Czy 13-latek może podróżować sam samolotem?

Apr 29 2021

Odpowiedzi

JackAmourous Jul 29 2017 at 22:00

Zakładam, że masz na myśli samolot pasażerski w regularnym locie komercyjnym. Gdyby był prywatny i krajowy, nie byłoby żadnych barier prawnych w żadnym kraju, o ile wiem, więc jeśli masz gotówkę, możesz to zrobić.

Tak naprawdę miałem okazję przetestować to pytanie, gdy miałem 14 lat i leciałem z Sydney do Brisbane w Australii. Głównym czynnikiem, który się liczą, jest to, czy dana osoba jest w liceum. Dopiero zaczynałem, więc odpowiedź dla mnie brzmiała: tak. Jednak dla mojej 13-letniej siostry nie byłem w magicznym wieku 15 lat, abym mógł się nią zaopiekować na pokładzie, a ona jeszcze nie chodziła do liceum. W takim przypadku konieczne było szybkie obejście problemu z innym pasażerem w naszym rzędzie, który zgodził się „zaopiekować” nami, aby wejść na pokład, ponieważ lecieliśmy do domu do naszych rodziców.

Jestem pewien, że linie lotnicze mają program lub politykę dotyczącą nieletnich podróżujących bez opieki, określającą minimalny wiek, aby podróżować bez rejestracji (gdzie personel lotniska i stewardesy nie eskortują cię wszędzie) i co robić w określonych sytuacjach. Do ukończenia 18 lat, w QANTAS, jesteś „młodym pasażerem”, który prawdopodobnie nie będzie podróżował autonomicznie, a zatem wymaga szczególnej uwagi, jeśli chodzi o lot. Jeśli jesteś jednym z tych młodych pasażerów, nie zostaniesz wyrzucony z samolotu (chyba że cały lot zostanie odwołany), a w niektórych przypadkach miejsca bezpośrednio obok ciebie mogą zostać zwolnione lub, zgodnie z polityką firmy, zajęte przez kobietę.

Nie jestem pewien co do polityki podróżnych zagranicznych, ale uważam, że w większości jurysdykcji, jeśli możesz użyć paszportu i mieć podpis na paszporcie, możesz przejść przez lotniska. Linie lotnicze mogą wymagać, aby opiekun odprowadził cię do bramki lub aby stewardesy osobiście się tobą zajęły, ale aby uzyskać ogólną odpowiedź, sprawdź w linii lotniczej.

Oczywiście wyklucza to również skrajne przypadki, gdy potrzebujesz podpisanych formularzy zgody od ojca na wyjazd (wydaje mi się, że w Libanie nadal tak jest) lub „międzynarodowych” lotów bezwizowych, jak w przypadku lotów do strefy Schengen w Europie czy lotów do Australii i Nowej Zelandii.

TinaBauer17 Jun 11 2018 at 11:20

Czy to niezwykłe, że nastolatek podróżuje sam? Jak to jest?

Moją pierwszą podróż w pojedynkę miałem, jak sądzę, 13 lat i pojechałem do Kalifornii. Rok później pojechałem do Afryki z moją mamą i nabrałem pewności siebie. Podróżowałem wiele razy z innymi, nieznajomymi i w końcu sam, gdy miałem 18 lat.

Przygotuj się na długą odpowiedź

W tamtym czasie byłem pewien swoich umiejętności podróżowania w pojedynkę, ale myślę, że mogłem zrobić kilka rzeczy inaczej. Podróżowałem do RPA aż z Teksasu. Wyjechałem 3 dni po ukończeniu college'u sam. Mój pierwszy lot był z międzykontynentalnego lotniska IAH Bush na lotnisko Heathrow w Londynie. Trwał około 12 godzin, jeśli dobrze pamiętam. Chociaż lubiłem podróżować sam i mieć niezależność, czułem się trochę samotny. Kiedy szedłem do łazienki, musiałem zabrać ze sobą wszystkie swoje rzeczy. Kiedy wstawałem z miejsca, musiałem zaufać osobie siedzącej obok mnie, że nie zabierze moich rzeczy (chociaż tak naprawdę nie miałem nic wartościowego). Obejrzałem dużo filmów i sporo pisałem w swoim dzienniku. Próbowałem jeść i spać, żeby być gotowym na przesiadkę w Londynie. Kiedy wylądowałem, musiałem przejść przez kontrolę bezpieczeństwa w Londynie, a potem zmienić terminal po kawie. Heathrow to ogromne lotnisko, więc na początku poruszanie się po nim jest dość onieśmielające.

