Colin Jost lunatykował podczas przemówienia wygłoszonego podczas kolacji dla korespondentów w Białym Domu

Apr 28 2024
Kiedy twój najlepszy dowcip wieczoru dotyczy tego, jak wygląda Donald Trump „Grinch uprawiał seks z Loraxem”, sytuacja wyraźnie wygląda szorstko
Śpiący Colin i prezydent Joe Biden

Dziś wieczorem odbyła się coroczna Kolacja Korespondentów w Białym Domu, podczas której Ameryka świętuje swój najbardziej zaciskający zęby wieczór pełen niezwykle letniej komedii. Tak, coroczna tradycja, podczas której najzabawniejsi mieszkańcy Waszyngtonu udowadniają, że przygnębiająca rzeczywistość w ponurych szczegółach, podczas gdy płatny komik przygotowuje się na nieprzychylne porównanie do Stephena Colberta , znów przyszła i zniknęła, wywołując przez cały proces ponad dwa wielkie śmiechy .

powiązana zawartość

Colin Jost i Michael Che ponownie starają się o odwołanie swoich występów
Colin Jost przysięga, że ​​kupno promu na Staten Island z Petem Davidsonem było czymś więcej niż tylko bzdurą

Jak ludzie, którzy oglądali to wydarzenie – być może dlatego, że przypadkowo im zapłacono i ostatecznie bezpodstawnie, prawdopodobieństwo, że Colin Jost powie więcej niż jedną zabawną lub wartą opublikowania rzecz – wiedzą, że było ono, jak zawsze, pełne zdrowych rzeczy przed dotarciem do głównego wydarzenia. Dziennikarze nawołujący do uwolnienia swoich przetrzymywanych przyjaciół; dzieciaki ze stypendiów uśmiechają się szeroko; impresjonista Matt Friend żartujący z faceta, który dokonał samospalenia przed nowojorskim procesem Donalda Trumpa. (Z klasą!) Ale ludzie prawdopodobnie oglądali głównie tradycyjne scenerie komediowe kończące wieczór: pełne żartów przemówienie Prezydenta, a następnie kontynuację wygłoszoną przez profesjonalnie zabawnego Josta.

powiązana zawartość

Colin Jost i Michael Che ponownie starają się o odwołanie swoich występów
Colin Jost przysięga, że ​​kupno promu na Staten Island z Petem Davidsonem było czymś więcej niż tylko bzdurą
Maksim Chmerkovskiy w „So You Think You Can Dance” i spotkaniu z Johnem Travoltą
Udział
Napisy na filmie obcojęzycznym
  • Wyłączony
  • język angielski
Udostępnij ten film
Facebook Twitter E-mail
Link do Reddita
Maksim Chmerkovskiy w „ So You Think You Can Dance” i spotkaniu z Johnem Travoltą

Jednak, co nietypowe, naszym zdaniem Biden wywołał największy śmiech wieczoru. Nie było to jedno z jego licznych ataków na Trumpa – chociaż wskazanie, że jedną z różnic między nimi było to, że „mój wiceprezydent rzeczywiście mnie popiera” nie było złe. Nie, to, co nas rzuciło w oczy, to zaskakująco ostre nawiązanie do „Lauren Boebert przyłapana na wapowaniu i masturbacji w Sok z żuka , w którym zauważono, że Kongres nie może być po prostu „teatrem politycznym”, ponieważ „już dawno wyrzuciliby Lauren Boebert .” Wyrazy uznania dla każdego pracownika Białego Domu, który dał prezydentowi ten konkretny knebel, ale go nie wyjaśnił.

Tymczasem Jost wydawał się wyraźnie nie w swoim żywiole, nie mając biurka (ani Michaela Che), za którym mógłby się schować, opowiadając mnóstwo dowcipów na temat swojej znacznie bardziej znanej żony (która była obecna) i słabo machając na dziennikarzy drukowanych. (Poprawiając się w pewnym momencie, po tym jak zwrócił się do New York Timesa per „Wordle”). Przebrnąwszy przez typowy zestaw dowcipów o „Biden jest stary”, udało mu się wydobyć tylko kilka naprawdę ostrych wersów. („Podobnie jak wielu z was tutaj dziś wieczorem” – zauważył w pewnym momencie – „udaję, że robię wiadomości w telewizji”). Jego najlepszy materiał został rzucony na znajomy, bardzo szyderczy cel, jakim jest Trump, a nadeszła najważniejsza wypowiedź Josta kiedy stwierdził, że każdy szkic przedstawiający Trumpa na sali sądowej podczas jego obecnego procesu wygląda „jakby Grinch uprawiał seks z Loraxem”.

Jednak w większości materiał Josta był po prostu bezzębny, pomimo pojedynczego odniesienia do „niebezpiecznych geopolitycznych punktów zapalnych, takich jak Uniwersytet Columbia”. Jeśli największą atrakcją Kolacji Korespondentów w Białym Domu jest to, że komik rzeczywiście mówi władzy trochę prawdy, Jost w większości przekazał wszystko, zamiast tego rozpowszechniając materiały drogowe, po czym zakończył całe swoje przemówienie lekko ckliwym: „Kocham mojego dziadek” – notatka. Chcielibyśmy powiedzieć, że to było zabawne, ponieważ oznaczałoby to, że ostatnie pół godziny naszego życia spędzilibyśmy śmiejąc się, zamiast zapisywać kilkanaście żartów składających się z półuśmiechu. Ale poza jednym zdaniem, porównanie pierwszych warunków Obamy i Bidena – „Obama ma Bin Ladena, ty masz OJ!” – było po prostu stratą prawdopodobnie bardzo kosztownego czasu wszystkich zaangażowanych osób.