W zimną późną listopadową noc 1942 roku, w dzielnicy Bay Village w Bostonie, klub nocny Cocoanut Grove był absolutnie skaczący. Gaj, jak nazywali go miejscowi, był dobrze znanym miejscem spotkań w tej części miasta. Zostało otwarte pod koniec lat dwudziestych, a następnie przebiło się przez prohibicję , kilku różnych właścicieli i mniej niż pikantną reputację miejsca, w którym gromadzili się gangsterzy z miasta.
Jednak zanim nadszedł weekend Dziękczynienia, The Grove był wyraźnie miejscem, w którym można było być w Bostonie. Dla wszystkich. Żołnierze, fani sportu (wcześniej tego dnia rozegrano wielki mecz piłki nożnej w Holy Cross-Boston College) i ci, którzy wybrali się na noc do miasta, tłoczyli się w rozległym kompleksie, by zjeść jedzenie i posłuchać muzyki na żywo.
The Grove mieściło w górnej granicy może 460 osób. Ale wraz z początkiem sezonu świątecznego, narastającą wojną szalejącą w Europie i na Pacyfiku, a wszyscy szukający uwolnienia, miejsce było pełne. W ten sobotni wieczór aż 1000 dobrze ubranych klientów szukało dobrej zabawy.
To była noc — 28 listopada 1942 r. — której Boston nigdy nie zapomniał, noc, w której hulanka niemal natychmiast przerodziła się w tragedię. Była to również noc, która rozbrzmiewała na całym świecie i na zawsze zmieniła Boston.
„To jest 77 lat później i wciąż jest cała ta energia wokół tego wydarzenia. Zwykle, jeśli nie zostanie to zrobione w ciągu pierwszych pięciu lat, znika i zostaje zapomniane. Tak nie jest w przypadku Cocoanut Grove” – mówi Casey Grant z National Stowarzyszenie Ochrony Przeciwpożarowej z siedzibą w rejonie Bostonu. „Wciąż robimy prezentacje i to niesamowite, że ludzie, którzy się pojawiają. Są ludzie, którzy pojawiają się i mówią nam, że zostali osieroceni. To po prostu uderza w liczbę osób, które zostały bezpośrednio dotknięte. Pozostawiło głębokie blizny”.
Co się stało w Cocoanut Grove?
Niesławny pożar klubu nocnego Cocoanut Grove pochłonął tej nocy 492 ofiary. Pozostaje najbardziej śmiertelnym pożarem klubu nocnego w historii USA. Te czarno-białe zdjęcia z wieczoru , prawie 80 lat później, są wytrzeźwienia przypomnieniem jego przejazd; martwe ciała wynoszone z nocnego klubu na noszach, oszołomione i nieprzytomne klubowicze leżące bezwładnie w ramionach nieznajomych, inne ofiary twarzą w dół na brukowanej ulicy.
Dwie kobiety ubrane na wieczorne wyjście, jedna w sukni z monogramem, leżące na plecach, z prześcieradłem w pasie, gotowe do nałożenia na twarz.
„Często mówimy o idealnej burzy” – mówi Grant. „Kiedy wydarzenia na dużą skalę mają miejsce w ten sposób, jest to zbieg wszystkich niewłaściwych rzeczy, które spotykają się w niestety najgorszy sposób”.
Gaj był katastrofą, która miała się wydarzyć. Tego wieczoru klub był nie tylko przepełniony, ale właściciele zamknęli sześć z dziewięciu wyjść, rzekomo po to, by ludzie nie wychodzili bez płacenia. Wystrój klubu – motyw inspirowany wyspą, który obejmował sztuczne palmy z kokosami i draperie na podwieszanych sufitach – był pełen materiałów łatwopalnych. Główne wejście było obrotowymi drzwiami , które szybko stały się wypchane i nie działały, gdy spanikowani klienci rzucili się do ucieczki.
„Trudno sobie wyobrazić tłok w tym klubie” – powiedział filmowcom Paul Christian, były komisarz bostońskiej straży pożarnej w 2014 roku . „To było tylko ramię w ramię. W Cocoanut Grove nie było oświetlenia awaryjnego. Drzwi otworzyły się do wewnątrz. Drzwi natychmiast się zacięły. Wszystkie okna były szklane. A tych, po prostu nie można stłuc”.
Jak zaczął się pożar?
Pożar zaczął się na dole, w Melody Lounge . Dokładne pochodzenie nigdy nie zostało oficjalnie ustalone, ale przez lata wiele osób obwiniało pomocnika kelnera, na podstawie wywiadu z nim i relacji naocznych świadków Johna Heymana, który przeżył pożar.
Z nekrologu „Boston Globe” Heymana , który wcześniej napisał w gazecie artykuł o swoich wspomnieniach z tamtej nocy. Zmarł w 2019 roku w wieku 99 lat:
Dlaczego tak wielu zginęło?
Pojedyncza klatka schodowa o szerokości 1,2 metra prowadziła z Melody Lounge do drzwi na szczycie schodów. Drzwi wyposażone w drążek antypaniczny były zamknięte na klucz.
Gdy ogień przeskoczył na górę i wszedł do głównej sali balowej, goście rzucili się w stronę obrotowych drzwi, które zacięły się podczas natarcia, a następnie całkowicie się zepsuły. Większość pozostałych drzwi w klubie otwierała się do wewnątrz i została zmuszona do zamknięcia przez rosnący tłum.
