Świat Mad Maxa ciągle się kończy, a jego bohaterowie zmierzają ku zbawieniu

W ramach Run The Series AV Club bada serie filmowe, badając, jak zmieniają się i ewoluują z każdą nową odsłoną.
powiązana zawartość
Już dwukrotnie George Miller nakręcił film o pościgach samochodowych, który kończy wszystkie filmy o pościgach samochodowych. Doprowadził także do tego, że scena pościgu samochodowego kończyła wszystkie sceny pościgów samochodowych co najmniej cztery lub pięć razy, w zależności od tego, ile scen z wyżej wymienionych filmów da się oddzielić i wyraźnie nakreślić. Filmy i sceny pościgów samochodowych oczywiście jednak nie mają końca. Nawet Miller nie może ich wypuścić; jego nowy film Furiosa: A Mad Max Saga , piąty film i pierwszy prequel serii Mad Max , a także pierwszy, w którym Max Rockatansky nie występuje w roli głównej, doczekał się hitowej scenerii samochodowej. w środku, długo po tym, jak film ustalił, że nie będzie on pełnił roli nieprzerwanego pościgu i bitwy królewskiej, jak jego poprzednik Mad Max: Na drodze gniewu . W rzeczywistości większość Furiosy jest wolniejsza, bardziej intrygująca i bardziej przemyślana niż Fury Road . Jednak równie łatwo byłoby nakręcić cały film w dzikim świecie Millera, który nie kręci się wokół zwiększających obroty silników – niezliczone postacie, środowiska i sytuacje z tych filmów wydają się pobudzać wyobraźnię – bohaterowie zostają wciągnięci z powrotem do swoich pojazdów W każdym razie. To znak rozpoznawczy serii, który jednocześnie sprawia wrażenie organicznego przymusu. Przyszłość po prostu nie może sobie pomóc.
powiązana zawartość
- Wyłączony
- język angielski
Jeśli seria Planeta małp , przeszłość i teraźniejszość , nieustannie krąży wokół apokalipsy, tylko od czasu do czasu uciekając się do jej wywołania, seria Mad Max zaciera i wydłuża granicę między apokalipsą a postapokalipsą, gdzie ofiary upadku społecznego tak naprawdę nigdy nie miały szansę na zresetowanie i odbudowanie nowego status quo. Ilekroć bohaterowie udają się do lepszego zakątka świata, jak sugerują zwłaszcza zakończenia drugiego i trzeciego filmu, dostajemy jedynie przebłysk lub kilka linijek narracji, zanim następny film wróci na pustkowia – ponieważ nawet w piekle wciąż jest miejsce na to, by świat stawał się coraz gorszy. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłem oryginalnego Mad Maxa (1979), zwłaszcza że widziałem już jego kontynuację, określiłbym go jako film o środku apokalipsy, ukazujący szczegóły społeczeństwa na krawędzi upadku. Teraz, mając do dyspozycji pięć filmów (i kolejną dekadę wydarzeń z prawdziwego świata), nie jestem tego taki pewien.

Nie, sytuacja w Mad Maxie nie jest tak nieuporządkowana, jak w czasie Mad Max 2 (1981), wydanego w Stanach Zjednoczonych jako The Road Warrior w następnym roku. Ubrania są nieco mniej dziwaczne, a wędrowne gangi przestępcze wydają się, jeśli nie rozsądniejsze, to nieco bardziej powściągliwe w swoich celach i ambicjach, w życiu i ubiorze. Ale społeczeństwo przedstawione tutaj (po tym, jak amerykańska publiczność rozegra krótką grę w „apokaliptyczne szaleństwo czy australijskie dziwactwo?”) naprawdę czuje się wytrącone z równowagi, z niewielkimi pozorami prawdziwego, rozpoznawalnego autorytetu, nawet jeśli nie wszyscy zostali jeszcze zredukowani do pustkowia… desperacja mieszkaniowa. Czy apokalipsa naprawdę się nie wydarzyła, czy po prostu nie dotarła jeszcze do wszystkich w równym stopniu?
Te warunki nawet w dziwny sposób usprawiedliwiają luźność pierwszego filmu, gdzie pomiędzy karkołomnymi sekwencjami początkowymi i końcowymi Max w pewnym sensie zastanawia się, czy nie jest zbyt wypalony, aby zostać w patrolu sił głównych (który również jest ubrany w skórzany sprzęt, jakby kapitulowali przed nadchodzącą apokalipsą lub zmieniali własne kostiumy niczym superbohater próbujący zachować aktualność). To tak, jakby zabijał czas aż do tragicznej śmierci żony i małego dziecka, która zepchnie go na krawędź, stanowiąc siłę katalityczną, która pomoże mu w realizacji apokaliptycznego programu, nie zdając sobie sprawy, jak nieuniknione jest to wszystko. (Kto wśród nas itp.) To w Wojowniku dróg inna postać z pogardą opisuje Maxa jako „żyjącego na trupach starego świata”, ale wydaje się to prawdziwsze i bardziej tragiczne w pierwszym filmie, zanim komukolwiek przyszło to do głowy .

