Jaki był najbardziej niezręczny moment na weselu?

Apr 29 2021

Odpowiedzi

CherylCarlson4 Jul 03 2019 at 13:42

Przez całe studia pracowałam jako kelnerka i na wielu weselach w lokalnym klubie wiejskim. Było to w czasach przed telefonami komórkowymi, jeśli goście musieli wykonać telefon, musieli przejść przez recepcjonistkę/powitalnego. Recepcjonistka miała też mikrofon, więc mogła wzywać/dzwonić do ludzi w całym klubie, aby odebrali połączenie.

Gość z wesela musiał zadzwonić i czekał na rozmowę z recepcjonistką. Nie wiedział ani on, ani recepcjonistka, że ​​mikrofon został włączony od poprzedniej strony. Czekając na rozmowę, rozmawiał z innym gościem weselnym. Rozmawiali o tym, jak brzydko wyglądała panna młoda i nie mogli pojąć, jak pan młody się z nią związał. Powiedzieli, że musieli robić to dla pieniędzy, ponieważ jej rodzina była bardzo zamożna. Ich komentarze były transmitowane w całym klubie wiejskim, aby wszyscy mogli je usłyszeć. Pracowałem podczas koktajlu na weselu, a panna młoda, pan młody, goście słyszeli wszystko. Szok i przerażenie sprawiły, że wszyscy byli trochę bez słowa. Przypadkowo byłem najbliżej menedżera klubu, a on złapał mnie za ramię i zabrał moją tacę. „Biegnij tak szybko, jak możesz i powiedz Ginny (recepcjonistce), żeby wyłączyła ten cholerny mikrofon!” warknął. Pobiegłem do recepcjonistki i krzyknąłem, żeby wyłączyła mikrofon. Dwóch gości weselnych nadal tam stało i rzucało niegrzeczne komentarze na temat wydarzenia, gdy przerwałem spotkanie. Gdy zdali sobie sprawę, co się stało, byli zawstydzeni. Jeden z facetów zapytał mnie, czy moim zdaniem ich komentarze zostały przez kogoś usłyszane. Nie owijałem w bawełnę i powiedziałem: „Cóż, nie tylko weselnicy i goście, ale także wszyscy inni w klubie”. Nie mogłem się powstrzymać i powiedziałem: „Więc, czy chcesz jeszcze jednego drinka? A może wychodzisz z przyjęcia?”. Dwóch facetów kazało mi poszukać ich randek, ponieważ byli zbyt zawstydzeni, aby wrócić na przyjęcie. Gdy wychodzili, usłyszałem, jak jeden z facetów zastanawia się, czy powinien zostawić swój prezent, czy go wziąć, skoro nie zostaje. Postanowił go zostawić.

Chciałbym powiedzieć, że reszta przyjęcia przebiegła bez dalszych incydentów, ale niestety tak nie było. Później wieczorem niektórzy goście tak się upili, że przeskoczyli przez ogrodzenie do basenu i poszli popływać. Potrzeba było kierownictwa i ogrodników, żeby ich z tego wyciągnąć. Panna młoda i pan młody wdali się w bójkę, a on wyszedł bez niej. Ona została i została totalnie naćpana, a potem wyszła z jakimś innym facetem. Przyjęcie miało się zakończyć o północy. Kierownik klubu rozmawiał z ojcem panny młodej, myśląc, że może będzie chciał zakończyć je wcześniej ze względu na wszystkie nieprzewidziane zdarzenia. Chciał wiedzieć, czy dostanie zniżkę na rachunek za otwartego baru za wcześniejsze zakończenie. Kiedy kierownik klubu powiedział mu, że nie, ojciec powiedział, że impreza się nie kończy. Zachęcał gości do picia i nawet żartobliwie wspomniał o kubkach „na wynos”. Kiedy w końcu wybiła północ, myślę, że wszyscy byli zadowoleni, że to już koniec — goście weselni, pracownicy klubu i członkowie zespołu. Jeden z członków zespołu powiedział nam, że przez wszystkie lata pracy na weselach nigdy nie przeżył czegoś podobnego jak tamtej nocy.

Jak to bywa z losem, małżeństwo nie trwało długo. Tata później żalił się menedżerowi klubu na wszystkie pieniądze, które wydał na wesele. Powiedział, że po prostu chce o tym wszystkim zapomnieć. Cóż, może tata zapomniał o ślubie, ale wśród moich współpracowników ten ślub był legendarny. Wspominaliśmy go latami po tym, jak się odbył. To było jedno z najbardziej niezręcznych wydarzeń, w jakich kiedykolwiek pracowaliśmy.

CynthiaColeman40 Jul 02 2019 at 08:17

Mój syn ożenił się po raz pierwszy w 1992 roku na Florydzie. Miał dwadzieścia jeden lat, a ponieważ urodziłam go mając prawie dziewiętnaście lat, miałam czterdzieści lat w chwili jego ślubu.

Mój ojciec miał siostrę, która mieszkała niedaleko, i ona i jej mąż zostali zaproszeni na próbę obiadu.

Po próbie w kościele, wszyscy poszliśmy do restauracji na kolację, gdzie dodatkowi goście spotkali się z orszakiem weselnym. Mój wujek, mąż mojej ciotki, podszedł do mojego syna i mnie, gdy staliśmy sami. Uśmiechnął się do nas ciepło. Odwzajemniłam uśmiech. Nie widziałam go od dwudziestu lat lub dłużej. Miły facet. Dobry dla mojej ciotki. Kocha swoje dzieci, moich kuzynów. Położył nam ręce na ramionach, jedną rękę na każdym z naszych ramion, a potem przemówił.

„Synu, masz ładną pannę młodą.”

No cóż, byłam panną młodą.

Poczułem, że mój synek trochę zwymiotował.

„Wujku Joe! Jestem Cindy. Matka pana młodego. Jego narzeczona jest tam” – powiedziałem, wskazując na drugą stronę pokoju.

„Jaka szkoda” – powiedział wujek Joe.

Mój syn nie kręcił się przy mnie zbyt wiele przed, w trakcie i po ślubie.

Ech. Taki był jego los, mój synu. Kiedy urodził się jego pierwszy syn i we trójkę poszliśmy do sklepu spożywczego, pchałam wózek, podczas gdy mój syn niósł swoje dziecko ciasno na piersi. Szedł przede mną, podczas gdy ja walczyłam z kiepskim wózkiem z jednym chwiejnym kołem.

Pewien mężczyzna podszedł do mojego syna i powiedział: „Tak, mój chłopcze! Niech żona robi ciężkie rzeczy”.

Mój syn natychmiast wyszedł ze sklepu i czekał na mnie w samochodzie.

Gdzie jego poczucie humoru! LOL!

(Żartujesz? Uwielbiałam, gdy ludzie myśleli, że jestem dziewiętnaście lat młodsza, niż byłam!)