Mój następny lot był do Johannesburga w RPA. Niestety, ten drugi etap podróży nie był tak przyjemny jak pierwszy. Miałam rozstrój żołądka i wymiotowałam przez prawie cały drugi, około 10-godzinny lot. Czułam się tak nieszczęśliwa. Kiedy zaczęliśmy lądować, zaczęłam wymiotować ponownie i znów było tak okropnie. Biedna osoba obok mnie była bardzo miła i zadzwoniła do stewardesy, żeby przyniosła mi ubrania, torbę, sok i wodę. Ta cudowna nieznajoma zaopiekowała się mną, kiedy moja mama była ponad 8000 mil stąd. W tym momencie żałowałam, że nie mam nikogo przy sobie. Stewardesa pomyślała, że ​​jestem dzieckiem i wyznaczyła kogoś, kto pomógłby mi dotrzeć do następnej bramki. Powiedziałam jej, że nie jestem dzieckiem i nie potrzebuję żadnej pomocy (i tak powinnam była otrzymać pomoc). Kiedy w końcu wyszłam z samolotu (byłam ostatnią osobą, która to zrobiła), byłam tak słaba i zmęczona. Udałam się na mój trzeci lot przesiadkowy. Lotnisko w Johannesburgu było dla mnie jeszcze bardziej przerażające, ponieważ prawie nikt nie mówił po angielsku. W końcu znalazłem swój lot przesiadkowy, usiadłem i czekałem przy bramce.

(Drogi czytelniku: Jesteś już w połowie drogi…)

To był ogromny błąd. Zasnęłam przy bramce, bo byłam tak wyczerpana wymiotami, a przecież miałam już 24 godziny lotu plus przesiadkę plus różnicę czasu. Potem... zgadliście, spóźniłam się na trzeci lot. Obudziłam się w panice i sprawdziłam telefon. Już dawno miałam odlecieć. Podeszłam do recepcji i zapytałam, co się stało z samolotem i czy go spóźniłam. Najwyraźniej tak. Nikt nie próbował mnie obudzić, bo nikogo ze mną nie było. Szybko zadzwoniłam do taty (była chyba 3 nad ranem czasu w Teksasie, a rozmowa telefoniczna kosztowałaby go krocie) i przez łzy opowiedziałam mu, co się stało. Powiedziałam mu, że zachorowałam i jestem bardzo zmęczona, a potem zasnęłam i spóźniłam się na lot. Wcale się nie złościł, co mnie zaskoczyło. Później powiedział mi, że nie miałoby sensu, żeby złościł się na córkę, która utknęła w innym kraju i potrzebuje pomocy.

Przez wiele godzin pracowaliśmy razem (ja na lotnisku, a on przez telefon), żeby spróbować wydostać mnie stamtąd innym lotem. Niestety mój trzeci lot był przesiadką na małej krajowej linii lotniczej w RPA, więc nie było zbyt wielu, którzy przylatywali/odlatywali. Rozmawiał z urzędnikami lotniska, a ja tłumaczyłam prawdopodobnie 100 razy, co się stało, ale nikt nie mógł mi pomóc. Biegałam w kółko i byłam tak zmęczona. Wtedy zdałam sobie sprawę, że nie jadłam od prawie 3 dni. Byłam tak zmęczona i zemdlałam. Poszłam i znalazłam coś do jedzenia.

W końcu po całym dniu pojechałem autobusem przez całą RPA sam. Napisałem do rodziców, kiedy przyjechał autobus, wsiadłem, usiadłem, zapiąłem pasy, kiedy autobus się zatrzymał (nie śmiem sikać na samotnych dworcach autobusowych w Afryce sam) i kiedy w końcu dotarłem do celu. Nigdy wcześniej nie byłem tak samotny ani przestraszony w swoim życiu.

(Ja po prawej, po całym tym szaleństwie... w końcu na swoim stanowisku!)

Nie bądź jak ja:

  1. zaakceptuj pomoc, gdy jesteś chory
  2. Najpierw zjedz
  3. Jeśli możesz, zabierz ze sobą kogoś
  4. Poruszaj się przy swojej bramce
  5. Nie zasypiaj i nie spóźnij się na lot

Dziękuję za przeczytanie tak obszernego opisu moich przygód podróżniczych!