Począwszy od The Road Warrior , seria staje się bardziej iteracyjna. Chronologicznie każdy wpis pokazuje, że przyszłość staje się coraz gorsza; pod względem narracyjnym żaden z filmów nie wymaga od siebie nawzajem szczególnego sensu. Wojownik dróg rozpoczyna się najbardziej jednoznacznym z okresowych podsumowań serii dotyczących stanu świata – wojna doprowadziła do niedoborów paliwa, co doprowadziło do załamania – i stamtąd w kolejnych rozdziałach pojawia się niewiele więcej szczegółów na temat dawnych czasów. kino. Zamiast tego dowiadujemy się więcej o apokalipsie teraz lub, w przypadku Furiosy , o najnowszej historii, która może zmieniać świat lub być silnie lokalna, w zależności od tego, ile reszty świata pozostało. W każdym razie wszystko się ze sobą łączy; Kto może powiedzieć, kiedy akcja późniejszych filmów będzie osadzona w relacji do pierwszych trzech? Łatwo byłoby powiedzieć, że Furiosa (której akcja rozgrywa się na przestrzeni wielu lat) wypełnia lukę pomiędzy Mad Max Beyond Thunderdome (1985) a Mad Max: Fury Road (2015), ale biorąc pod uwagę wiek Maxa w Fury Road , Thunderdome prawdopodobnie jest Akcja nie rozgrywa się całe 15 lat wcześniej niż czwarty film.
A może czas na pustkowiu płynie inaczej, pozwalając bohaterom i aktorom serialu dowolnie znikać i pojawiać się ponownie. Nawet poza tym, że Mel Gibson został, co zrozumiałe, przekształcony (ze względów logistycznych i praktycznych) w Fury Road , serial ma swoje dziwne echa i powtórzenia, które nie są wyłącznie kontynuacją.
W The Road Warrior Bruce Spence gra pilota żyroskopu, który zostaje przywódcą postapokaliptycznego plemienia; w Thunderdome powraca jako podobny, ale inny pilot, który kradnie samochód Maxa, zanim ostatecznie wylatuje na wolność grupa uroczych moppetów. Samo w sobie być może można to przypisać Thunderdome przerabiającemu trochę materiału z Road Warrior , ale w większości przypadków podąża to w wielu nowych kierunkach – a co więcej, oniryczne przekształcenie staje się bardziej motywem w Fury Road , który przedstawia zupełnie innego Maxa, jednocześnie zmieniając Hugh Keays-Byrne’a, który grał nikczemnego Toecuttera w Mad Maxie , aby wcielić się w bardziej przerośniętego despotę handlującego wodą i gazem Immortana Joe. Max Toma Hardy’ego wydaje się bardziej nawiedzony niż wersja Gibsona z końca poprzedniego filmu, a jego niski, narzekający głos (prawdopodobnie zdubbingowany?) wydaje się czasami odcieleśniony z powodu jego niezdarnej fizyczności. Kilka głównych postaci z Fury Road zostaje następnie przekształconych w Furiosa , gdzie Anya Taylor-Joy gra młodszą wersję tytułowej bohaterki, a Lachy Hulme jako Immortan Joe. (Keays-Byrne zmarł przed powstaniem Furiosy , ale przeróbka mimo wszystko pasuje do estetyki Millera.)
W tym kontekście wszystkie te ostentacyjne imiona postaci – Toecutter, Furiosa, The Doof Warrior, Aunty Entity, Lord Humungus, Piss Boy, Dementus i tak dalej – nie wydają się zwykłymi lotami mrocznej fantazji. Każdy na pustkowiu jest z konieczności metaforycznym samoukiem, co czasami wymaga strategicznego rebrandingu, nawet jeśli oznacza to także przyjęcie w sobie czegoś groteskowego. Tylko spójrzcie na człowieka, którego dosłownie nazwano Zabójcą Świń (Robert Grubb) w Mad Max Beyond Thunderdome : To ma być wstyd i wyjaśnienie, dlaczego przez całe życie był skazany na przerzucanie gówna po zabiciu świni, której, ach, wydajność napędza przepełnione, zakurzone, ale (według standardów Mad Maxa ) stosunkowo stabilne Bartertown. Ale zanim Max go poznaje, Świński Zabójca traktuje swój nowy pseudonim jako powód do dumy: zabił świnię, żeby nakarmić swoją rodzinę, więc pieprzyć to, jest Zabójcą Świń.

