Użyłem frameworków startowych do analizy szkół podstawowych i ponadpodstawowych — wyniki nie są ładne

May 09 2023
Nie mogę wymyślić systemu, który jest ważniejszy, ale także bardziej zepsuty niż system edukacji. Wszystko, co osiągamy jako ludzie, dosłownie zależy od edukacji, ale podejrzewam, że nasz pogląd na system jest bardzo wypaczony.

Nie mogę wymyślić systemu, który jest ważniejszy, ale także bardziej zepsuty niż system edukacji. Wszystko, co osiągamy jako ludzie, dosłownie zależy od edukacji, ale podejrzewam, że nasz pogląd na system jest bardzo wypaczony.

Być może dobrym sposobem na zilustrowanie tego jest przyjrzenie się szkołom tak, jakby były start-upami.

Co to jest startup?

Startupy to nowe firmy, które wciąż poszukują swojego modelu biznesowego . Każdy startup to nowa firma, ale nie każda nowa firma jest zatem startupem.

Na przykład nowa restauracja zwykle nie jest startupem, ponieważ ludzie prowadzą restauracje od tysięcy lat. Wszystkie elementy modelu biznesowego są bardzo dobrze znane.

(Istnieje kilka wyjątków — na przykład franczyzowe sieci fast foodów, które pojawiły się dopiero w XX wieku).

Co to jest model biznesowy?

Modele biznesowe można opisywać na różne sposoby. Osobiście wolę korzystać z ram Four Fits . Jest wystarczająco prosty do zapamiętania, ale obejmuje wszystkie ważne elementy i relacje między nimi. Poza tym pochodzi z realnego świata.

W skład zestawu Four Fits wchodzą:

  • rynek (grupa docelowa i ich przypadek użycia)
  • produkt (rozwiązanie przypadku użycia grupy docelowej)
  • kanały dystrybucji (pętle wzrostu)
  • model wyceny

Dodatkowo pętle informacji zwrotnych są wykorzystywane do ulepszania produktu, kanałów i cen. Bez nich żadna firma nie przetrwa.

Czym więc są Cztery Napady i pętle sprzężenia zwrotnego w szkołach podstawowych i ponadpodstawowych?

Cztery napady typowej szkoły publicznej K-12

Sklep

Grupa docelowa składa się z osób mieszkających w pobliżu budynku. W wieku od 6 do 18 lat.

Chociaż grupa docelowa ma wyraźny przypadek użycia (aby przygotować się do życia dorosłego/zawodowego), jest zagmatwana przez rząd.

Tak więc, zamiast podejścia oddolnego (decyduje rynek (rodzice, uczniowie)), stosuje się podejście odgórne, centralnie planowane.

Jednak każdy rząd ma również swój własny program, który może forsować . Dlatego za każdym razem, gdy dochodzi do rewolucji, jedną z pierwszych rzeczy do zmiany są podręczniki szkolne. Ten, kto płaci dudziarzowi, woła melodię. (Więcej o finansowaniu później).

Produkt/Usługa

Jeśli przypadkiem użycia dla grupy docelowej jest przygotowanie dzieci do dorosłości, to szkoły wykonują wyjątkowo kiepską pracę ze swoimi usługami.

Problem w tym, że szkoła nie ma prawie nic wspólnego z prawdziwym życiem. Nie staniesz się dobry w biznesie, ucząc się teorii. Stajesz się dobry dzięki praktyce i iteracji. Jednak prawie całkowicie go brakuje w szkołach.

