John Mulaney dzieli się mądrymi słowami Lorne’a Michaelsa na temat Johna Belushiego i uzależnienia

Przemysł rozrywkowy jest pełen niespokojnych postaci i uzależniających osobowości, a Saturday Night Live nie jest wyjątkiem. Więcej niż jedna utalentowana gwiazda długoletniego szkicownika przeżyła tragedię i jasne jest, że ojciec chrzestny SNL, Lorne Michaels, jeszcze bardziej troszczył się o młodsze pokolenie, aby zapobiec powtórzeniu się historii. Świadczy o tym anegdota z rehabilitacji, którą John Mulaney podzielił się podczas swojego występu w najnowszym odcinku „ Mój następny gość nie potrzebuje wprowadzenia z Davidem Lettermanem”.
powiązana zawartość
W swoim ostatnim programie specjalnym „ Baby J” Mulaney umieścił nawrót choroby i rehabilitację. W programie Lettermana na Netfliksie podzielił się także kilkoma nowymi historiami, w tym wymownym stwierdzeniem lekarza, który przekonał go, aby nie opuszczał ośrodka („John, oboje wiem, jak kończy się ten film.”) Zapytany, czy pomyślał podczas rekonwalescencji swojego kolegi, absolwenta SNL , Johna Belushiego , który zmarł w wyniku przedawkowania, Mulaney powiedział: „Nie aktywnie, ale po tej dużej interwencji i wszystko wybuchło, byłem w moim pokoju na odwyku i pewnego dnia rozmawiałem przez telefon z Lorne Michaelsem przez jakąś godzinę. Michaels ofiarował swój czas na pogawędkę („opowiadał o tym, jak Peacock nie radził sobie dobrze na urządzeniach Samsung”), ale miał też swoją własną, wpływową mądrość, którą mógł się podzielić.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
„[Wcześniej] podczas rozmowy rozmawiamy, a on mówi: «Znałem Johna Belushiego przez siedem lat. Mówię o nim od 48 lat” – wspomina Mulaney. „Powiedział: «To odłamek, który powstaje, gdy ktoś w ten sposób upada». A on na to: „Wiesz, John nie chciał umierać. Nie planował. Tylko dlatego, że jest to opowieść, tylko dlatego, że jest osadzona w kamieniu jak historia, ludzie nie chcą z tego powodu umierać”.
To nie pierwszy raz, kiedy Michaels osobiście interesuje się odzyskaniem pracownika; podobno przynajmniej raz był zamieszany w wysyłanie Pete'a Davidsona na odwyk . Davidson powiedział w 2021 roku, że zawdzięcza Michaelsowi karierę. „Ten facet nigdy nie patrzył na mnie inaczej, nigdy nie traktował mnie inaczej, zawsze był bardzo wyrozumiały, nigdy nie sprawił, że poczułem, że moja praca jest zagrożona ani że jest szalony” – Davidson podzielił się wywiadem z Gold Derby (za pośrednictwem Business Insider ). „Zdecydowanie myślę, że był zaniepokojony. Było wiele niepokojących chwil i wiele poważnych rozmów, które trzeba było odbyć, ale zawsze odbywało się to w pełnym miłości miejscu”.
Jeśli chodzi o Mulaneya, powiedział: „Myślenie o odłamkach, które pozostawisz po sobie, jeśli zejdziesz w tę stronę”, jak to ujął Michaels, wywarło na nim niezatarte wrażenie podczas rekonwalescencji.