Thunderdome szczególnie zwraca uwagę i sympatyzuje z tą metodą przetrwania w postapokalipsie. Master Blaster (odpowiednio Angelo Rossitto i Paul Larsson) brzmi jak Lord Humungus lub Immortan Joe, ale prawda jest taka, że to dwoje ludzi, którzy łączą swoje siły i mózgi, aby się chronić. (Wydaje się, że Max też to rozumie, odmawiając zabicia Blastera w Kopule Gromu .) Ma zatem sens, że postacie zmienią wygląd lub pojawią się ponownie w różnych postaciach w całej serii, co jest połączeniem adaptacji i zastoju. Thunderdome prawdopodobnie nie cieszy się wystarczającym uznaniem za przyspieszenie tej praktyki i włączenie jej do narracji (co, podobnie jak w przypadku czasami opieszałego pierwszego filmu, być może usprawiedliwia łagodniejszy, bardziej przyjazny dzieciom ton, który denerwuje niektórych fanów).
Oczywiście nie jest niczym niezwykłym, że w długotrwałym serialu zmienia się w razie potrzeby różnych aktorów, ale Miller wchłonął to, co można uznać za konieczne ustępstwa, w stosunku do całej estetyki serialu, która rozszerza się i kurczy z wdziękiem i elastycznością. Mad Max zaczyna się i kończy dwiema niesamowitymi sekwencjami akcji, a rozszerzony zakres (i budżet) można zobaczyć, gdy Miller wraca w trasę, aby obejrzeć oszałamiającą 30-minutową kulminację Wojownika drogi . Beyond Thunderdome bardziej szczegółowo bada konkretną lokalizację Bartertown, a na początku Fury Road przez chwilę wygląda na to, że zrobi to samo w przypadku lokalizacji Cytadela, dopóki nie stanie się jasne, że większość pierwszej godziny będzie w rzeczywistości ciągła, niezwykle rozbudowana sekwencja pościgu – zanim film zrobi sobie przerwę w połowie, a następnie świadomie cofnie się do kolejnego kulminacyjnego wybuchu w stylu Wojownika Drogi .
Furiosa: A Mad Max Saga (2024) reprezentuje być może najbardziej dramatyczną zmianę tempa w dotychczasowej serii i jako taka prawdopodobnie zostanie przyjęta z większymi podziałami w Thunderdome niż zachwyt na Fury Road . Zamiast skupiać się na budowaniu świata, charakterystyce i problemach tematycznych w ramach pościgu, rozciąga się na zewnątrz, strategicznie rozmieszczając kilka zabójczych sekwencji akcji pośród bardziej powieściowej historii o tym, jak młoda Furiosa (Taylor-Joy i, w najmłodszych latach Alyla Browne) stała się Fury Road - erą Furiosa (Charlize Theron) i prawie całkowicie unikała Maxa. Portret Furiosy i Therona stanowi dużą część tego, co sprawia, że Fury Road jest najlepszym filmem Maxa , więc logiczne i potencjalnie ryzykowne jest dać tej postaci własny film – i, jak wspomniano, bez stalowej obecności Theron . Ale tak jak Fury Road przypomina riff znanego materiału Mad Maxa w nowej tonacji, Furiosa rozwija poprzedni film, nie próbując odtworzyć pełnego zakresu jego cyrkowego showmanu, zamiast tego stosując ten zakres do życia na pustkowiach pomiędzy samochodem pościgi (przynajmniej czasami).
Furiosa to pozornie film o zemście – nawiązujący do ostatniej części Mad Maxa , w której Furiosa pragnie pomścić swoją rodzinę – jednocześnie skutecznie prowokując myśli, które wiele filmów gatunkowych o podobnej tematyce chciałoby zainspirować, ale tego nie robi. Nie oddając się większym spoilerom, ostateczny konflikt pomiędzy Furiosą i jej nemezis Dementusem (Chris Hemsworth), czymś w rodzaju niedoszłego nowicjusza Immortan Joe, osiąga punkt kulminacyjny w znacznie mniejszej, bardziej opartej na dialogach scenie, niż można by się spodziewać po serialu, który często utrzymuje głównych bohaterów w widocznym milczeniu przez całą akcję. (Mówi się, że Taylor-Joy ma około 30 linijek w całym filmie, w których maksymalnie wykorzystuje się jej wyraziste oczy, w połączeniu z ustaloną ikonografią Furiosy). Scena jest nadal kontrowersyjna i pełna przemocy, a mimo to w pewien sposób odsłania nierozwiązany ból tych postaci wydaje się, że ma to zastosowanie w ich świecie – a może także w naszym. To zmniejszenie głośności nie powinno być szokujące, biorąc pod uwagę, że Miller kazał filmowi od razu postawić pytanie: „Gdy świat wokół nas upada, jak mamy stawić czoła jego okrucieństwu?” To pytanie zostało zadane w odpowiednim momencie, wpisując się w feministyczny zwrot, jaki przybrała seria w częściach napędzanych Furiosą, a także w tym, że jej przesłanie środowiskowe wydaje się dziś jeszcze pilniejsze.
