Jakieś trzydzieści minut później oddzwania do mnie. Tym razem mój tata rozmawia przez telefon.
Uśmiecha się do mnie z zadowoloną miną, a potem do telefonu i pyta. „Więc, czy twój syn może z tobą chodzić?” A on odpowiada. „Przepraszam, dzieciaku”.
A potem mama uśmiecha się do mnie, jej sztuczne niebieskie oczy rozbłysły zarówno wściekłością, jak i niewinnością. Oboje wiemy, że wygrała. Milczę i wracam do swojego pokoju, a ona podąża za mną, napawając się radością.
Musiałem ją zgubić w drodze powrotnej do mojego pokoju, ponieważ nie weszła. Zamknąłem drzwi i zatonąłem w szlochających stosach łez, kołysząc się w kącie. Cicho pociągałem nosem i płakałem jak dziecko. Zawsze widziałem się słabo i doskonale wiedziałem, że nie będę w stanie poprawić swoich ocen. Powiedziałem jej to, zanim mój tata stał się zagrożeniem, ale ona po prostu widziała w tym wymówkę: „Jestem za głupi, żeby to zrobić”.
Zostałem tak przez piętnaście minut, uspokajając się. Ale potem weszła.
„Podnieś się z tej cholernej podłogi!” Mówi, ale jestem zbyt otępiały, żeby to zrobić. Następnie odlicza od pięciu, albo zrobi coś złego, czego nie pamiętam. Oczywiście odliczała i robiła cokolwiek. A na dodatek chwyta mój szkolny plecak i rozrzuca go po podłodze. „Posprzątaj to”. Nadal milczałem, czekając, aż odejdzie.
Teraz, zanim zacznę następną część, zauważyłem, że stałem się niewinną osobą tej historii. Ponieważ to z przyzwyczajenia i nie zależy mi na tym, żeby to naprawić, w żadnym wypadku nie jestem niewinny. Moje oceny pogorszyły się, ponieważ po prostu brakowało mi motywacji, by robić lepiej i nadal to robię. Jestem leniwy.
W każdym razie, gdy historia toczy się dalej, łkam w kącie mojego pokoju. Zatrzymuję się, żeby spojrzeć na moją drżącą dłoń i wtedy panna Murder ma już dość. Chwyta mnie za ramiona i próbuje mnie spoliczkować. Wstaję przed nią i uderzam ją w bok głowy – dwa razy. W szybkim tempie ciągnę, uderzam ją w głowę, a kiedy cofam się, żeby zrobić to jeszcze raz, ona odchyla głowę i uderzam w drewnianą ramę mojego łóżka. Następnie robię krok do przodu i ponownie uderzam ją z wściekłości, tą samą zdrętwiałą ręką, która uderzyła w moje łóżko. Kiedy trzyma się za twarz, popycham ją. "WYJŚĆ! ZOSTAW MNIE W SPOKOJU!"
To, czego wtedy nie zauważyłem, to to, że usłyszał to mój starszy brat. Tak więc, tupiąc za tupnięciem, przychodzi do mojego pokoju i błyskawicznie chwyta mnie za ramiona, przygniatając mnie do kąta, a następnie podnosząc jeden i wielokrotnie miażdżąc bok mojej głowy. Po kilku sekundach, które wydawały się minutami, pozwala mi odejść. „Nie dotykaj jej, KURWA”.
Moje usta odkrzykują kilka słów, których nie pamiętam. Wściekłość narastała we mnie tak długo, z drażnieniem się, wyzwiskami, gównem, które sprawiał, że się czułam, a on po prostu mnie pobił. To się tak nie wydarzy.
Nagle, jakby nigdy nie działo się to tak szybko, biegnę z powrotem i uderzam go sianokosem. Chwyta mnie za klatkę piersiową i trzyma przez kilka sekund, aż uderzam go głową. On nie odpuszcza. Następnie pochylam się i oboje wpadamy do drzwi. Moja mama, która tylko krzyczała na mnie z daleka, popycha mnie z powrotem, by przerwać walkę. Jesteśmy teraz w kuchni i oboje uważnie mnie obserwują, gdy dyszę i patrzę na moją zakrwawioną rękę. Ale myślę, że to koniec.
„Poczekaj, aż twój tata to usłyszy”. Moja mama się cieszy. Wtedy w moim umyśle pojawia się ostry ból. Myśl, że on też mnie nienawidzi. Muszę się zabić, zanim mnie zobaczy.
