Powiedziała i zaginiona sztuka dziennikarstwa

Nov 26 2022
Niegdyś wybitna profesja zdobywa jednego gola, ale przegrywa całą grę
Właśnie wyszedłem z oglądania She Said, dramaturgii skandalu Harveya Weinsteina i jestem oczarowany przedstawieniem starego dobrego dziennikarstwa śledczego w roli bohatera, razem z dziennikarzami Jody Kantor i Megan Twohey, które ujawniły historię systematycznego tuszowania i umożliwienie molestowania seksualnego jednego z największych hollywoodzkich producentów Harveya Weinsteina z Miramax, który przebywa obecnie w więzieniu. Sam byłem kiedyś aspirującym dziennikarzem, najpierw jako współredaktor mojej gazety studenckiej z dziewczyną z Bahrajnu (Żydówka i muzułmanka – nie mieliśmy z tym problemów!), a potem właściwie pracowałem w niezależnym domu produkcyjnym telewizji, który robił programy dla PBS i CBC tutaj w Kanadzie i miał takich gości jak dyplomata Paul Bremmer,
Zdjęcie autorstwa Marco Lenti na Unsplash

Właśnie wyszedłem z oglądania She Said, dramaturgii skandalu Harveya Weinsteina i jestem oczarowany przedstawieniem starego dobrego dziennikarstwa śledczego w roli bohatera, razem z dziennikarzami Jody Kantor i Megan Twohey, które ujawniły historię systematycznego tuszowania i umożliwienie molestowania seksualnego jednego z największych hollywoodzkich producentów Harveya Weinsteina z Miramax, który przebywa obecnie w więzieniu.

Sam byłem kiedyś aspirującym dziennikarzem, najpierw jako współredaktor mojej gazety studenckiej z dziewczyną z Bahrajnu (Żydówka i muzułmanka – nie mieliśmy z tym problemów!), a potem właściwie pracowałem w niezależnym domu produkcyjnym telewizji, który robił programy dla PBS i CBC tutaj w Kanadzie i miał gości takich jak dyplomata Paul Bremmer, który pracował w tym czasie w biurze Henry'ego Kissingera i który jest przynajmniej częściowo odpowiedzialny za załamanie się społeczeństwa w Iraku po drugiej wojnie w Zatoce Perskiej, ponieważ głupio rozwiązał armię iracką.

Praca dla szefa Larry'ego Shapiro otworzyła mi oczy. Był szorstkim, małym człowiekiem, który mimo to zawładnął niektórymi z wyższych szczebli mediów i polityki, zwłaszcza w swoim programie The Editors, który przyciągał drugorzędnych, ale wciąż dość potężnych ludzi. Jako bardzo zielony nowicjusz tuż po studiach grałem rolę, którą tak wielu młodych stażystów i aktorek odgrywało w produkcjach Harveya Weinsteina: na bezsilnym dolnym końcu totemu. Nie sugeruję, że Larry lub ktokolwiek inny w biurze World Affairs jest winny jakiegokolwiek rodzaju molestowania seksualnego (chociaż wszystkie pracujące tam kobiety niepo prostu wspaniały) — po prostu wskazuję na ogólną dynamikę władzy w mediach, jako domenę, w której ludzie walczą o wejście i są na łasce przełożonych wiecznie lub prawie. Nie będę wchodził w szczegóły tego, w jaki sposób jest to spotęgowane przez fakt, że media były w ostatnich dziesięcioleciach brutalnie popychane i przyciągane przez zaawansowane technologie i wysokie finanse, ale można przypuszczać, że to tylko czyni całą tę dziedzinę bardziej problematyczną. Możesz przeczytać znakomite książki Chokepoint Capitalism: How Big Tech and Big Content Captured Creative Labour and How We'll Win Them Back autorstwa Rebeki Giblin i Cory Doctorow oraz The Death of the Artist: How Creators are Struggling to Survive in the Age Billionaires i Big Tech , aby uzyskać więcej informacji na ten temat.

Podobnie jak w „New York Timesie”, dość życzliwie przedstawionym w She Said, praca w World Affairs wydawała się powołaniem — to było pod koniec lat dziewięćdziesiątych — ale jako młoda stażystka szybko się rozczarowałam, znowu nie tak jak kobiety w She Said , nic nawet porównywalnego, ale raczej po prostu przez niemożność zarobienia czegoś w rodzaju rozsądnego życia, wykonując tego rodzaju, o czym lubię myśleć, altruistyczną pracę.

Rzeczywiście, zabawne jest dla mnie, że ten tak zwany Efektywny Altruizm, przynajmniej częściowo spaprany przez całe fiasko FTX, jest kolejną próbą potężnych ludzi w Big Tech, podobnych do dawnych hollywoodzkich potentatów, aby udawać, że upominają samych siebie za ich bardzo wątpliwą taktykę biznesową, co z pewnością robił Sam Bankman-Fried, przez cały czas wypatroszając całe domeny, które kiedyś były altruistyczne w swej istocie, czyli dziennikarstwo, a zwłaszcza dziennikarstwo śledcze.

Z pewnością idealizm nawet nowych mediów jest również wypierany przez ludzi potężniejszych niż ktokolwiek w historii ludzkości, z wyjątkiem być może zdobywców świata, takich jak Aleksander Wielki lub to, o czym marzył Hitler. Ambicja przebija tutaj idealizm na każdym etapie gry, jeśli chodzi o twórczą lub bardziej czystą altruistyczną pracę, którą She Said, podobnie jak większość innych najnowszych filmów dziennikarskich, przedstawia jako powrót do bardziej niewinnych czasów po drugiej wojnie światowej lub w jej pobliżu, scena wielkie dramaty, takie jak Woodward i Bernstein, dziennikarze, którzy obalili prezydenta za korupcję.

W końcu Jeff Bezos jest teraz właścicielem Washington Post, Petera Thiela (który jest zajęty finansowaniem fanatycznych prawicowych republikanów i wyeliminował Gawkera i jego potomka Valleywag, który był jedynym autentycznym relacjonowaniem prawdziwych wydarzeń w Dolinie Krzemowej, z wyjątkiem być może Kary Swisher), a teraz dziadek ich wszystkich Elon Musk, który kupił całą platformę, która służy jako przysłowiowy rynek miejski i na której polega każdy dziennikarz i większość polityków, aby przekazać swoje przesłanie.

Chodzi mi przede wszystkim o to, że zawirowania globalnej technologii i mediów, które są ze sobą coraz ściślej powiązane, rzadko pozwalają na taki rodzaj idealizmu, jak She Said, i sam szukam go znaleźć i być może zlokalizowałem niektóre w Międzynarodowym Konsorcjum ds. Dziennikarstwo śledcze.

Więcej na ten temat w kolejnym materiale.