Uwięziony w zadowalaniu i próbie bycia osądzonym?
Ilu z nas ma dość zadowalania innych? Ilu z nas jest zmęczonych ciągłym poczuciem osądzania?
Jeśli tak, czytaj dalej….
Tak jest w dzisiejszych czasach. Spędzamy tak dużo czasu na naprawianiu związku, że zapominamy o sobie. Ludzie czują, że ich ego jest tak duże, że jeśli przez pomyłkę powiemy im nieprzyjemną rzecz, czują, jak ktoś może mi coś takiego powiedzieć. Zaczynają odgrywać ofiarę. Niezależnie od tego, jak bardzo jest im przykro, po prostu ich to nie obchodzi, ponieważ są tak uwięzieni w swoim świecie ego.
Tak wyglądało moje życie. Zawsze boi się osądu i stara się zadowolić innych. Skutki robienia tych rzeczy są następujące: Brak szczęścia, Zawsze poczucie braku szacunku, Zawsze poczucie wykorzystania, Niska samoocena. Spędzam tak dużo czasu przybierając odważną minę, żeby pokazać, że to nie ma dla mnie znaczenia, ale w głębi duszy to boli!
Pochodzę z małej miejscowości na północ od New Delhi. Po spędzeniu dekady przeniosłem się do Bangalore (Dolina Krzemowa w Indiach), kiedy mój tata został przeniesiony. Ponieważ byłem poza strefą komfortu, zacząłem szukać ramion, na których mógłbym polegać, kończąc na zadowalaniu wszystkich. Te dni są wciąż na nowo w mojej pamięci, jakby wydarzyły się wczoraj. Wciąż pamiętam czasy, kiedy mój umysł mówił „Zrób to”, ale serce mówiło „Nie rób tego”. Potrzeba przetrwania wzięła górę nad emocjami, które wtedy odczuwałem, sprawiając, że czułem się zdezorientowany, niespokojny, nieszczęśliwy.
Mimo że zrobiłem wszystko, co musiałem, aby przeżyć, ale naprawdę zastanawiam się, czy to wszystko było tego warte? Całe to zadowolenie i martwienie się o osądy?
Prawdę mówiąc, to była przejażdżka kolejką górską. Było kilka rzeczy, które zrobiłem dla rodziny i przyjaciół, których nie żałuję, jednak było kilka rzeczy, które chciałbym cofnąć i zmienić.
Po tych wszystkich latach są to strategie, które trzymały mnie na dystans, ilekroć zgubiłem trop.
Jak mówi Doc Rivers — nie jesteśmy ofiarami. Znoś siebie w hojnej rozmowie z samym sobą. Teraz nie mówię, że coś jest ze mną nie tak, zamiast tego mówię, że muszę się poprawić w tej konkretnej dziedzinie. Wiara, że nie jestem ofiarą, czyni mnie o wiele silniejszą.
Jak nauczyliśmy się z filmów Szybcy i wściekli , rodzina jest wszystkim. Robienie czegokolwiek dla rodziny to najlepsze uczucie na świecie.
Stwórz mentalność mamby, aby skupić się na rzeczach, które są najważniejsze. Zamknij swoje nędzne ja, kiedy stawką jest całe twoje istnienie.
Mam nadzieję, że te strategie zdziałają cuda dla ciebie, tak jak dla mnie. Pozwól mi przemyśleć w komentarzach swoje przemyślenia. Dziękuję za przeczytanie!