Nigdy nie płaczę, gdy umierają członkowie rodziny, ale płaczę, gdy widzę, że cierpi ktoś, kogo nie znam. To mnie przeraża. Czy to normalne?
Odpowiedzi
Czy jesteś sam, gdy płaczesz nad oglądaniem tego w telewizji, ale nie sam, gdy dowiadujesz się, że zmarł członek rodziny? To może po prostu oznaczać, że to trzymasz, boisz się okazać słabość lub po prostu czujesz się nieswojo na myśl o publicznym płaczu. Ja sam mogę płakać tylko na osobności.
Kiedy byłam młodsza, nie płakałam na pogrzebie mojej prababci. Właściwie słyszę historie o niektórych członkach mojej rodziny, którzy nie płaczą na pogrzebie bliskich im osób. Ludzie, którzy płaczą, zakładają, że dzieje się tak, ponieważ nas to nie obchodzi. To nie jest prawda. Niektórzy ludzie po prostu mają tę zbitą kulę nieszczęśliwego w swoich gardłach i klatce piersiowej i są tak oszołomieni, że nie mogą płakać.
Nie przejmuj się tym. Wiedziałeś, że ludzie wokół ciebie w końcu umrą, ale to przerażające i zaskakujące, gdy słyszysz o ludziach, powiedzmy, na Bliskim Wschodzie, którym odcina się głowy z okropnych powodów, takich jak „czary”.
Może się okazać, że za dużo myślisz o tym, jak musi wyglądać to doświadczenie, gdy zostaniesz zaatakowany przez terrorystów. Tak, te sytuacje są naprawdę przerażające. Śmierć przyjaciela na raka płuc jest absolutnie przerażająca, ale ataki terrorystyczne dotykają tak wielu ludzi na tak wiele różnych sposobów. Ludzie tracą rozum i popełniają samobójstwa, ludzie tracą kogoś bliskiego w zamachu bombowym, ludzie umierają lub mają problemy ze zdrowiem, próbując ratować niektórych ludzi. To naprawdę okropne. Czy mogę dodać, że w chwili oglądania wiadomości czułeś się bardziej bezbronny? Płakałam nad rzeczami, nad którymi zwykle bym nie płakała, kiedy byłam we wrażliwym miejscu. Może pomóc, jeśli jesteś trochę smutny z powodu czegoś, na przykład, jeśli twój szef był dla ciebie niegrzeczny w pracy.
Nie ma nic złego w okazaniu ze łzami współczucia ludziom, którzy cierpią. Ale nie przejmuj się tym zbytnio, dobrze? Bycie smutnym z powodu rzeczy, którym nie mogliśmy zapobiec, nie jest tego warte i po prostu sprawia, że jesteśmy ciągle nieszczęśliwi.
Każdy jest inny, czujemy różne rzeczy na różne sposoby i ogólnie możesz się denerwować, więc dobre wieści! Nie jesteś psychopatą! (Więc nie, zdecydowanie NIE jesteś bez serca). (I nie przejmuj się też byciem normalnym, każdy jest inny w ten czy inny sposób, a każdy kraj ma inne wyobrażenie o „normalności”, więc po prostu bądź sobą).
Jestem bardzo wrażliwa z natury, ale od ostatnich 4,5 roku 2 zgony w mojej rodzinie w ciągu roku sprawiły, że tak mi się podobało. Kiedyś raniły mnie działania faceta, w którym byłam zakochana. Ale teraz prawie nic mnie tak nie denerwuje, że muszę się wyładować po łkaniu w kącie. Czasami staję się bardziej emocjonalna, jeśli coś bardzo małego i wzruszającego dzieje się w moim życiu z powodu utraty życia lub innych poważnych emocjonalnych zawirowań. Być może stajesz się odporny na stratę, ale kiedy wynurza się ona z zewnętrznego świata, wciąż jesteś taki sam i wyrażasz to płaczem. Przypuszczam, że to normalne. Przeszedłem przez to samo. Nie uroniłem łzy po śmierci mojej babci, ale bardzo płakałem, gdy moja 13-letnia kuzynka zmarła rok przed śmiercią. Wygląda na to, że radzimy sobie ze stratą. Kiedy moja ukochana mnie opuściła, ja nie t płakać przez miesiące 2 lata wstecz. Ale wtedy twoje mury runą, a ty sam tracisz przyczepność i pozwalasz opaść strażnikom. Czuję, że jest w porządku. Po prostu ciesz się i trzymaj życie obiema rękami. :)