Jak możesz złapać małżonka, co do którego masz silne przeczucie, że ma romans? Myślę, że jest na to sposób.
Odpowiedzi
Zmieni swoje normalne zachowanie. Może nagle zacząć być bardziej intymny lub odwrotnie. Zacznie otrzymywać nowe wiadomości i telefony od osób, których nigdy nie spotkałeś. Są to jednak znaki ostrzegawcze, najlepsze, co możesz zrobić, to porozmawiać z nim bezpośrednio po miesiącu szpiegowania. Jeśli zdobędziesz dowody, możesz go skonfrontować, zamiast czekać na przyznanie się.
Po dwóch latach małżeństwa i czterech latach randek przed tym, bawiliśmy się najlepiej i uprawialiśmy najlepszy seks, jaki kiedykolwiek mieliśmy. Pomyślałem sobie: „Dzięki Bogu! Chyba w końcu przełamaliśmy zakręt i możemy być po prostu szczęśliwi razem”. Pod każdym względem moja żona (z mojego drugiego małżeństwa) wydawała się o wiele lżejsza i wolna — nie aranżowała już swojego zwykłego schematu zamieniania każdej dobrej chwili między nami w gówno z powodu swojej potrzeby chaosu, zamieszania i ostatecznie kontroli. Nigdy wcześniej nie słyszałem terminu „zaburzenie osobowości typu borderline” (BPD), zanim to wszystko się nie zaczęło, kiedy mój koszmar na jawie rozpoczął się po odkryciu jej romansu. Czy byłem zaskoczony? Absolutnie.
Myślę, że większość ludzi daje znać, kim są i co robią, w najbardziej subtelny sposób. Mimika twarzy, drobne nawyki i zachowania itp. Wiem z wielu historii na Quora o odkryciach „wpadających na nie”, ale powiedziałbym, że większość romansów odkrywa się poprzez cyfrowy ślad, który wszyscy za sobą zostawiamy. W tym dziwnym „szczęśliwym czasie”, który nawiasem mówiąc nastąpił po jednej z największych kłótni, jakie kiedykolwiek mieliśmy, zdawało się przyjść znikąd. Szczerze mówiąc, byłem bliski utraty nadziei, że możemy mieć udane życie razem. Zaczynałem kwestionować wszystko. Jeśli kiedykolwiek żyliście z narcyzem, to wiecie, jak to jest, gdy ktoś wmawia ci, że to ty jesteś szalony, zły, że to ty wszystko spieprzyłeś, pomimo wszelkich starań. Ale potem… zaczął się szczęśliwy czas. Tylko, że była jedna bardzo widoczna, subtelna, ale nie aż tak subtelna różnica w jej zachowaniu. Zaczęła zabierać telefon do łóżka, a następnie kłaść go pod poduszkę na noc. Zanim to się zaczęło, zawsze był podłączony do ładowania na noc na stoliku nocnym. „Hmmm… dziwne”, pomyślałem. Postanowiłem, że przy najbliższej okazji zajrzę. Nigdy wcześniej jej nie podglądałem, ponieważ zawsze była tak nieustępliwa w kwestii zdrady. Zawsze odpowiadałem: „Nigdy nie musisz się o to martwić, ponieważ cię kocham i jestem całkowicie twój pod każdym względem”. Mój komputer i telefon były zawsze otwartą księgą i dałem jej znać, że może je przejrzeć w każdej chwili.
Następnego dnia przeszukałem rachunek za telefon komórkowy w poszukiwaniu wzorców. Zobaczyłem jeden numer, który pojawiał się nieustannie, dzień i noc. Wyszukałem go w Internecie i należał do jej przyjaciółki, z którą pracowała poza miastem jako producentka wydarzeń. Jej przyjaciółka była lesbijką. Pomyślałem, że albo jej się zwierza, albo postanowiła zmienić drużynę. Tej nocy spała jak kamień, a ja czytałem. Około północy postanowiłem to zrobić. Na szczęście nie zmieniła swojego kodu dostępu. (Mała rada — w zależności od związku albo poproś bezpośrednio o kod, albo zwróć uwagę, kiedy go odblokują i zapamiętają!). Gdyby go zmieniła, byłem przygotowany, żeby ją obudzić na konfrontację. Ale tego nie zrobiła. Przeszukałem wiadomości tekstowe z jej przyjaciółką i w ciągu dziesięciu sekund znalazłem rozmowę, której miałem nadzieję nigdy nie znaleźć. Rozmawiały o mnie — a jej przyjaciółka faktycznie mnie broniła — mówiąc mojej żonie, że na to nie zasługuję, a romans jest o wiele trudniejszy, niż myślała. Moja żona odpowiedziała nonszalancko, wręcz przerażająco, że to nic wielkiego, a potem opisała swoje pierwsze spotkanie z kochankiem. Kurwa, ziemia się otworzyła i pochłonęła mnie ciemnością. Nie mogłem w to uwierzyć.
