Co zrobiłeś, że dostałeś najgorsze lanie w życiu?

Apr 29 2021

Odpowiedzi

AnneFreeman8 Jun 30 2019 at 12:07

Mój problem polegał na tym, że przeklinałem za dużo (zwykle nigdy nie przejmowałem się tym, co mówię, zwłaszcza gdy byłem sam i czasami w miejscach publicznych, ale na szczęście nie często), a ten nawyk przyniósł mi najgorsze lanie, jakie kiedykolwiek dostałem. Chętnie przyjąłbym lanie od mamy za to (nie biła aż tak mocno i na pewno nie tak mocno, jak ja dostałem tym razem). To też nie było tak dawno temu, jakieś 9 lat temu. W każdym razie wydostałem się sam i miałem typ „ojcowskiej postaci” niedaleko, który dawał mi kilka lań, gdy ich potrzebowałem, chociaż na szczęście nie często dla mojego tyłka.

Tak czy inaczej, nie pamiętam, co to było, czy usłyszał, jak przeklinam, czy co, ale przyszedł i powiedział, że musimy porozmawiać. To zawsze oznaczało złe wieści dla mojego tyłka. Potem zaczął mi prawić kazania o moim języku i o tym, jak może mnie wpędzić w kłopoty i tak dalej. W końcu powiedział mi, że jest teraz zbyt zajęty, ale że następnego popołudnia będzie wolny, więc przyjdzie i da mi klapsa, i ma nadzieję, że to raz na zawsze wyleczy ten nawyk.

W każdym razie zapytałam go, która godzina, a on powiedział, że około 1, więc wyszłam i wróciłam do domu, mój żołądek wykonywał więcej ćwiczeń gimnastycznych, niż jakakolwiek gimnastyczka olimpijska może zmieścić w programie! Nie wspominając o tym, że mój tyłek zaczynał się rozgrzewać na samą myśl o wiosłowaniu. Przez resztę dnia patrzyłam na zegarek częściej niż zwykle i przygotowywałam się psychicznie na „godzinę zero” następnego dnia. Kiedy jednak zasnęłam tej nocy, wydawało się, że minęła znacznie szybciej. Obudziłam się następnego ranka i ubrałam się w szorty dżinsowe (ponieważ było lato) i koszulkę. Potem po prostu się wylegiwałam i kiedy zegar zbliżał się do „spotkania”, miałam nadzieję, że być może zapomniał o obietnicy wiosłowania. Nie miałem takiego szczęścia, ponieważ o 13:00 wszedł na mój podjazd z wiosłem w ręku. Wzięłam głęboki oddech i wiedziałam, że nie ma wyjścia z tej sytuacji.

Wpuszczam go, a on kładzie wiosło na kuchennym stole. Następnie bierze mnie za rękę i prowadzi na kanapę, siada, przeciągając mnie na swoje kolana. Następnie mówi mi, że najpierw da mi „rozgrzewkowe” lanie, zanim da mi około 30 dość mocnych klapsów po moich spodenkach ręką, zanim znowu mnie puści. Następnie wygłasza mi jeszcze kilka wykładów na temat mojego języka, zanim wyjmuje wiosło z pokrowca i mówi, że wiem, co będzie dalej. Następnie odsuwa krzesło, zanim każe mi się pochylić.

Pochylam się z rękami na środku stołu, mój tyłek nadal trochę piecze po tym, jak dostałem lanie. Potem czuję zimne i twarde wiosło na moim tyłku, zanim nagle BUM!!!! Czuję najgorsze pieczenie w tyłku, jakie kiedykolwiek pamiętam. Co gorsza, nie dość, że daje mi 6 BARDZO mocnych klapsów wiosłem, to zamiast zrobić to szybko, jak zrobiłaby to mama, to jeszcze to przeciąga, czekając około 20-30 sekund między liźnięciami. Po szóstym i na szczęście ostatnim klapsie wstałem i złapałem się za bardzo obolały, solidnie wiosłowany tyłek, powstrzymując łzy. Kilka razy uderzył mnie tak mocno, że gdyby alarm w moim domu był uzbrojony, zawyłby i więcej osób niż potrzeba, żeby wiedzieć, że dostaję lanie, dowiedziałoby się o tym.

W każdym razie w końcu mówi mi kilka słów na pożegnanie i odchodzi, w którym to momencie idę na górę do sypialni i kładę się na łóżku na chwilę, pocierając pupę i cicho płacząc. Wtedy zdaję sobie sprawę, że muszę coś zjeść, więc chlapię wodą twarz i chwytam plecak i kluczyki do samochodu. Mój tyłek nadal piecze po laniu, ale materiałowe siedzenia sprawiały, że siedzenie było w miarę znośne. Mój tyłek nadal był obolały tej nocy, nawet po tym, jak intensywne pieczenie ustało dużo wcześniej tego samego dnia. Na szczęście nie wykazywałem oznak dyskomfortu, gdy byłem poza domem, ponieważ wiem, że ktoś mógł to zauważyć i zastanawiać się, czy dostałem lanie.

Następnego ranka miałam cotygodniową lekcję jazdy konnej, a próba jazdy na zadziornym koniu pełnej krwi angielskiej, gdy tyłek jest jeszcze obolały po bardzo mocnym laniu, nie jest łatwa! Na szczęście mój długotrwały dyskomfort (w postaci siniaka na lewym dolnym policzku) nie jest widoczny, gdy próbuję jeździć, więc nikt nie zauważył, że wciąż dochodzę do siebie po przyznaję, że zasłużonym (choć zawstydzającym) laniu z poprzedniego dnia.

