Miesiąc za granicą — dzień #0 i pierwszy lot

May 08 2023
Po 25 latach bez patrzenia na świat zza chmur przyszedł czas na zmiany — 2 maja 2023 roku po raz pierwszy w życiu leciałem samolotem. Krótka historia Jako pracownicy zdalni, mój partner i ja omawialiśmy wszystkie możliwości, jakie oferuje ta umowa o pracę; Częste podróżowanie, doświadczanie przez jakiś czas innych kultur i odczuwanie tego, co czują miejscowi, jest tym, co zdecydowaliśmy, że musi być integralną częścią naszej młodości.

Po 25 latach bez patrzenia na świat zza chmur przyszedł czas na zmiany — 2 maja 2023 roku po raz pierwszy w życiu leciałem samolotem .

Trochę historii

Jako pracownicy zdalni, mój partner i ja omawialiśmy wszystkie możliwości, jakie oferuje ta umowa o pracę; Częste podróżowanie, doświadczanie przez jakiś czas innych kultur i odczuwanie tego, co czują miejscowi, jest tym, co zdecydowaliśmy, że musi być integralną częścią naszej młodości.

Nasz pierwszy przystanek w tej przygodzie: Ateny , Grecja .

Odwiedziłem Ateny ponad 7 lat temu w ramach wycieczki szkolnej i po tym, jak nie bawiłem się tak dobrze, obiecałem sobie, że kiedyś jeszcze raz odwiedzę Ateny — ta powtórka była zamierzona, więc Mogłem właściwie zobaczyć wszystkie wyrzeźbione marmurowe korpusy i korynckie kolumny, jedząc Giros z kimś, kogo uwielbiam, tak jak zamierzał Zeus i wszyscy jego uczniowie.

A z Petarem moje życzenie w końcu się spełniło…
Ale była mała niedogodność.

Aby uniknąć podróży autobusem przez co najmniej 14 godzin, musiałem odlecieć z mojej strefy komfortu — dosłownie . Musiałem położyć moje pełne niepokoju, niestabilne emocjonalnie ja na siedzeniu samolotu i puścić całą kontrolę na godzinę i 14 minut dwóm greckim pilotom i kilku uśmiechniętym członkom załogi samolotu.

Spocone dłonie i trzęsące się samoloty

Wiedząc, że jestem typem, który rozwija się pod presją, zostawiłem wiele rzeczy na ostatnią chwilę. Można powiedzieć, że szaleństwem było pakowanie się na 30-dniowy pobyt w dniu wyjazdu, ale dla mnie to była moja bezpieczna przestrzeń . Wiedziałem, że gdybym był czymś zajęty, nie martwiłbym się tak bardzo startem, wznoszeniem, wysokością, turbulencjami ani jakimkolwiek typem opadania samolotu.

Cóż, myliłem się.
Trochę źle .

Mimo, że przed startem sporządziłem listę zadań dla siebie i swojego niepokoju , nie brałem pod uwagę emocji, które pojawią się w oczekiwaniu na wejście na pokład.

„Miliony ludzi lata codziennie bez incydentów. To najbezpieczniejszy sposób podróżowania. Serbski transport publiczny jest o wiele bardziej traumatyczny niż samolot”.

Żadne słowa i żadne uściski nie mogły mnie uspokoić — mój organizm wiele lat temu zdecydował, że nadmierne pocenie się dłoni jest jego naturalną reakcją przed każdą sytuacją, która grozi skokiem adrenaliny. Wielkość tego samolotu, a także wysokości, które planował osiągnąć, stworzyły pracę dla moich nadnerczy, która mogłaby dorównać Lewisowi Hamiltonowi, który zdobył swój 7. tytuł F1.

To znaczy, miałem właśnie przeciwstawić się grawitacji po 25 latach znajomości bezpieczeństwa tylko na ziemi i żadne śpiewanie Idiny Menzel nigdy nie mogło mnie przygotować na ten akt dotarcia do ptasiego placu zabaw.

Po dość przyjemnym wejściu na pokład, siedem „Czy jest już za późno, żeby się wycofać?” pytań, lekkie rozczarowanie małą szerokością tego airbusa, przyszedł czas na ćwiczenie bezpieczeństwa. Samolot był już kołowany na swoim pasie ruchu, więc głośne dźwięki silnika uniemożliwiły mi usłyszenie wszystkiego, co powinniśmy zrobić w sytuacji awaryjnej. Możesz sobie wyobrazić, że mój niepokój nie był zadowolony — jak mam przetworzyć wszystkie możliwe i niemożliwe scenariusze, jeśli nie znam wszystkich zmiennych?!

Gdy samolot nabrał prędkości, moje dłonie nabrały wilgoci, a moje ciało otrzymało uściski.

W miarę jak samolot nabierał wysokości, moje dłonie powoli zwalniały drżenie, a moje usta były w szoku: „ To jest to?!

Tak, prawdopodobnie spodziewałeś się, że po tak dużym nagromadzeniu nastąpi crescendo wydarzeń, i szczerze mówiąc - ja też .

Od lat obawiałem się tej chwili, a teraz, kiedy w końcu nadeszła, była, szczerze mówiąc, nudna .

Mimo że strach przed nieznanym towarzyszący pierwszemu leceniu samolotem mógł doprowadzić każdego do granic szalonych katastroficznych wyimaginowanych scenariuszy, mój pierwszy raz okazał się rozczarowująco spokojny .
To, co mogło na to wpłynąć, to polityka linii lotniczej polegająca na dostarczaniu kanapki, KitKata i napoju do wyboru wszystkim na pokładzie, a może krótki lot, który trwa tylko tyle, abyś mógł skonsumować wszystkie prezenty, lub piloci płynne sterowanie podczas startu, ciężkich chmur, mżawki i lądowania.

Może uda nam się nawet policzyć te pięć minut z tym zapierającym dech w piersiach widokiem:

Ale jednego mogę być pewien: to, co pomogło mi najbardziej, to wsparcie, które otrzymałem od kogoś, kto dobrze radzi sobie z moimi kryzysowymi spiralami.

dania na wynos

Mimo że doświadczenia różnią się w zależności od linii lotniczej, Airbusa, czasu lotu, warunków pogodowych, doświadczenia pilota i po prostu głupiego szczęścia , dowiedziałem się, że jestem jednym z tych, którzy uważają, że najstraszniejszą częścią latania jest pozwolenie przejść na kontrolę .

Ale cieszę się, że to zrobiłem.

A najszczęśliwsze, że nie czułam się samotna podczas tego procesu.

Jeśli chcesz śledzić tę przygodę z pracą zdalną w Atenach , śledź mój TikTok, aby zobaczyć wszystkie treści, które po prostu nie są godne publikowania na blogu.