Żałuję tylko jednego w tej chwili. Żałuję, że nie zabrałem jej telefonu i komputera, nie wyszedłem z domu, żeby znaleźć wszystkie obciążające dowody, o których istnieniu dowiedziałem się później. Zamiast tego obudziłem ją i skonfrontowałem, zażądałem, żeby powiedziała, kto to, a ona po prostu mnie wyłączyła, mówiąc, że nie będzie o tym rozmawiać do rana. Wyszedłem i siedziałem całą noc w kawiarni czynnej całą dobę, przeglądając rejestry połączeń i jej konto Gmail (zdobyłem jej dokument z hasłem przed wyjściem), ale zostawiłem jej elektronikę, dając jej czas na usunięcie i zatarcie śladów. Inna dygresja: jeśli twój partner używa WhatsApp, zacznij zadawać dużo pytań. Rano wymyśliła zupełnie inne kłamstwo, próbując ukryć romans i chronić faceta. On również był żonaty i pracował dla tego samego producenta wydarzeń. Spotykali się podczas wspólnych chwil z dala od swoich małżonków.
„Szaleństwo” trwało tygodniami, gdy próbowałem dowiedzieć się, co było prawdą, a co nie, i czy ona szczerze pragnęła naprawić to ze mną i zostać razem. Nie minęło dużo czasu, zanim zdałem sobie sprawę, że cały czas mną manipulowała (i nadal jest w tym ze swoim kochankiem). Jej oszustwa obejmowały wszystko, od „on i ja nigdy nie uprawialiśmy seksu” po kupno mi „niespodzianki” w postaci biletu lotniczego do Nowego Jorku, abym odwiedził moje dwoje najmłodszych dorosłych dzieci. Później odkryłem, że przyjeżdża do miasta W TYM SAMYM CHOLERA CZASIE, w którym miałem wyjechać. To było to. Powiedziałem jej, że uważam, że nic nie jest prawdą między nami, że wszystko, co kiedykolwiek powiedziała o kochaniu mnie i wybieraniu mnie, było totalną bzdurą i żeby rozbiła jego rodzinę, aby mogli być razem. Ponieważ ona całkowicie rozbiła naszą. Moje dzieci wyprowadziły się z domu w tym czasie, ale jej najmłodsze nadal było w domu, kończąc liceum. Gdyby nie mój pasierb, poprosiłbym ją, żeby wyjechała w ciągu kilku dni od odkrycia. Szczerze mówiąc, nie wiem, czy ona faktycznie ma BPD, ale jeśli tak, to wiele wyjaśnia. To był drugi powód, dla którego zostałam w tym dłużej, próbując zrozumieć pewne rzeczy. Ale ostatecznie jej brak skruchy i ciągłe kłamstwa nie dały mi innego wyboru, jak tylko uratować siebie i iść dalej.
Jakiś czas temu w swoim dzienniku zapisałam takie małe powiedzenie: „Życie przeżywa się lub traci w małych chwilach”. Wierzę, że miłość składa się z tysiąca małych chwil, które stają się fundamentem zaufania, namiętności, troski i przyjaźni. Przyrządzanie sobie nawzajem kawy, nieproszone masaże stóp, miłosne liściki, kwiaty „bez powodu” i milion innych szczegółów życia, które mogą zostać pominięte. Myślałam, że to mamy. Chciałabym, żebyśmy to mieli. Ale się myliłam. Czasami miłość naprawdę oślepia. Ale nasze przeczucia rzadko, jeśli w ogóle, są błędne.