W ciągu pięciu minut od wybuchu pożaru pochłonął cały klub. Opłata była druzgocąca.
„Cała sprawa dotyczyła ludzkiego wraku, rzezi” – mówi Grant. „Naprawdę o to właśnie chodziło w Cocoanut Grove. To było niezwykłe wydarzenie, ponieważ z około 1000 osób w tym budynku tej nocy, jedna osoba na dwie zginęła. A jeśli weźmiesz cztery osoby, dwie z nich zginą, a wtedy jedna z nich zostanie ranna. Tylko jedna z czterech wyjdzie bez szwanku.
Te zimne statystyki – ranni i zabici w porównaniu do zdrowych – są niespotykane w żadnej katastrofie pożarowej przed lub po, mówi Grant.
Czego nauczyliśmy się z ognia
Z tragedii Cocoanut Grove powstało trochę dobrego. W ciągu następnych miesięcy i lat pożar i jego następstwa stały się impulsem do pewnych ważnych zmian w bezpieczeństwie przeciwpożarowym i prewencji oraz posłużyły jako plan postępowania w przyszłych sytuacjach kryzysowych.
Grant wskazuje cztery obszary, które zmieniły się w kraju – i na arenie międzynarodowej – z powodu Cocoanut Grove:
- ulepszone kodeksy i standardy budowlane,
- lepsze zarządzanie kryzysowe
- surowsze prawa i kary dla tych, którzy obnoszą się z kodeksami i standardami
- duże postępy medyczne w leczeniu ofiar poparzeń i innych urazów
Być może najbardziej uderzająca z tych zmian pojawiła się na froncie medycznym. Wtedy, tak jak teraz, Boston był głównym ośrodkiem innowacji medycznych. Dzięki szybkiemu działaniu tak zwanych pierwszych ratowników — i przygotowaniu operacji obrony cywilnej w związku z wojną — wiele ofiar tej nocy zostało przewiezionych do kilku szpitali w mieście, głównie Boston City Hospital i Massachusetts General Hospital . Tam otoczono ich opieką, która dla ofiar poparzeń jest obecnie często rutyną.
„To było pierwsze na świecie użycie penicyliny przez cywilną ludność” – powiedział filmowcom Kenneth Marshall, chirurg plastyczny z Bostonu i przewodniczący Komitetu Pamięci Cocoanut Grove . Matka Marshalla była pielęgniarką Boston City Hospital, która leczyła ofiary pożaru Cocoanut Grove.
Ogień zmienił również sposób leczenia oparzeń, miejscowo i w inny sposób, oraz sposób opieki nad chorymi płucami i oddychaniem. To był, jak powiedział Marshall w filmie dokumentalnym, początek bankowości krwi, jaką znamy dzisiaj. I pierwsza akademicka wzmianka o zespole stresu pourazowego wyszła z ognia.
Klucz do zapobiegania tragediom pożarowym
Mimo wszystko, lekcje z Cocoanut Grove nie zapobiegły innym tragediom pożarowym, zbyt licznych, by je wymienić. Prawie 35 lat po tragedii w Bostonie pożar klubu Beverly Hills Supper Club w północnym Kentucky, na południe od Cincinnati, zabił 165 osób. To było w maju 1977 roku.
Niedawno w pożarze klubu nocnego Station w Rhode Island (2003) zginęło 100 osób. W pożarze statku widmo w Oakland w Kalifornii w 2016 r. zginęło 36 osób. A w Anglii pożar w wieżowcu Grenfell Tower w zachodnim Londynie w 2017 r. zginął 72.
Można spisywać kody, przeprowadzać inspekcje, grozić grzywnami, więzić ludzi. Ale ostatecznie to od lokalnych urzędników i właścicieli nieruchomości zależy, czy te tragedie się nie powtórzą.
„Zdajemy sobie sprawę, że o ile ciężko pracujemy i wprowadzamy zabezpieczenia, nadal znajdujemy sprytne sposoby na obejście zabezpieczeń lub widzimy wprowadzane nowe zagrożenia” – mówi Grant. W Stacji do pożaru doprowadziła np. palna izolacja akustyczna i wewnętrzna pirotechnika.
„Jeśli szukałeś czegoś, co wydaje się nieustannie zaskakiwać wszystkich, jest to samozadowolenie. Ludzie, opinia publiczna, myślimy, że nam się to nie przydarzy” – dodaje Grant. – I tak. Jesteśmy naprawdę dobrzy w zapominaniu historii.
TERAZ TO CIEKAWE
Po Cocoanut Grove, kodeksy i przepisy budowlane — z których wiele istniało wówczas — były znacznie szerzej akceptowane i egzekwowane na poziomie lokalnym i stanowym w całych Stanach Zjednoczonych i na całym świecie. Wśród zmian w kodeksach, które wprowadził Cocoanut Grove: Drzwi obrotowe muszą (zarówno w Międzynarodowym Kodeksie Budowlanym, jak i kodeksie NFPA ) mieć obok siebie drzwi otwierane na zewnątrz. Inne wymagania i przepisy kodeksowe od czasu Cocoanut Grove, które zostały powszechnie przyjęte, obejmują ograniczenia zajętości, systemy tryskaczowe, inspekcje przeciwpożarowe, oświetlenie awaryjne i oświetlone znaki wyjścia. Wszystkie podlegają jednak poprawkom stanowym lub lokalnym.