JessicaRose1048 Oct 15 2020 at 22:01

Kiedy miałam 12 lat, a właściwie zaledwie tydzień przed ukończeniem 13. roku życia, dostałam w ciągu jednego tygodnia trzy najgorsze klapsy, jakie kiedykolwiek dostałam

Po prostu, żeby zrozumieć. Moja mama nie miała litości. Każda drobnostka była traktowana kilkoma klapsami lub chłostami. Jej sposób wychowania i dyscypliny był dyktatorski. Nie mieliśmy własnego zdania. Była wymagająca i zmuszała nas swoimi surowymi zasadami. Wywierała nie do zniesienia presję. Żyliśmy w ciągłym strachu. Płakaliśmy, widząc ją, nie wiedząc, co wymyśli. Trzęsąc się i drżąc w jej obecności. Byliśmy przestraszeni, przerażeni, sparaliżowani i przerażeni. Ona po prostu ciągle krzyczała i łajała, więc bój się.

Więc będąc biedną młodą dziewczyną mającą straszne koszmary, po prostu byłam jak niewolnica mojego dyktatora i po prostu stałam lub leżałam nieruchomo, podczas gdy bolesny bicz lub ręka przemierzały moją obolałą czerwoną dupę lub czerwone, gorące policzki, aż do 20-minutowego cyklu lub dłuższego, który by się skończył.

Mając prawie 13 lat, zostałem zmuszony zjeść całego kurczaka, którego nienawidziłem, aby dostać mój ulubiony dodatek. Więc kiedy myślałem, że nie widzi, wślizgnąłem się kawałek po kawałku do kieszeni spodni i kiedy skończyłem, dałem jej mój pusty talerz. Nieświadomie zobaczyła, co zrobiłem. Wzięła mój talerz i w sekundę uderzyła mnie w twarz najmocniejszymi policzkami, jakie kiedykolwiek otrzymałem, i trwało to przez 28 minut, oczywiście na oczach całego mojego rodzeństwa, a potem krzyknęła i zrugała mnie i kazała mi zjeść wszystko z mojej kieszeni.

Cały wstawiony poszedłem do łazienki, żeby popłakać i popatrzeć na moją ciemnoczerwoną, fioletową twarz i po około 10 minutach postanowiłem ją znowu oszukać i spuściłem całego kurczaka w toalecie i wyszedłem z łazienki. Kiedy otworzyłem drzwi, mama znów tam była, żeby dać mi klapsa w moje już śmiertelnie pobite fioletowe policzki. Nie wiem jak, ale będąc moją matką wiedziała co zrobiłem i jej ręka machała tam i z powrotem, podczas gdy straciłem równowagę i leżałem na podłodze. Nie obchodziło jej to. Po prostu mówiła dalej. Musi dokończyć moją zasłużoną karę. Biła mnie w twarz przez kolejne 20 minut, zanim przeszła na bat i klepała mnie po gołym tyłku przez 13 minut. Mój wiek. Byłem kilka dni przed ukończeniem 13 lat.

Zaledwie 2 dni później, gdy mój starszy brat Harrold był w łazience, żartem wziąłem klucz i włożyłem go do dziurki od klucza, aby otworzyć mu drzwi. Właśnie wtedy moja mama wyszła z pokoju tuż obok łazienki i mnie zobaczyła. Całkowity szok. Powiedzenie, że zamarłem lub się przestraszyłem, było niedopowiedzeniem. Nadal czułem ukłucia w policzki i nadal nie mogłem siedzieć z powodu klapsa w tyłek. Złość na twarzy mojej matki była widoczna w niegodziwości i dzikości policzków. Trwało to znacznie ponad godzinę. Mój brat dawno opuścił łazienkę, ale mając 15 lat, policzył policzki i doszedł do 4500 policzków, czyli około 65 do 70 na minutę. Tak szybko i dziko mnie uderzyła. Tak wiele miała w sobie złości.

Później w tym tygodniu przyłapano mnie na lizaniu mojej młodszej siostry i wymknąłem się do mojego łóżka udając, że śpię. Mama przyszła i po prostu obróciła mnie na brzuch, rozebrała mój tyłek i użyła specjalnego skórzanego bata z mnóstwem sznurków, którego używała tylko do najsurowszego bicia i z metalowym paskiem ze sprzączką, tak naprawdę nie sprzączką, torem i używała obu, zmieniając je co kilka minut. Nie wiem, jak długo to trwało, ale znowu mój brat, będąc obecny, naliczył 5000 klapsów. Zakładam, że było to około godziny i 40 minut, wiedząc, że zwykle udawało jej się wbić 50 klapsów w minutę.

Nie mogłam siedzieć przez tygodnie, ale była na tyle miła, że ​​dała znać moim nauczycielom, co się stało, więc nie będą mnie karać za to, że nie siedziałam prosto. Sama mama ukarała mnie kilka razy za to, że nie siedziałam prosto, chociaż to była jej wina. Mówiła: TO SZKODA, MUSISZ SIEDZIEĆ PROSTO, TO TWOJA WINA, POWINIENEŚ SIĘ ZACHOWYWAĆ I NIE DOSTANIESZ TAKIEJ KARY W POSTACI LASKA.

Teraz ja, jako mama, stosuję tę samą metodę w stosunku do moich dzieci, a one wiedzą, że mają się mnie bać i zachowywać się dobrze, wiedząc, co je czeka, jeśli nie.

Jeśli masz jakieś komentarze, podziel się nimi