Rory McIlroy gotowy być „pomocnym” i otwarty na powrót do komisji odpowiedzialnej za politykę PGA Tour

W środę Rory McIlroy niemal potwierdził, że powróci do komisji ustalającej zasady PGA Tour i tylko czeka, aż zostanie o to poproszony.
powiązana zawartość
Na konferencji prasowej poprzedzającej start w tym tygodniu Zurich Classic w Nowym Orleanie McIlroy został poproszony o potwierdzenie doniesień, że wraca do zarządu, który opuścił w listopadzie i obejmie miejsce w zarządzie PGA Tour Enterprises.
powiązana zawartość
Powiedział: „Jeszcze nie, nie”.
Czterokrotny główny mistrz z Irlandii Północnej wierzy, że może być pomocny po utknięciu w negocjacjach pomiędzy PGA Tour a finansowaną przez Arabię Saudyjską ligą LIV Golf po ogłoszeniu w czerwcu „umowy ramowej” dotyczącej fuzji.
„Nie sądzę, że przez ostatnie osiem miesięcy poczyniono duże postępy i miałem nadzieję, że tak się stanie” – powiedział. „Myślę, że mógłbym być pomocny w tym procesie. Ale chyba tylko wtedy, gdy ludzie będą chcieli, żebym się w to zaangażował”.
Powiedział, że rozmawiał z Webbem Simpsonem, który omawiał potencjalne odejście z zarządu.
„Powiedziałem: słuchaj, gdyby było to coś, czego chcieli inni ludzie, chętnie zająłbym to miejsce i tak właśnie odbyliśmy rozmowę” – powiedział McIlroy. „Ale tak, myślę, że to cały powód. Czuję, że mogę być pomocny. Czuję, że bardzo mi zależy, mam całkiem niezłe doświadczenie i dobre kontakty w grze oraz w pewnym sensie wokół szerszego ekosystemu i wszystko, co się dzieje.
„Ale ostatecznie nie tylko ode mnie zależy, czy po prostu wrócę do zarządu. Jest to proces, którego należy przestrzegać” – kontynuował. „Ale jestem skłonny to zrobić, jeśli tego właśnie chcą ludzie, tak sądzę”.
Simpson zasiada w zarządzie wraz z innymi obecnymi dyrektorami graczy PGA Tour, Patrickiem Cantlayem, Peterem Malnati, Adamem Scottem, Jordanem Spiethem i Tigerem Woodsem. Według raportu Guardiana głosowanie mogło zostać zaplanowane na środę.
34-letni McIlroy powiedział, że jeśli wróci, będzie nalegał na zjednoczenie jako „jedyną drogę naprzód w grze w golfa”. Początkowo był ostrym krytykiem LIV Golf, ale teraz rozważał kompromisy i wyrażał swoją opinię, że zjednoczenie jest najlepsze dla sportu, a w szczególności dla PGA Tour.
„Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że gra nie jest obecnie ujednolicona z jakiegoś powodu i nadal istnieją pewne urazy i kwestie, którymi należy się zająć” – powiedział McIlroy, „ale myślę, że w tym momencie dla dobra gry wszyscy musimy odłożyć na bok te uczucia i wszyscy razem ruszyć do przodu.”
McIlroy, który współpracuje z irlandzkim Shane’em Lowrym w dwuosobowym formacie drużynowym w Zurychu, nie uważa, że bycie w zarządzie wpłynęło na jego wyniki, twierdząc, że rozegrał kilka swoich najlepszych meczów w golfa. Wymagało to jednak jego czasu i kosztowało go żniwo, ponieważ spędzał mniej czasu na innych zainteresowaniach.
„W ostatecznym rozrachunku jesteśmy golfistami” – powiedział McIlroy, który dołączył do Rady Doradczej Graczy w 2019 r. „Nie musimy próbować prowadzić firmy wartej 15 miliardów dolarów. Musimy wyjść i grać w golfa i pozwólmy ludziom biznesu zająć się sprawami biznesowymi.”
PGA Tour i DP World Tour nie sfinalizowały ostatecznej umowy o fuzji z finansistami LIV, Saudyjskim Funduszem Inwestycji Publicznych (PIF), w ciągu miesięcy od upływu narzuconego sobie przez siebie terminu 31 grudnia.
W międzyczasie LIV pozyskał swojego najsłynniejszego golfistę w historii, dwukrotnego zwycięzcę turnieju głównego Jona Rahma. Kiedy w grudniu Hiszpan podpisał kontrakt z LIV Golf, znajdował się w pierwszej trójce na świecie.
PGA Tour nawiązało osobną współpracę ze Strategic Sports Group (SSG), konsorcjum właścicieli drużyn sportowych z siedzibą w USA.
—Nośniki na poziomie pola