Co prowadzi nas z powrotem do ziejących spalinami pościgów samochodowych, tych, które w przenośni kończą wszystkie inne pościgi samochodowe, ale dosłownie ciągną się w nieskończoność. Szczególnie Fury Road sprawia wrażenie eksperymentu polegającego na zwieńczeniu zdumiewającej 30-minutowej rozgrywki Road Warrior pełnometrażowym remiksem. Niezależnie od tego, czy Road Warrior bezpośrednio zainspirował nieprzerwaną akcję, kulminacje filmów takich jak Indiana Jones i Świątynia Zagłady czy Atak klonów , z pewnością ustawił poprzeczkę dla pewnego poziomu napędzanej adrenaliną, dobrze wykonanej nieustępliwości, więc jest zdumiewające, że Miller spędził tak dużą część Fury Road nad tym barem. Jeśli o to chodzi, wydaje się, że to finałowy punkt kulminacyjny filmu Thunderdome – pociąg, wagon i samolot – niewiele omawiany w kontekście serialu, a za to kolejny ważny punkt na korzyść trzeciego filmu – niemniej jednak prawdopodobnie pomógł zainspirować niektóre z tych ukochanych sekwencji Szybkich i wściekłych .

W serialu są inne dobre sceny akcji – walka w Thunderdome; walka Maxa i Furiosy na Fury Road – ale samochody nadal przyciągają, nawet gdy filmy wkraczają w piątą dekadę. Furiosa na przykład mógł z łatwością uniknąć 15-minutowej sekwencji, w której rozgrywa się cały pościg i bitwa, podczas gdy Furiosa próbuje schować się na spodzie platformy wojennej, ale czy Miller czuł się zobowiązany wobec publiczności na Fury Road , czy też przyciągał w kierunku stałego dopasowania tematycznego, to jest tam. Choć akcja wszystkich filmów rozgrywa się w Australii, amerykańskiemu widzowi trudno jest nie myśleć o nich jako o akcjach rozgrywających się w przyszłości, w której amerykańska kultura samochodowa zdołała pożreć świat. Może dlatego, że Miller łączy w stylu George’a Lucasa miłość do podkręconych spektakli z bardziej żółtawym, satyrycznym okiem, a może dlatego, że serial Auta o szczęśliwszych twarzach (i te wszystkie niekończące się żarty o apokalipsie, które musiały dać początek tej apokalipsie) stał się podstawą Disneya. Niezależnie od tego, jest coś meta w wielu najlepszych scenach chaosu z ryczącymi silnikami, jakie kiedykolwiek stworzono, zasadniczo obracających się wokół pogoni za cenną benzyną (lub „guzzolenem”) potrzebną do uruchomienia tych ryczących silników. To jak zorganizowanie wielkiej walki na ciasta, aby ustalić, kto dostanie ostatni kawałek kremu bananowego.
W dziwny sposób to cykliczna, granicząca z beznadziejnością natura filmów o Mad Maxie sprawia, że nie tracą one na wartości przez dziesięciolecia. (To oraz świtająca świadomość, że dziwacznie pomysłowe imiona bohaterów mogą być jedyną naprawdę naciąganą rzeczą w nich.) Każdy inny serial, który kończy się co najmniej trzy razy, gdy przynajmniej niektórzy bohaterowie żegnają głównego bohatera w Aby zbudować nowszą, pełną nadziei enklawę społeczną, można by wzbudzić niechęć do tanich sentymentów lub przynajmniej powtórzeń. Ale to pytanie zadane na początku Furiosy dobrze oddaje geniusz Millera w dostarczaniu szalenie zabawnych komedii, które ani nie uchylają się, ani nie przesadzają z poczuciem zagłady. Jego bohaterowie stawiają czoła okrucieństwu swojego świata, trzymając się kultury samochodowej, nie z miłości, ale z konieczności. To doskonały serial o ciągłym ruchu, w którym nieuczciwie zdobyte, destrukcyjne doznania wciąż mogą zapewnić jakąś formę zbawienia.
Ostateczny ranking:
1. Mad Max: Na drodze gniewu (2015)
2. Mad Max 2: Wojownik dróg (1981)
3. Furiosa: Saga Mad Maxa (2024)
4. Mad Max za kopułą gromu (1985)
5. Szalony Maks (1979)