Oto tylko dziesięć zasad z czubka mojej głowy, które są łamane w szkołach:

  1. Praca nie dzieje się w odstępach 45-minutowych. Zamiast tego pracujesz nad projektem/zadaniem, dopóki nie zostanie ukończone lub nie zmęczysz się.
  2. Nauka nie odbywa się głównie poprzez instrukcje jeden-do-wielu. Najczęściej uczysz się sam lub razem z rówieśnikami. Instrukcja jeden do wielu nie pasuje do nikogo — dla jednej połowy jest za szybka, więc nie mogą nadążyć, dla drugiej połowy jest zbyt wolna, więc staje się nudna.
  3. Głównym celem pracy nie jest proste zadanie jednobitowe. Zwykle istnieje złożony projekt, który należy podzielić na łatwiejsze do zarządzania zadania. Zadania nie są jednak oddzielone od większego celu.
  4. Złożone projekty rzadko są monodyscyplinarne. Nawet żeby zostać farmerem, trzeba wiedzieć, jak planować budżet, jak obsługiwać maszyny, jak oszczędzać pieniądze, jakie rośliny sadzić, jak uprawiać ziemię itp.
  5. Pracownicy nie są zorganizowani w zespoły na podstawie roku urodzenia. A przecież tak właśnie organizowane są zajęcia w szkołach. Wyobrażasz sobie, że zostałeś zatrudniony do drużyny tylko wtedy, gdy urodziłeś się dokładnie w 1983 roku? To byłoby szalone.
  6. Nie trzyma się złych pracowników. Jeśli nie będziesz mógł wykonywać swojej pracy, zostaniesz zwolniony. Nie dotyczy to nauczycieli. Niektóre szkoły mają nawet etat dla nauczycieli.
  7. Pracownicy uczą się głównie przez swoich rówieśników. Można argumentować, że istnieje kilka wyjątków . Ale generalnie to prawda. Jednak w szkołach dzieci są nauczane przez przypadkową osobę trzecią zwaną nauczycielem. Zauważ, że nauczyciel może mieć zerowe doświadczenie życiowe — mógł nigdy nie mieć żadnej pracy (nie mówiąc już o założeniu firmy), zanim zaczął „uczyć” dzieci.
  8. Potrzebne umiejętności nie są określone przez rząd. Firmy/zespoły wybierają, co jest potrzebne do wykonania zadania/projektu, podczas gdy rząd mówi szkołom, czego dokładnie mają uczyć. (Istnieje kilka wyjątków, w których zagrożone jest życie (lekarze, inżynierowie budowlani itp.), więc dla tych konkretnych ról potrzebny jest pewien rodzaj standaryzacji na poziomie podstawowym).
  9. Pracownicy nie są zamknięci w złych firmach. Jeśli firma jest do bani, możesz odejść. Inaczej jest w przypadku szkół.
  10. Rynek ocenia pracowników. Ostatecznie rynek decyduje o tym, czy zespół lub firma odniesie sukces (chociaż w krótkim okresie pojawia się również informacja zwrotna od zespołu i kierownictwa). Nie tak w szkołach. O sukcesie zasadniczo decyduje rząd (wykorzystując nauczycieli jako pośrednika).

Finansowanie szkół nie pochodzi z rynku. Pochodzi od rządu. Tak więc odpowiedzialność rynku jest zerowa.

Kanały

Startupy odnoszące sukcesy rozwijają się nie tylko dlatego, że produkt pasuje do przypadku użycia grupy docelowej, ale także dlatego, że istnieją sposoby na znalezienie nowych klientów. W żargonie startupów nazywamy te sposoby pętlami wzrostu.

Mówiąc prościej, pętle wzrostu przyciągają nowych użytkowników do produktu, niezależnie od procesu. Ci użytkownicy w zamian pomagają pozyskać jeszcze więcej użytkowników (poprzez swoje działania lub wydawane pieniądze). Dlatego nazywa się to pętlą.

Na przykład, jeśli zacznę korzystać ze Slacka, wnoszę opłatę na rzecz Slacka. Slack może następnie wykorzystać te pieniądze do zainwestowania w marketing, aby zdobyć nowych klientów. Lub mogę zaprosić nowego członka zespołu bezpośrednio do Slacka, w którym to przypadku Slack nie musi płacić za marketing i osiąga większe zyski.

Szkoły nie mają jednak pętli wzrostu. W zasadzie nie mogą ich mieć, ponieważ normalna gospodarka wolnorynkowa jest zakłócona. Zawsze będą zdobywać studentów, a liczba studentów, których mogą zdobyć, jest ograniczona. Tak więc nie ma kary za posiadanie złej szkoły ani nagrody za posiadanie dobrej szkoły.

