Jak to jest adoptować nastolatka i na jakie wyzwania powinieneś być gotowy?
Odpowiedzi
Jak to było, kiedy byłeś jednym. Rzeczy się nie zmieniły. W zależności od tego, skąd adoptujesz i przez jaką traumę przeszło dziecko. Radzę uzyskać pomoc od dobrego terapeuty. Bądź z nimi całkowicie otwarty, nadaj im strukturę, szacunek, zasady z konsekwencjami. i trzymaj się ich, Bezpieczne środowisko i czas na wysłuchanie ich historii, dużo wskazówek, zrozumienia, Nie osądzaj bez wyjaśnienia, bądź wobec nich prawdomówny i uczciwy.
Adoptowaliśmy dziewczynkę, gdy miała 11 lat. Teraz ma 13 lat. Mieliśmy bardzo dobre doświadczenia w całym procesie adopcji zastępczej. Oto kilka rzeczy, których doświadczyliśmy:
- Ważne było, aby jej pracownicy socjalni i rodzina zastępcza przygotowali ją do adopcji i tak zrobili. Wiedziała, co się dzieje.
- Kiedy wprowadziła się w trakcie 6-miesięcznego okresu „próbnego”, rozmawialiśmy z nią o części procesu „poznania cię” io tym, co to oznaczało. Nie chciałem, żeby czuła, że MUSI dołączyć do naszej rodziny. Mówiłam też o tym, że nie musiała rezygnować z pierwszej mamy – mogła mieć mamę 1 i mamę 2. Zasadniczo zostawiłem drzwi otwarte, żeby nie czuła się „uwięziona”.
- Przez pierwszy rok naprawdę chciała gniazdować. Nie wykazywała dużego zainteresowania nawiązywaniem przyjaźni. Spędziliśmy razem DUŻO czasu, co chwilami było wyczerpujące. Ciągłe podekscytowanie Littlest Pet Shop zbiera swoje żniwo. Teraz, kiedy się rozwija, właściwie tęsknię za dniami, kiedy była moim cieniem i doceniam wartość tego czasu, jaki mieliśmy razem.
- Opowiadała niekończące się historie o swojej pierwszej mamie w pierwszym roku. Każde doświadczenie, jakie miałam z moją córką, wiązało się z podobnym, ale o wiele bardziej wyszukanym, wspaniałym i cudownym doświadczeniem, jakie miała ze swoją pierwszą mamą. Czułam się jak kotlecik do hamburgera w porównaniu z filetowym mignon jej pierwszej mamy. Szanowaliśmy jej historie, okazywaliśmy zainteresowanie, nigdy nie próbowaliśmy jej poprawiać i myślę, że dzięki temu czuła się bezpieczna, otwierając się przed nami na temat swojej przeszłości. Z perspektywy czasu myślę, że te historie były mechanizmem radzenia sobie, ponieważ puszczała część swojej przeszłości i przechodziła do swojej przyszłości.
- Była niedojrzała emocjonalnie i skłaniała się ku znacznie młodszym dzieciom. Z perspektywy czasu było to dobre, ponieważ mogliśmy odegrać większą rolę w jej rozwoju emocjonalnym. Szybko dogania swoich rówieśników i teraz stara się zaprzyjaźnić w swoim wieku i zachowywać się jak nastolatka.
- Na poziomie akademickim była w tyle, więc ciężko pracowaliśmy, aby pomóc jej nadrobić zaległości. Otrzymuje korepetycje i jest na poziomie klasy we wszystkim oprócz matematyki.
- Klejenie. Prawdopodobnie jednym z największych wyzwań było to, kiedy stało się jasne, że faworyzuje jednego rodzica i zmierza do odrzucenia drugiego. Po wielu lekturach i dyskusjach wymyśliliśmy strategię, która jest obecnie wdrażana – zobaczymy, jak to pójdzie.
- Empatia. Próba spojrzenia na rzeczy z jej perspektywy naprawdę zmusza nas do rodzicielstwa wobec jej potrzeb związanych z traumą. Jeśli potrafisz zbudować tę empatię, będziesz mieć wiele momentów „ah-ha”, które sprawią, że zachowania będą jaśniejsze, a z kolei ułatwią korygujące wskazówki.
- Priorytety. Kiedy ja myślałem, że szkoła jest priorytetem, ona myślała, że priorytetem jest przetrwanie. To, że znajdują się w bezpiecznym, opiekuńczym domu, nie oznacza, że od razu poczują się bezpiecznie i otoczeni opieką. Odmiany czasowników nie mają większego znaczenia, gdy doświadczyłeś traumy.
- Wiem, że czuje się ze mną związana, ale tylko od czasu do czasu nazywa mnie mamą. Czasami czuję się jak kolejna kobieta w swoim życiu, prowadząca ją ku przyszłości. Wtedy muszę się sprawdzić i pamiętać, że chodzi o relację, którą z nią buduję, a nie o imię, które mnie nazywa.
Kiedy czytam moją listę, zdaję sobie sprawę, że wiele z tego, co można by nazwać „wyzwaniami” wychowywania starszego adoptowanego dziecka, jest podobnych do wychowywania dziecka od urodzenia. Nie chodzi o to, by umniejszać wyjątkowe wyzwania, przed jakimi staje adoptowane starsze dziecko, tylko po to, by powiedzieć, że rodzicielstwo jest wyzwaniem na niezliczone sposoby.