Kiedy zdałeś sobie sprawę, że straciłeś współmałżonka z powodu zdrady?
Odpowiedzi
Możesz nie zdawać sobie z tego sprawy w danym momencie, ale straciłeś swojego współmałżonka w momencie, gdy zdecydowałeś, że chwilowe podniecenie fizyczne jest ważniejsze niż długoterminowe szczęście. Poświęciłeś swoje zobowiązanie w tym momencie.
Kilka tygodni temu znalazłam męża na dole w naszym domu z inną kobietą. Była 4:30 rano i musiałam skorzystać z łazienki. Po powrocie do łóżka przewróciłam się na drugi bok, żeby przytulić męża. Nie było go. Przez miesiące przed tym zachowywał się nieodpowiednio, dużo pił i spędzał całe noce poza domem, nie zostawiając żadnej notatki i zawsze jakieś bzdurne wyjaśnienie. To nie był mężczyzna, którego znałam, ale osoba, którą się stał. Po spędzeniu miłego wieczoru razem, oglądając świąteczny film, poszłam do łóżka. Więc kiedy zorientowałam się, że jestem sama na górze, zeszłam na dół, żeby go obudzić i położyć do łóżka. Kiedy skręciłam za róg, zobaczyłam dziwną kobietę owiniętą w koc mojego wnuka i mojego małżonka nago na kanapie. Surr, kurwa, prawdziwe. Wpatrywałam się w scenę przede mną i podeszłam do tej nieznajomej, żeby sprawdzić, czy wszystko z nią w porządku. Tak, zwariowałam. Zobaczyłam, że dom jest zaśmiecony butelkami wina i powoli rzeczywistość zaczęła do mnie docierać. Wróciłam do sypialni i wpatrywałam się w przestrzeń. Mój mózg wirował i byłam otępiała. Nie wiedziałam, co robić. Byłam w całkowitym szoku. Potrzebowałam kogoś, ale kogo? Nie znalazłam wielu przyjaciół odkąd przeprowadziłam się z Connecticut do Kolorado, ale wiedziałam, że potrzebuję pomocy. Zadzwoniłam do córki, mając nadzieję, że jej mąż przyjedzie. Taki był mój plan, ale zamiast mnie przyjechała moja córka. W tym czasie nasz gość został przewieziony Uberem i był tylko bardzo pijany mąż i bardzo wściekła córka. Mój mąż nie jest ojcem mojej córki ani jej ulubioną osobą. Ból, mdłości i szok były nie do zniesienia… po prostu nie do zniesienia. Wyrzuciliśmy go i przez dwa dni spał w swojej ciężarówce. To było w niedzielny poranek, kiedy to się stało, a w niedzielne południe byłam już kompletnie roztrzęsiona. Zadzwoniłam do pracy i powiedziałam im, że nie mogę przyjść w poniedziałek. Kiedy nadszedł czwartek, nadal nie mogłam pracować. Nie mogłam nic zrobić. Bałam się prowadzić, bo dosłownie byłam szalona. Pracuję jako higienistka na pół etatu. Ten tydzień był szalony. Przeszedłem od chęci zabicia go (nie dosłownie) do próby zrozumienia tego w moim umyśle i bycia wyrozumiałym. Będąc wcześniej żonatym i zdradzanym, wahałem się między nienawiścią a depresją. Niestety, w następną sobotę po południu powiedziałem mojemu mężowi, że chcę wyjść na lunch. Nadal jestem szalony, jeśli nie bardziej w tym momencie. Pochodząc z rodziny pijącej, piłem przez długi czas mocne seltzer, ponieważ mogłem wypić kilka i zachować spokój. Ale tego dnia postanowiłem sobie pozwolić (zasłużyłem, prawda?) na whisky żytnią z lodem dla mnie tego dnia. Dwa, trzy, nie jestem pewien. Jako lekki waga, zostałem nawalony. Głupi ja. Moje wspomnienia wieczoru i jego wydarzeń są w najlepszym razie niejasne. Ale zostałem aresztowany. Dzwoniłem do ludzi pijany i ktoś zadzwonił na policję, ponieważ ta osoba naprawdę martwiła się o moje dobro i stan umysłu. Nieujawniona osobie, która wykonała połączenie, ktoś musi zostać aresztowany w sytuacji, w której jest alkohol i trwa wściekła walka.Zostałam aresztowana, ponieważ cała ta stłumiona złość wylała się na zewnątrz. Trafiłam do szpitala, a potem do więzienia. Straszne i przerażające, to wszystko, co mogę powiedzieć o tym doświadczeniu. Nie muszę dodawać, że nie mogłam już iść do pracy. Zostałam zwolniona. To były najsmutniejsze trzy tygodnie mojego życia. Z czym się zmagam prawnie, a teraz nie mam pracy. Cholera, brak słów. Nie jestem podłą ani agresywną osobą. Wręcz przeciwnie, jestem kochanką i zawsze staram się być najlepszą, jaką mogę być dla wszystkich. Teraz funkcjonuję. To najlepsze, co mogę zrobić. Nie wolno mi przebywać w domu ani nigdzie w pobliżu mojego męża. Możemy pisać SMS-y, ale to niekoniecznie jest dobra rzecz, ponieważ to, co chcę powiedzieć i to, co się pojawia, nie zawsze jest tym, co zamierzałam przekazać. Dzisiaj napisałam mu SMS-a, że mu wybaczam. Przyjrzałam się uważnie w lustrze i zdałam sobie sprawę, że nie byłam idealną osobą. Nie, nigdy go nie zdradziłam, ale kiedy patrzę wstecz na te wszystkie lata, ja również nie zawsze byłam znakomita w swoich wyborach lub zachowaniu. Cholera, będziemy mieli robotę do zrobienia, ale myślę, że warto walczyć. Wielu będzie złych na moją decyzję. No cóż.
Nigdy nie odpowiedziałem na pytanie na Quora i nie zamierzam wracać do tego, co powiedziałem, ani martwić się, czy było to gramatycznie poprawne. Prawdopodobnie nawet nie ma to sensu. Nadal „odchodzę od zmysłów z żalu”, więc proszę, bądźcie mili. Dziękuję za wysłuchanie. Traktujmy się dobrze.