Porozmawiajmy o Fed i reakcji na inflację

Stawki Fed… Stawki Fed, stawki Fed, stawki Fed. Wygląda na to, że ostatnio nie można włączyć wiadomości bez usłyszenia o federalnej stopie procentowej.
Nasza ostatnia rozmowa dotyczyła „Inflacji” , ten artykuł jest kontynuacją, w której omówimy konwencjonalne reakcje na inflację.
Więc koszty rosną. Co zamierzamy z tym zrobić?
Pamiętasz ideę ilościowej teorii pieniądza przedstawioną w ostatnim artykule? Zbyt dużo pieniędzy w systemie sprawia, że każdy pojedynczy dolar jest mniej wart… Taka jest zazwyczaj dominująca idea rządząca większością polityki fiskalnej i monetarnej w USA i innych tak zwanych krajach „pierwszego świata”. Jeśli przyjmiemy (przynajmniej na potrzeby dyskusji) to założenie, to sposobem walki z inflacją będzie zmniejszenie podaży pieniądza w systemie.
Jeśli przyjmiemy podejście oparte na polityce fiskalnej, rozwiązaniem jest opodatkowanie podatku dziecko podatku. Podatki usuwają pieniądze z systemu, a jeśli zaakceptujemy, że zbyt dużo pieniędzy w systemie jest przyczyną inflacji, to ich usunięcie z systemu zmniejszyłoby inflację, której doświadcza system. Większy niedobór dolarów, większy popyt, większa wartość za dolara — problem inflacji.
Świetnie, skończyliśmy, prawda? Cóż, okazuje się, że ludzie i korporacje nie lubią być opodatkowani. Opodatkowanie jest politycznym wyborem politycznym, a biorąc pod uwagę obecny stan rzeczy, samo sugerowanie podwyższenia podatków jest równoznaczne z politycznym samobójstwem. Pomijając ten problem, zmiany w polityce fiskalnej następują powoli; więc jeśli doświadczasz wysokiego stopnia inflacji i musisz ją szybko powstrzymać, polityka fiskalna niekoniecznie jest najlepszym narzędziem do tego zadania.
Pomijając politykę fiskalną jako realną opcję ograniczenia krótkoterminowej ostrej inflacji, pozostaje nam polityka pieniężna; i tak wracamy do Fed.
Misją Systemu Rezerwy Federalnej jest „wspieranie stabilności, integralności i wydajności krajowych systemów monetarnych, finansowych i płatniczych w celu promowania optymalnych wyników makroekonomicznych”.
Rezerwa Federalna powstała w 1913 roku, próbując zapobiegać/łagodzić „panikę”. Panika była zabawnym terminem historycznie używanym do opisania recesji i depresji. Zakładam, że jakiś guru marketingu zdecydował pewnego dnia, że recesja brzmi mniej przerażająco niż panika na rynku i termin ten przeszedł do historii.
Odkładając na bok, istnieje wiele teorii na temat Fed i tego, że jest prywatną instytucją i kto ją kontroluje; te teorie są śmieciowe i niepokojąco pełne neonazistowskich bzdur i należy je całkowicie zignorować. (Na marginesie, komputer, na którym piszę, oznaczył neonazistę jako błędny. Sprawdzanie pisowni wydaje się uważać, że powinno to być pisane wielką literą. Nie będę tego pisać wielką literą.)
Jak działa Fed? Co to robi?
Realistycznie działa jak dział księgowości dla rządu federalnego. Kongres uchwala budżet, a Fed zaznacza w górę lub w dół odpowiednie rachunki zgodnie z budżetem. Oznakowanie konta wskazuje na wydatki rządowe, oznakowanie konta pokazuje pieniądze pobrane w formie podatku. Całkiem prosto. Ale jak ten prywatny bank wpływa na inflację.
Oprócz tego, że jest ogólnym działem księgowości rządu federalnego, Fed ma szerokie uprawnienia dyskrecjonalne w zakresie udzielania pożyczek. Jedną z funkcji Fed jest pożyczkodawca. Uważam, że istnieje dwanaście instytucji, które mają szczególny związek z Fed. Instytucje te mogą zaciągać pożyczki bezpośrednio z rezerwy federalnej, aby wywiązać się ze swoich zobowiązań. Wszystkie inne banki pożyczają od tych dwunastu instytucji.
Oto miejsce, w którym Fed może wykorzystać swoje uprawnienia do ograniczenia inflacji. Fed nie może usunąć pieniędzy z samego systemu, tak jak Kongres może to zrobić poprzez opodatkowanie. Fed może jednak tworzyć bariery w dostępie do pieniędzy za pomocą stóp procentowych. Wyższe stopy procentowe zwiększają koszt pożyczania, co sprawia, że instytucje finansowe w dalszej kolejności są mniej skłonne do pożyczania, co z kolei skutecznie zmniejsza dostępną podaż pieniądza w systemie. Prawdą jest również sytuacja odwrotna, niższe stopy procentowe zmniejszają koszt pożyczki, czyniąc ją tańszą dla instytucji finansowych, dzięki czemu więcej pieniędzy jest dostępnych w systemie. Fed ma wiele kluczowych wskaźników i celów, na przykład nieprzyspieszającą inflację stopy bezrobocia, NAIRU, której używa do określenia, gdzie powinny leżeć stopy procentowe.
