Tym razem kilku pijanych Brytyjczyków wygrało 24-godzinny wyścig Le Mans

Jun 15 2024
Zwycięzca wyścigu z 1953 r. był w pubie przez całą noc przed wyścigiem

Wyścig Le Mans 24 w 1953 r. ma znaczenie historyczne z wielu powodów. Po pierwsze, zwycięskie Jaguary po raz pierwszy zastosowały układy hamulców tarczowych opracowane przez firmę Dunlop, a ta przewaga hamowania pozwoliła wszechpotężnemu C-Type na mocne prowadzenie od chwili upadku flagi i ustanowienie średniego czasu okrążenia przekraczającego 160 mil na godzinę. pierwszy raz w historii wyścigu. Ale jak w przypadku wszystkich ras, istnieją historie znacznie ważniejsze niż statystyki, inżynieria i liczby . Zwycięzcy wyścigu, brytyjscy kierowcy Duncan Hamilton i Tony Rolt, byli rzekomo pijani, gdy wsiedli do samochodu.

powiązana zawartość

Francja była wystarczająco szalona, ​​aby rozpocząć wyścig długodystansowy o północy
Daj się wciągnąć w 24-godzinny wyścig Le Mans dzięki tym filmom pokładowym w stylu vintage

Historia zaczyna się od praktyki. Ukochany kierowca Jaguara, Stirling Moss, stwierdził, że jego C jest rozczarowujący pod względem prędkości na prostej Mulsanne i omówił z mechanikami zmianę przełożenia końcowego. Jag wysłał samochód testowy z przełożeniami określonymi przez Mossa, aby zobaczyć, jak będzie okrążał. Niestety, samochód testowy miał numer 18, który został już przypisany Hamiltonowi i Roltowi. Przepisy nie pozwalały zespołom na prowadzenie wielu samochodów dla tych samych kierowców, nawet w praktyce, w związku z czym para została zdyskwalifikowana z wyścigu ze skutkiem natychmiastowym.

powiązana zawartość

Francja była wystarczająco szalona, ​​aby rozpocząć wyścig długodystansowy o północy
Daj się wciągnąć w 24-godzinny wyścig Le Mans dzięki tym filmom pokładowym w stylu vintage
Wyścigi Tech 5 | Garaż NASCAR 56
Udział
Napisy na filmie obcojęzycznym
  • Wyłączony
  • język angielski
Udostępnij ten film
Facebook Twitter E-mail
Link do Reddita
Technika wyścigowa | NASCAR zaprezentuje możliwości samochodu NextGen Cup w Le Mans

Hamilton i Rolt byli niepocieszeni i postanowili utopić swoje smutki w tylu francuskich placówkach, na ile im pozwolili. Oboje wycofali się z wyścigu w 1952 r. i właśnie zobaczyli, jak ich szanse w 1953 r. poszły z dymem, więc pili i pili całą noc, aż do ponownego wschodu słońca. Potem pili dalej.

Nie wiedzieli jednak, że zespół Jaguara pomyślnie rozpatrzył apelację od wyroku i sędzia ACO dopuścił samochód z numerem 18 z powrotem na pole startowe. Niestety, obaj jego kierowcy byli trzy arkusze do wiatru i nie spali przez ponad dzień. Zespół w końcu odnalazł parę o godzinie 10 rano w dniu wyścigu. Oto fragment autobiografii Hamiltona na temat tego wydarzenia:

„Siedzieliśmy tam, czując się źle, nieszczęśliwi i przygnębieni, kiedy na zewnątrz podjechał Jaguar MkVII, a z niego wysiadł William Lyons. Zapłacił karę w wysokości 25 000 FF i wróciliśmy do wyścigu. Za sześć godzin flaga opadnie. Żadne z nas nie spało, a przed nami 24 godziny wyścigów. Zamówiliśmy więcej czarnej kawy i zapytaliśmy, czy w miasteczku jest łaźnia turecka. Nie było."

Ponieważ wyścig miał się rozpocząć o godzinie 16:00, para miała niewiele czasu na przygotowanie się do wyścigu. O 14:00 nadal czuli, że śmierć się rozgrzała, więc zdecydowali, że najlepszym rozwiązaniem będzie zamówienie podwójnej kolejki brandy i przejażdżka nią wraz z psią sierścią. Rozpoczynając wyścig z niższej pozycji, Rolt szybko nadrobił czas i już po jednym okrążeniu wspiął się na siódme miejsce, wyprzedzając wszystkich dzięki inżynierii hamulców tarczowych po swojej stronie. Gdy pierwszego dnia zaszło słońce, numer 18 wysunął się na prowadzenie w wyścigu.

Hamilton odrzucał oferty kawy od zespołu podczas postojów, zamiast tego nadal popijał beczki brandy, gdy wchodził po paliwo. Jestem pewien, że przez większą część wyścigu używał tej brandy jako środka przeciwbólowego, biorąc pod uwagę, że uderzył w ptaka przy prędkości 200 km na godzinę, rozbijając mu przednią szybę, okulary i nos.

Przez całą noc mały Jag walczył ze znacznie szybszym (ale wciąż hamulcem bębnowym) Ferrari, wielokrotnie wymieniając się prowadzeniem w ciągu wielu godzin. Zanim następnego ranka podano śniadanie, Ferrari zepsuło się i wypadło z rywalizacji. Potem pozostawała już tylko kwestia doprowadzenia C-Type do popołudnia. Wyścig wygrany, zadanie wykonane, dzień po dniu.

Praktycznie na skraju załamania po leczeniu trwającym 48 godzin, Hamilton i Rolt wyszli i świętowali zwycięstwo w wyścigu w podobny sposób, w jaki topili swoje smutki poprzedniego wieczoru. To było zwycięstwo w wyścigu na przestrzeni wieków.

Należy wspomnieć, że zarówno szef zespołu Jaguara, Lofty England, jak i Tony Rolt twierdzą, że żaden z kierowców nie był pijany podczas wyścigu. Hamilton opowiada jednak inną historię.