Nie, naprawdę: media społecznościowe zjadają twój mózg.
Minęło kilka tygodni, odkąd na dobre zrezygnowałem z mediów społecznościowych i wylogowałem się z Reddita. Dzisiaj usunąłem je wszystkie w sumie. Ty też powinieneś.
Moje postrzeganie czasu znów zwolniło, a moja koncentracja uwagi wraca tam, gdzie powinna. Czytam jeszcze więcej. Jestem o wiele bardziej konstruktywny, skupiony i szczęśliwszy niż byłem miesiąc temu. Czy będziesz?
Po prostu bycie sam na sam z moimi myślami nierozwodnionymi kroplami szaleństwa w mediach społecznościowych jest niezwykłą poprawą, którą mógłbym porównać do wyzdrowienia z choroby, o której nie wiedziałem. Być może ty też cierpisz.
24-godzinny cykl wiadomości niszczy nasze umysły. Najświeższe wiadomości łamią mózgi.
Zamieniłem Reddita na subskrypcję New York Timesa i garść podcastów z wiadomościami z BBC, NPR, The Economist i kilku innych, wszystkie trawione powoli i rozsądnie. Wolałbym usłyszeć o czymś, gdy kurz zacząłby opadać rozstrzygnąć, a nawet wtedy tylko wtedy, gdy jest to prawdziwa wiadomość. A większość z nich wcale nie jest nowością.
Myślę, że Instagram, jedna z ostatnich platform społecznościowych, z których wciąż korzystałem, jest jedną z najbardziej podstępnych platform społecznościowych, zwłaszcza jeśli jesteś artystą. Zuckerbergowska kroplówka dopaminowych „polubień” Zuckerberga z czasem określi granice twoich myśli i kreatywności do tego, co najlepiej pasuje do tego systemu w wzmacniającej się i coraz bardziej zacieśniającej się spirali porównań, zazdrości i waluty, która ma tylko wartość wewnątrz. ten sam.
Do tego został zaprojektowany i to bardzo dobrze. Jesteśmy jak myszy laboratoryjne naciskające dźwignię w poszukiwaniu nagród, nie wiedząc, że nasze wysiłki są podejmowane wyłącznie w kontekście nadrzędnego systemu, którego cele są w najlepszym razie obojętne dla naszych własnych.
Media społecznościowe to tak naprawdę mikrokosmos rynku w jego najbardziej antyludzkim wcieleniu. Nic nie może istnieć w jakikolwiek sensowny sposób, jeśli nie można na tym zarobić, a każdy aspekt naszego życia istnieje w tych ramach. Trudno nawet dostrzec inne rzeczy poza tą matrycą.
Te rzeczy — nasza przeszłość, nasze pasje — mogą stać się dla nas niewidoczne, a jednak żyć tuż obok nas, nawiedzając nasze życie. Cienie wyłaniające się kątem oka naszego umysłu między rzeczami, które udają rozrywkę, ale w rzeczywistości są mikromonetyzowanymi hiperfiksacjami.
Media społecznościowe mogą być jedną z najgorszych rzeczy, jakie kiedykolwiek nam się przydarzyły. Czasami nawet zastanawiam się, czy to Wielki Filtr Paradoksu Fermiego. Cywilizacje uderzają w supernową metakapitalizmu i pseudokomunikacji i giną. Nie bądź tego częścią. Naciśnij teraz przycisk wysuwania.