Powoli idę w kierunku drzwi na zewnątrz. Nie wiem, co myślałem, ale bieganie mogło dać mi nagrodę za wyjście na zewnątrz. Brat po raz kolejny mnie łapie, ale tym razem wolną ręką odpycham go. Rzuca mnie przez pokój i znowu łapie, podczas gdy oficjalnie utknąłem. Trzyma mnie przez solidną minutę, aż przestanę walczyć, a potem zapadam się w zmęczenie, krew i łzy.
Moja mama siedzi przy stole, trzymając się za głowę. „Masz mnie dobrze… dobrze… z tyłu głowy… Och, spójrz na swoją rękę.”
Moja ręka nie krwawiła zbytnio, ale bolała jak diabli. Trzy z moich knykci były obdarte ze skóry i widać było kawałek mięsa między kością. Wzdrygam się, gdy go chwytam.
– To twoja wina, że walnęłaś mnie jak głupek.
Wtedy wściekłość wraca, ale tylko do mnie. W moim umyśle wiruje nienawiść. "Nienawidzę swojego życia." "Nienawidzę cię." „Żałuję, że nie byłam tak cholernie żałosna”. "NIENAWIDZĘ SWOJEGO ŻYCIA!"
Potem myśli rozprzestrzeniły się na moje kończyny, wstałem i podszedłem do lodówki, a potem kilka razy uderzyłem w nią głową. Mój brat znów mnie łapie z tą samą rutyną trzymania i plucia! Znowu jestem szlochającą kupą.
Moja matka wzdycha. – Jesteś takim pieprzonym idiotą. Zadzwoniłem do twojego taty. Zostajesz z nim dziś wieczorem.
Dokładnie to, czego potrzebowałem.
Więc PROSZĘ nie rób tego swojemu dziecku. Można by tego łatwo uniknąć, gdyby poprosiła mnie o pomoc lub zrobienie czegokolwiek poza groźbami. Jak na razie sugeruję, żebyś ją przeprosił i z całych sił życzyła sobie tego. Możesz jej coś kupić, ale nie zmuszaj jej do nigdzie, bo jest zdecydowanie zgorzkniała. Nie będzie cię za to nienawidzić wiecznie, dopóki będziesz dla niej dobry.
Edycja: WOW, to pierwszy raz, kiedy złamałem sto głosów za. (Lub 98 na chwilę obecną.) Nie wspominając już o 3,3 tys. wyświetleń! Dziękuję wszystkim za poświęcenie czasu na przeczytanie tego i mam nadzieję, że nauczyło Cię to lepszych sposobów.
Gdybym znalazł się w takiej sytuacji jako rodzic, czułbym winę, wstyd i wyrzuty sumienia. Trudno byłoby zobaczyć moje dziecko zdenerwowane, nie mówiąc już o drżeniu i płaczu. Zastanawiam się, czy krzyczenie na dziecko za złe oceny cokolwiek zmieni.
I myślę, że mogę odnieść się do możliwych frustracji, które prawdopodobnie doprowadziły do tej sytuacji. Czasami nastolatkowie, którzy z łatwością mogliby dostać przyzwoite lub dobre stopnie w szkole, przestają się starać i nie zdają sobie sprawy, jak sabotują swoją przyszłość. Z łatwością mogę sobie wyobrazić frustrację wynikającą z widząc zmarnowany potencjał, który można tak łatwo uratować przy odrobinie wysiłku. Widzę, jak ta frustracja może się wyleczyć.
Chodzi jednak o to, że jest już wystarczająco dużo naturalnych konsekwencji uzyskiwania złych ocen w niewłaściwym czasie w szkole. Spróbowałbym pomóc mojemu dziecku zrozumieć przyczynę i skutek. Ale jeśli nie są gotowi słuchać rozsądku — a często nastolatki inwestują w niesłuchanie — niewiele mogę zrobić jako rodzic. To jest walka o władzę, którą mniej rozsądna osoba wygra. A nastolatki, które są nastolatkami, wygrają bitwę i przegrają wojnę. Zatem najlepszym sposobem działania jest nie angażowanie się w tego rodzaju walkę o władzę. Staram się oszczędzać energię na to, kiedy moje dziecko potrzebuje i potrzebuje mojej pomocy.
To nie oznacza rozpieszczania jej w międzyczasie. To sprawiedliwe, by uzależniać rzeczy i nagrody nieistotne od akceptowalnych wyników w szkole. Ale może czas zawrzeć rozejm, traktować się życzliwie i dać znać dziecku, jakie są Twoje oczekiwania i że pomożesz jej, gdy będzie potrzebować Twojej pomocy.