Jak kobieta może wnieść sprawę przeciwko mężowi, jeśli poślubił inną kobietę i zostawił jej 1 żonę?
Odpowiedzi
Skarga karna zgodnie z art. 494 IPC przeciwko mężowi za przestępstwo bigamii, które jest przestępstwem nieuznanym, musi być wniesiona bezpośrednio jako sprawa karna w sądzie Sądu Sądowego klasy 1 okręgu, w którym mieszka. Żona musi przedstawić dowód pierwszego i kolejnego drugiego małżeństwa. Wymagane są dowody obu małżeństw, a co się dzieje w większości takich przypadków, żona ma dowód pierwszego małżeństwa, ale nie...
Musisz zrozumieć, że aby tak się stało, musiało dojść do rozpadu czyjegoś małżeństwa. Małżonkowie albo zignorowali swoje problemy, walczyli o nie, popadli w samozadowolenie lub wiele rzeczy, ale zdecydowali się ich nie naprawiać. Problemy mogły być proste, a może dotyczyły alkoholu, narkotyków, a nawet nadużywania, ale cokolwiek się działo, nic nie było naprawiane. Pary będą się kłócić i kłócić, próbować polepszyć sytuację, iść do poradni lub w takich przypadkach mąż zdecyduje się nie wkładać w to żadnego wysiłku lub więcej, ale zamiast tego wybierze wyjście poza małżeństwo, aby je rozwiązać. Rozwiązując problem, mam na myśli płacz na ramieniu kobiety, nakłanianie koleżanki/współpracownika, aby go wysłuchała, lub po prostu szukanie kobiety w celu seksu i uczucia, czego może brakować w domu. Nikt tak naprawdę nie wie co
Jako kobiety nawiązujemy bliższe przyjaźnie z naszymi przyjaciółkami i żeńską rodziną i zwykle słuchamy ich szlochów, wspieramy je, gdy narzekają, ale dostajemy tylko jedną stronę historii, jeśli się otwierają. Moim ulubionym zirytowaniem jest to, że kobiety siedzą i wyrzucają swoich mężów, zawsze narzekając na niego, narzekając na niego, ale rzadko, jeśli w ogóle, mają miłe lub ujmujące słowo na temat mężczyzny, z którym dzielą swoje życie. Więc mamy tylko jedną stronę, a jeśli jest typem, który ma regularne festyny suk (moja nazwa), zawsze się zastanawiam, jaka musi być w domu. Teraz nie mówię o siadaniu, otwieraniu się na małżeństwo i rozwiązywaniu problemów, ale o żonie, która tylko narzeka i regularnie. W takich przypadkach zwykle współczuję mężom, ponieważ dla mnie jest to brak szacunku dla mężczyzny, którego rzekomo kochasz.
Jako twoja przyjaciółka, oczywiście stoisz po jej stronie, ona jest twoją przyjaciółką/członkiem rodziny i wysłuchałeś tego wszystkiego, a przynajmniej jej strony. Małżeństwo wymaga pracy, miłości i cierpliwości, i potrzeba obu, aby je osiągnąć, i obu, aby je złamać. Jeśli chodzi o jakiekolwiek moralne lub społeczne reperkusje wynikające z bycia drugą kobietą, jaki byłby sens? Wyszedł poza małżeństwo zamiast nad nim pracować lub najpierw się rozstać, więc jeśli mają być reperkusje, to tylko on i on za niewierność i złamanie ślubów złożonych żonie. Ta druga kobieta słyszy od niego to samo, co ty od twojego przyjaciela, jego strony, opowiadane jako ofiara i poszkodowany. Z powodu takiego myślenia małżonkowie rzadko przyjmują odpowiedzialność za swój udział w problemach, które spowodowały załamanie, ale wolą zrzucić winę na siebie.
Jeśli chodzi o rodzinę lub przyjaciół tej drugiej kobiety, znałem tylko jedną „inną kobietę” i obie miały nasze pełne wsparcie, bez osądu. Jego były alkoholik był koszmarnym alkoholikiem z poważnymi problemami emocjonalnymi. Na tym zostawię.
Przykro mi, że znajdujesz się w takiej sytuacji częściej, niż chcesz, ale pamiętaj, że słyszysz tylko jedną stronę i nigdy tak naprawdę nie dowiesz się, co się stało. Jeśli zdecydował się odejść do innej kobiety, prawdopodobnie pracował nad tym znacznie dłużej, niż twoja przyjaciółka może sobie nawet zdawać sprawę. Jeśli znajdziesz coś godne ubolewania, niech to będzie on, odszedł i rozbił rodzinę, a nie druga kobieta.
Wydaje się, że bycie drugą kobietą nie ma już żadnych moralnych ani społecznych reperkusji. Zawsze jestem przyjacielem lub rodziną tej, która została pozostawiona, i zawsze zastanawiałam się, czy rodzinie i przyjaciołom tej drugiej kobiety nie jest godne ubolewania, że pozwoliła na rozbicie innej rodziny z jej powodu. Czy to prawdziwe szczęście, jeśli odbywa się ono kosztem innej osoby? Czy to prawda, że czyjeś szczęście przysparza komuś takiej udręki?
Ten ostatni akapit brzmi bardzo cynicznie i jednostronnie, jakbyś chciał zrzucić winę na niewłaściwą stronę. Rozumiem, że te rozstania mają wpływ na twoich przyjaciół i/lub rodzinę, ale nie bądź tak surowy dla własnej płci, zwłaszcza gdy nie można ich winić. Skup się z powrotem na mężach, dobrze.