Model cenowy

Startupy dążą do jak najlepszego dopasowania swojego modelu cenowego do wartości, którą dostarczają.

Właśnie dlatego firmy udostępniające przejazdy, takie jak Bolt, wyceniają przejazd na podstawie przebytej odległości i dlaczego Dropbox pobiera opłaty za GB przestrzeni dyskowej.

Szkoły jednak nie zarabiają na swoich klientach. Zamiast tego zasadniczo mają zagwarantowane finansowanie od rządu. Nie ma większego znaczenia, czy szkoła się poprawi, czy nie. Finansowanie pozostaje takie samo. A także pensje.

Gdyby szkoły miały pobierać opłaty za stworzoną wartość, musiałyby otrzymywać fundusze od absolwentów. Albo poprzez darowizny, albo przez procent ich dochodów (który można ograniczyć na kilka sposobów).

Innym sposobem byłoby obciążenie rodziców. Jednak niektórych rodziców może nie być stać na szkoły.

Alternatywą jest przekazanie rodzicom pieniędzy na edukację dziecka i pozostawienie im decyzji, na co je wydać (z pewnymi ograniczeniami, aby nie przegrali).

Są to jedyne prawdziwe sposoby dostosowania zachęt. Jest to jeszcze bardziej prawdziwe na poziomie szkolnictwa wyższego. Jednak żadna ze szkół publicznych z tego nie korzysta.

Pętle sprzężenia zwrotnego

Nie ma ani jednego odnoszącego sukcesy startupu, który nie miałby wbudowanej pętli sprzężenia zwrotnego w swój produkt. Pętle informacji zwrotnych , w powszechnym rozumieniu, zbierają informacje zwrotne od klientów i wykorzystują je do ulepszania produktu.

Dlatego po każdej jeździe Bolt prosi o informację zwrotną na temat kierowcy lub samochodu/skutera. Źli kierowcy będą mieli mniej przejazdów iw końcu zostaną zastąpieni lepszymi.

W szkołach nie ma takiego mechanizmu. Nauczyciele nie są oceniani przez uczniów. Nawet jeśli są w teorii, nie grożą im żadne poważne konsekwencje.

Materiały nie są również oceniane przez studentów. Podręczniki pochodzą od strony trzeciej z ogromnymi opóźnieniami czasowymi. Może być kilka wyjątków, w których nauczyciel wymyślił własne materiały, ale nie ma zbytniej zachęty dla nauczyciela, aby to zrobił – wynagrodzenie pozostaje takie samo.

Tak więc szkoły, ze względów praktycznych, nie mają żadnych pętli sprzężenia zwrotnego. W zasadzie nie mogą ich mieć, ponieważ ich klienci nie mają wolnego wyboru.

Ostateczna pętla sprzężenia zwrotnego dla szkoły pochodziłaby z rynku. Jeśli uczniowie ukończą studia i osiągną dobre wyniki, finansowanie szkoły powinno od tego zależeć. Ale tak nie jest.

Wniosek

Mam nadzieję, że pokazałem, że szkoły jako produkt są jednym z najgorszych istniejących produktów:

  • Przypadek użycia grupy docelowej zostaje zastąpiony przez program rządu i/lub wydawców.
  • Produkt nie rozwiązuje pierwotnego przypadku użycia.
  • Kanały dystrybucji są zepsute.
  • Model ustalania cen nie jest zgodny z zachętami.
  • Pętle sprzężenia zwrotnego służące ulepszaniu produktu nie istnieją i nie mogą istnieć w obecnych ramach.

Ale zamiast pozwolić im upaść, aby zbudować lepsze, są sztucznie utrzymywane przy życiu dzięki finansowaniu rządowemu.

To pierwszy z serii postów, które planuję napisać o systemie edukacji. W kolejnych postach chcę zagłębić się w różne części systemu edukacji.