To jest w skrócie monetaryzm.
Podwyższenie stopy procentowej zwiększa koszt pożyczki. Wnikliwy czytelnik przypomni sobie naszą prostą i jednoznaczną definicję inflacji z poprzedniego artykułu: „rzeczy kosztują więcej”. W rozmowie nie należy zapominać, że konwencjonalną reakcją na inflację, przy użyciu polityki pieniężnej, jest w rzeczywistości większa inflacja. To niebezpieczny gambit.
Porozmawiajmy o tym, co się stanie, gdy Fed zawyży koszt pożyczki.
Wraz ze wzrostem stóp procentowych banki są mniej skłonne do pożyczania, co z kolei oznacza, że banki są mniej zdolne do udzielania pożyczek. Celem jest tutaj ochłodzenie i przegrzanie gospodarki, czy jakikolwiek fantazyjny żargon, którego chcą użyć, aby ukryć rzeczywistość, która ma nadejść.
Gdy Fed ogranicza dostępność pieniądza, rynki kurczą się. Firmy zarówno produkują, jak i sprzedają mniej towarów i usług. Przychody spadają. Wycena spada. Linia spada. Ten gambit, w który gra Fed, prowadzi do recesji (szczerze mówiąc, panika brzmi lepiej. Szczerzej).
Mniejsze przychody, mniejsza wartość, mniej biznesu. Firmy są zmuszone ograniczać swoją działalność. Zwolnienia są nieuniknione. Pamiętacie NAIRU? Fed ma docelową stopę procentową dla liczby osób, które powinny być bezrobotne w danym momencie (11–15 milionów osób daje lub bierze) dla „zdrowego” stanu gospodarki.
Skończmy z tymi bzdurami i przejdźmy do sedna sprawy. Rząd wolałby raczej zastosować ryzykowną politykę pieniężną i zobaczyć, jak ty i ja wpadlibyśmy w szeregi bezrobotnych, niż zaangażować się w rozsądną politykę fiskalną. Klasa robotnicza zawsze będzie cierpieć na korzyść klasy posiadającej. (Oddzwonienie: Jedz gówno Milton Friedman)
W jaki sposób recesja jest korzystna dla właścicieli firm?
Linia spada. Zła rzecz dla większości ludzi. Świetne dla najbogatszych ludzi spośród nas. Parafrazując Warrena Buffeta „kupuj, gdy wszyscy inni panikują”.
Małe firmy są zmuszone albo zamykać, albo sprzedawać, albo jedno i drugie. To czas na akumulację kapitału. Klasa właścicieli/wyzyskiwaczy wykupuje upadłe i upadające firmy. Wychodzą z recesji, ponieważ mogą sobie na to pozwolić, a potem wychodzą bogatsi.
Nasz obecny sposób produkcji i stosunek do produkcji rozwija się dzięki kryzysom. Panika (cofanie) pozwala na kumulację. Nie tylko to, ale łamie wszelkie pozory siły robotniczej. Wraz z coraz większą liczbą osób wśród bezrobotnych, zmniejsza się zdolność was i mnie jako pracowników do domagania się lepszych płac i lepszych warunków. Większa liczba bezrobotnych oznacza większy popyt na pracę niż miejsc pracy dla bezrobotnych, co powoduje spadek wartości pracy. Dzięki temu przedsiębiorstwa, które są w stanie przetrwać kryzys, mogą zatrudniać pracowników po niższych kosztach, zwiększając tym samym rentowność przedsiębiorstwa.
Poleganie na polityce monetarnej i Fed zamiast rozsądnej polityki fiskalnej przez ostatnie cztery dekady (teraz prawie pięć dekad) pozwoliło na największy transfer bogactwa i władzy w historii ludzkości; i podobnie jak nasza rozmowa o inflacji, wszystko to są wybory polityczne.
Kontrola cen, kontrola płac, kontrola czynszów i kredytów hipotecznych, programy pracy. To wszystko są narzędzia w naszej skrzynce narzędziowej. Ich użycie nie jest bez precedensu (zupa Alphabet w latach 30. i 40. XX wieku, Ustawa o stabilizacji gospodarczej z 1970 r. iw mniejszym stopniu reakcja Covid to przykłady). Ogranicza nas tylko wyobraźnia. Możemy wybrać lepiej. Możemy i musimy przedkładać potrzeby wielu nad zyski nielicznych.